Skanowanie form przestrzennych

Pilotaż zaplanowany na 20 tys. pomiarów ma na celu sprawdzenie zarówno samej koncepcji badania, jak i technologii. Po jego zakończeniu Instytut będzie szukał partnera w postaci firmy komercyjnej, która zajęłaby się organizacją dalszych badań i rozwojem technologii na rynek. "Rolą uczelni jest wyprzedzanie o krok firm komercyjnych, które później powinny skonsumować ich badania. Na razie projektem badań przesiewowych wad postawy zainteresowała się duża firma z rynku telekomunikacyjnego, która rozważa stworzenie dwóch laboratoriów mobilnych" - mówi dr Sitnik. Podobne badania robią Kanadyjczycy, Anglicy i Niemcy, a ich projekty są na podobnym etapie technicznym i organizacyjnym co projekt polski.

Skanery 3D zainstalowane są również na stałe w Szpitalu Dzieciątka Jezus, będącym szpitalem klinicznym Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. Prowadzona jest tam bardziej zaawansowana diagnostyka, m.in. badania lejkowatości klatki piersiowej, które to schorzenie może prowadzić do problemów z oddychaniem i atrofii mięśni, a występuje u 1 na 50 chłopców. Autorem oprogramowania jest Jakub Michoński doktoryzujący się na Wydziale Mechatroniki, należący do grupy badawczej OGX - powstałej w 2003 roku grupy grafików, optyków i informatyków zajmującej się projektami z pogranicza skanowania 3D, medycyny i muzealnictwa.

Technologiczna awangarda

Wyzwaniem dla producentów skanerów 3D jest w tej chwili czas pomiaru, dostępność urządzeń i minimalizacja wkładu pracy niezbędnego do uzyskania powierzchni parametrycznych, które można przetwarzać w programach CAD. "Pracujemy w tej chwili nad tym, by pomiar trwał jak najkrócej - na tyle krótko, by możliwe stało się przejście ze skanowania 3D na 4D, przy czym czwartym wymiarem jest tutaj ruch. Obecnie do uzyskania pełnego obrazu sylwetki potrzebujemy kilku systemów skanujących z trzech kierunków. Przy bardzo szybkim pomiarze wystarczyłby jeden system" - wyjaśnia Anna Gębarska, prezes polskiej firmy SmartTech dostarczającej skanery 3D, między innymi do pracowni inżynierii odwrotnej działających na polskich uczelniach. "Pracujemy też nad obniżką kosztów tej technologii. Obecnie skaner 3D jest ekskluzywnym narzędziem dostępnym dla ograniczonej liczby przedsiębiorców, zakładów i uczelni, ale za jakiś czas będzie równie dostępny jak skaner płaski, przy czym zachowany zostanie podział na skanery do zastosowań profesjonalnych, na potrzeby tworzenia dokumentacji technicznej oraz mniej zaawansowane skanery służące do wizualizacji skanowanych obiektów" - dodaje.

Istotne jest również to, by pomiary uzyskiwane ze skanera można było jak najłatwiej wykorzystywać w systemach CAD. Otrzymywana obecnie po skanowaniu chmura punktów lub siatka trójkątów wymaga przekształcenia w powierzchnie parametryczne za pomocą niewielu dostępnych na rynkach programów, a przemysł jest zainteresowany otrzymywaniem w miarę możliwości od razu powierzchni parametrycznych. Producenci poszukują więc metod minimalizacji zakresu przetwarzania danych po pomiarze.


TOP 200