25 wpadek informatycznych wszech czasów
- NetWorld,
- 03.03.2008, godz. 15:19
20. Copland. Pewne pomyłki udaje się odwrócić. I .prawdą jest, że Mac OS X to świetny system operacyjny. Ale wyobraźmy sobie, jak daleko byłoby Apple, gdyby zgodnie z zapowiedziami wydało system następnej generacji w 1995 r. Copland miał być nowoczesnym następcą oryginalnego Mac OS, ale lata wewnętrznych przepychanek osłabiły dział rozwoju firmy. Nie mogąc stworzyć nowego systemu samemu, firma z otwartymi rękami przyjęła z powrotem Steve'a Jobsa wraz z jego systemem NeXT OS, który stał się bazą dla Mac OS X, wydanego ostatecznie w 1999 r. Co za ironia, zważywszy, że Jobs w wyniku sporów opuścił Apple ponad dekadę wcześniej.
19. Gnu Hurd. Kiedy Richard Stallman stworzył projekt Gnu w 1983 r., jego celem było zbudowanie pierwszego na świecie zupełnie darmowego systemu operacyjnego: kernel, narzędzia, utilities, aplikacje, dokumentacja - wszystko bezpłatnie. Po 25 latach nadal nie ma w pełni działającego kernela Gnu. Hurd - pod taką nazwą funkcjonuje to jądro - powinien być zwieńczeniem działań ruchu Free Software. Zamiast tego stał się symbolem porażki modelu collaborative software development, co roku okupując szczyty list widmowych projektów - tzw. vaporware.
18. Oracle Raw Iron. Jaki jest najlepszy system operacyjny dla serwera bazodanowego? Czy powinien on funkcjonować na Windows? Linuksie? AIX? A może jeszcze innym OS? W 1998 r. Oracle miało zupełnie inną odpowiedź. Larry Ellison zapowiedział sprzętową (appliance) wersję Oracle 8i, zwaną Raw Iron, w postaci fizycznego serwera. Klienci już nie będą musieli się martwić oddzielną umową wsparcia z dostawcą systemu operacyjnego. Oracle załatwi dla nich wszystko. Na marginesie prototypowe wersje urządzeń Raw Iron działały z dostosowanym systemem Sun Solaris. Kiedy reakcja klientów okazała się mizerna, projekt po cichu odłożono do szuflady - na kilka lat przed tym, kiedy na rynku zaczęły się pojawiać specjalizowane produkty typu appliance.
17. e-commerce B2B. Kiedy szaleństwo dotcomów załamało się w 2000 r., inwestorzy spod znaku venture capital wpadli na nowy pomysł: jeśli te wszystkie nowe firmy e-commerce nie przynoszą kokosów na rynku konsumenckim, może powinny zaoferować swe usługi innym firmom. Nazwano to e-commerce B2B (BUSINESS-TO-BUSINESS). Niewielu jednak potencjalnych klientów zainteresowanych było pozbyciem się dystrybutorów i zamiast tego handlowaniem z nową, nieznaną firmą z niewielkim zespołem ludzkim i bez doświadczenia w zarządzaniu zasobami. Ostatecznie gracze B2B robili czasem doskonałe interesy - kiedy ich majątek był wystawiany na aukcji.
16. Apple Newton. To wcale nie iPhone, ale pod pewnymi względami właśnie Newton wciąż bije na głowę inne PDA. Zagorzali fani tęsknią z systemem Newton OS, a w każde Macworld Expo pojawiają się plotki o nowym PDA z Apple. Ale Newton nigdy nie dostał swojej szansy. Wprowadzone w 1993 r. urządzenia Newton MessagePad były mało poręczne, z krótko działającymi bateriami. Palm i partnerzy Microsoftu budowali PDA, które rzeczywiście mieściły się w kieszeni, a Apple odpowiadał na to urządzeniem z pełnowymiarową klawiaturą i niewygodną konstrukcją, by ostatecznie się poddać, kiedy pojawiły się straty finansowe. Szkoda. Po pewnym software'owym dostosowaniu urządzeń iPhone i iPod Touch do biznesowych potrzeb, Apple mógłby wrócić do gry. Ale po doświadczeniach z Newtonem, kto miałby na tyle odwagi, by zasugerować to Steve'owi Jobsowi?