Służba szefa IT na okręcie

Lubisz to, co robisz. To się czuje!

Tak. Chciałbym zajmować się IT na różnych jednostkach. Na większej liczbie okrętów. Ale wtedy byłbym ograniczony do bycia technikiem. Lubię czynić rzeczy lepszymi. Robić to na jednej jednostce, a potem innych. Teraz mam możliwość wpływania na zmiany, mogę zalecać pewne rzeczy i podejmować decyzje inżynierskie. Mogę poświęcać swój umysł tej sieci.

Czy firmy-dostawcy biorą pod uwagę Twoje wymagania, czy przekazujesz im informacje? Czy ktokolwiek wie, ile Maczków jest w tak dziwnym miejscu?

Zobacz również:

  • 9 cech wielkich liderów IT

Współpracujemy z reprezentantem Apple w sprawie sprzedaży. On z pewnością wie. Ale nie rozmawiałem z kimkolwiek z firmy Apple w tej kwestii.

Nigdy nie widziałem na stronie Apple wiadomości o Maczkach użytkowanych na lodołamaczach…

Nie staraliśmy się o taką popularność. Z doświadczenia wiem, że firmy są zainteresowane tym gdzie są pieniądze. Czasem dostarczamy jakiejś opinii o sprzęcie i programach. Zdarza się, że coś nie spełnia naszych wymagań i wtedy z pewnością informuję o tym daną firmę. Denerwuje mnie zaniedbywanie mało zaawansowanych technologii. Nie mogę podać nazwy, ale jest taka część oprogramowania, którą używamy do monitorowania systemów. Powiadamia nas poprzez pagery, które są powszechnie stosowane na okręcie. Odkryliśmy, że ostatnia generacja uaktualnień tego oprogramowania nie obsługuje systemu powiadamiania dla niektórych modemów. Kiedy zapytałem dlaczego, to usłyszałem, że mogę dostawać wiadomości przez SMS-y.

SMS-y???

Tak. Odpowiedziałem, że jestem na okręcie i nie mamy tutaj zasięgu. Nie będą montował wieży z nadajnikiem GSM tylko po to, żeby móc odbierać SMS-y. Czemu usunęli coś tak prostego jak obsługa modemu? Jeśli obsługa pewnych modułów działa przez lata, czemu nagle ją usuwać? Nie doczekałem się sensownej odpowiedzi. Ostatecznie wyraziłem swoje niezadowolenie do CIO firmy i nawet dostałem odpowiedź. Obsługa modemów wciąż tam jest, ale ukryta i trzeba napisać skrypt w VB, żeby mieć do niej dostęp. Czemu? Nie wiem. Czemu wyrzucać działającą część kodu?!

W ciągu pięciu tygodni na pokładzie zauważyłem, że większość sprzętu na okręcie wygląda dość solidnie. Można nawet powiedzieć, że staroświecko. Prawdopodobnie odnosi się to też do komputerów. Czy lepiej używać sprawdzonych technologii niż stawiać na coś nowego?

Za każdym razem, kiedy wprowadza się coś nowego, trzeba sprawdzić, czy to działa, przetestować.

Jeśli w trakcie rejsu coś przestanie działać, nie możesz po prostu powiedzieć "Trudno, znajdę sobie nowe urządzenie". Nie masz zamiennika czekającego pod stołem...

Jasne. W przypadku pewnych rzeczy, jak na przykład drukarki, filozofia jest prosta - mieć wystarczająco dużo tych urządzeń. Jeśli zepsuje się w jednym miejscu, zawsze można zabrać je z miejsca, gdzie jest mniej potrzebne i wstawić tam, gdzie przyda się bardziej.

Twoja filozofia zarządzania IT?

Moja filozofia... Mam chyba jedną, jeśli chodzi o zarządzanie siecią. Działać prewencyjnie. Wciąż szukać sposobów, aby ułatwić życie użytkownikom sieci, ale również ułatwić pracę sobie oraz innym technikom. Co znowu sprawia, że życie jest łatwiejsze dla użytkowników. Nie tylko patrzeć na to, co dzieje się w sieci. Tak naprawdę, to moja praca odbywa się poza siecią. Moją pracą jest pomaganie członkom ekip badawczych. To oni są użytkownikami sieci.

Być najnowocześniejszym...

Być najnowocześniejszym... Nie, nie chodzi o wzmacnianie sobie ego wszystkimi możliwymi gadżetami, które mogę mieć w sieci. Z odrobiną szczęścia, udaje mi się dobrze wykonywać moją robotę. Widzę problem, wskazuję go i naprawiam, zanim użytkownik zorientuję się, że taki problem w ogóle zaistniał.

Niewidzialna ręka...

Dokładnie!


TOP 200