Platformy wirtualizacyjne – którą wybrać
-
- Paweł Szczepaniak,
- 09.12.2013

Koszty
Najtrudniejsze do porównania okazują się koszty. Jeśli potrzebujemy niedużej liczby zwirtualizowanych serwerów pracujących pod kontrolą Windows Server 2012, to nie poniesiemy dodatkowych kosztów – są one uwzględnione w cenie licencji na serwer. Windows Server 2012 Standard oferuje dwie wirtualne instancje. W przypadku Windows Server 2012 Datacenter liczba maszyn wirtualnych w ramach jednego hosta nie jest limitowana. Każda nowa maszyna Windows Server 2012 będzie uruchomiona jako licencjonowana. Ten nowy typ licencji został nazwany Automatic Virtual Machine Activation (AVMA). Mechanizm ten działa tylko jeśli maszyna gościa działa pod kontrolą Windows Server 2012 R2 Datacenter, Standard oraz Essentials. Dzięki temu rozwiązaniu zyskujemy na czasie – nie jest potrzebne każdorazowe łączenie z internetem i aktywacja nowych instalacji. W przypadku większych środowisk wirtualnych daje to znaczne oszczędności czasu.
Również w przypadku, gdy już zainwestowaliśmy w środowisko Windows Server 2012 zakup dodatkowych narzędzi do wirtualizacji innej firmy nie będzie uzasadnione.
Jeśli startujemy od małego rozwiązania i planujemy dynamiczny wzrost, VMware w pewnych sytuacjach może okazać się bardziej elastyczne. Server vCenter Server jest łatwy do wdrożenia jako wirtualne appliance i działa jako pojedynczy, centralny dostawca wszystkich możliwości zarządzania vSphere, w tym: uruchamiania hostów, zarządzania konfiguracją, tworzenia szablonów i klonów maszyn wirtualnych, monitorowania stanu i wydajności maszyn, automatycznego load balancingu maszyn i pamięci masowych.

Przykładowa infrastruktura oparta na Red Hat Enterprise Virtualization
Z jednej strony, rozbudowana lista narzędzi w rozwiązaniu Microsoft w porównaniu z jednym w VMware może powodować niepotrzebne, skomplikowanie zarządzanie wirtualną infrastrukturą. Z drugiej jednak, jeśli wirtualizowane są głównie maszyny z systemem Windows, te narzędzia i tak będą potrzebne do zarządzania serwerami i aplikacjami.
Jeżeli celem wirtualizacji są proste rozwiązania (np. kilka maszyn linuksowych), z powodzeniem można wykorzystać bezpłatne KVM albo VMware ESXi. Dostępne w nich mechanizmy zarządzania bez problemu wystarczą do swobodnej pracy.
VMware, Microsoft vs inni gracze
Jak wspomniano na początku, na rynku liczą się jeszcze rozwiązania Red Hat Enterprise Virtualization oraz Citrix Xen Server, a także opensource’owe rozwiązanie KVM (Kernel Based Virtual Machines). To ostatnie jest pełnym rozwiązaniem wirtualizacyjnym dla Linuksa pracującego pod kontrolą procesorów x86 z rozszerzeniami Intel VT lub AMD-V. W skład KVM wchodzi ładowalny moduł kernela, który zapewnia podstawowe środowisko wirtualne (moduł kvm.ko) oraz moduł specyficzny dla procesora (kvm-intel.ko lub kvm-amd.ko). KVM wymaga także zmodyfikowanego emulatora maszyny QEMU. Z wykorzystaniem KVM można uruchamiać maszyny Linuksowe i Windows. Moduł KVM dla kernela znajduje się obecnie w głównej linii jądra Linux.