Na co więc należy zwracać uwagę?

Niezwykle istotny jest czas. I o to tak naprawdę chodzi. "Zatopieni" w Internecie cierpią nie dlatego że przyswajają sobie coś niedozwolonego, bulwersującego czy demoralizującego, lecz dlatego że nie wystarcza im czasu na coś innego, co zostało w historii ludzkości sprawdzone jako ważny element zdrowia psychicznego i dobrych relacji z innymi ludźmi. I to jest podstawowa szkoda uzależnienia internetowego - wyjęcie z życiorysu człowieka cennego czasu, a nie to, że ładuje mu się do głowy takie czy inne treści.

Problem jeszcze w tym, jaką atrakcyjność mają te pozainternetowe pokusy. Jeżeli ją tracą, to nic dziwnego, że młody człowiek zaczyna przesiadywać całymi dniami przed ekranem. Ale to dotyczy wszystkich wymiarów życia. Można się zająć tworzeniem z ogromną pasją nieskończonej ilości rzeczy. Ważne tylko, czy coś nas od tego odciąga, czy nie. Z tej racji mamy dzisiaj do czynienia z ogromną konkurencją pokus i podniet na rynku rozrywki, reklamy czy w sferze polityki. Internet jest tu niewątpliwie kijem wsadzonym w mrowisko, dlatego że stanowi potężną, niesamowitą atrakcję. Integruje wiele rozproszonych do tej pory sposobów komunikowania się i odbioru. Czy ludzie znajdą punkt równowagi? Znajdą! Głowę daję, chociaż nie dożyję tych czasów. Znajdą, gdyż w sytuacji gdyby przesadzili, to pozawirtualna realna rzeczywistość da im potężnego "kopa".