Anonimowość i prywatność w internecie
- Patryk Królikowski,
- 10.12.2012
Zachować odrobinę prywatności
Ochrona prywatności w internecie w niektórych przypadkach jest znacznie bardziej istotna, niż w "realu". Chodzi przede wszystkim o łatwość gromadzenia i analizowania informacji. Obecnie funkcjonuje pojęcie Doxing (czasem zapisywane jako d0x) czyli procesu zebrania możliwie dużej ilości danych o określonej osobie najczęściej w celu jej zdyskredytowania lub ujawnienia szczegółów z życia. W sieci znajdziemy całą masę poradników dotyczących tego, jak dowiedzieć się maksymalnie dużo o tzw. celu. Możemy zacząć od badania podstawowych tropów - najczęściej zaczyna się od adresu IP lub konta pocztowego. Mamy też do dyspozycji takie serwisy, jak com.lullar.com (typowe miejsca występowania kont pocztowych) czy www.ip-adress.com/ip_tracer/ (szybki rzut oka na właściciela IP i jego lokalizację geograficzną). Stąd można rozwinąć skrzydła i zataczać coraz szersze kręgi.
Jeśli nie jesteśmy w stanie tego robić sami, to możemy skorzystać z narzędzi, które nam to ułatwią. Najprościej jest uruchomić przeglądarkę w tzw. trybie bezpiecznym np. Incognito (Chrome), InPrivate (IE), Private Browsing (Firefox, Safari). Stanowią one pierwszą linię obrony, ponieważ usuwają ciasteczka czy superciasteczka oraz wyłączają pluginy. Ale z punktu widzenia prywatności w internecie na tym ich rola się kończy.
Kolejnym przykładem narzędzia jest Ghostery (wspierane wszystkie wiodące przeglądarki)- zawiera bazę ok. 1200 organizacji, które mogą nas śledzić. Oprócz funkcji blokowania możemy też dowiedzieć się czegoś więcej o firmie próbującej uzyskać informacje (np. technologii, zasadach działania). Co warte uwagi w tym dodatku, to kreator konfiguracji przy pierwszym uruchomieniu. Tutaj decydujemy m.in., czy będziemy współtworzyli bazę wiedzy Ghostery przesyłając informacje statystyczne, włączamy powiadomienia i ustawiamy typy źródeł, dla których aktywujemy blokowanie.