Bogdan Pilawski
Majtki, radary i komputery Odra
Nie byłem nigdy za naszą wschodnią granicą. Ani przedtem, ani potem. I chyba już tego nie odrobię, o czym za chwilę. A wszystko zaczęło się od Seminarium PTI, z końca ubiegłego roku, gdzie pośród wspominek o polskiej informatyce, padła wzmianka o tajemniczych polskich komputerach Rodan, i od niedawnego artykułu, na tych stronach, o wyłączeniu ze służby (było to na kolei, a tam się służy), ostatniego działającego komputera Odra.
Miejsce
Jest popołudnie, 7. Kwietnia. Wracam z pracy, odruchowo, jak zawsze, włączam Radio Wełtawa, a gdy po niecałej pół godzinie kończy się tam z lekka jazzująca muzyczka, przełączam się na czeski, telewizyjny serwis informacyjny ČT24. A tam poruszenie, wszystko na żywo: kamery ma ulicach, komentatorzy w studio, reporterzy na lotnisku i w kilku miejscach Pragi.