Grafika w serwerach kasetowych

Niejedna definicja serwera blade zawiera sformułowanie: "serwer nie jest wyposażony w kartę graficzną". Od ponad roku nie jest to już regułą. Serwery z opcjonalną jednostką GPU (Graphics Processor Unit) mają w swojej ofercie Dell (model M610x) oraz IBM (seria HS22). Moc procesora graficznego, oprócz zastosowań typowo graficznych, przyda się również przy obsłudze systemów z dostępem do zdalnego pulpitu dla dużej liczby użytkowników. Moc GPU wykorzystuje także wiele aplikacji internetowych. Ciepło emitowane przez specjalny procesor odprowadza dodatkowy system radiatorów. Producenci zadbali także o mocniejsze zasilacze.

Zastosowania workstation blades znajdziemy także w ofercie HP. Maszyna ProLiant WS460c oferuje 1 lub 2 procesory Intel Xeon (2-6 rdzeni) oraz jest wyposażona w kartę graficzną NVIDIA Quadro FX880M/FX 2800M.

Zobacz również:

• Wielka inwestycja Atmana w przetwarzanie danych
• AI ma duży apetyt na prąd. Google znalazł na to sposób
• OpenAI rozważa stworzenie własnych układów scalonych AI

Skinless - powrót do źródeł

Zwiększanie mocy obliczeniowej, przy jednoczesnym utrzymywaniu niewielkich wymiarów, jest dużym wyzwaniem dla konstruktorów maszyn kasetowych.

Przykładowo, serwer Dell PowerEdge M710HD ma 18 gniazd pamięci DIMM. Pozwala to na ekonomiczne skalowanie pamięci DDR3 w dużym zakresie. Taka maszyna sprawdzi się w zwirtualizowanym środowisku i przy obsłudze aplikacji, których wydajność znacząco wzrośnie, gdy zostaną uruchomione w pamięci. Nie byłoby w tym nic szczególnego, gdyby nie fakt, że urządzenie zajmuje połowę szerokości zwykłego serwera kasetowego.

Trudne do pogodzenia trendy miniaturyzowania i jednoczesnego zwiększania mocy, które obserwujemy na rynku serwerów kasetowych, spowodowały, że rozwiązania te zaczęły odchodzić od pierwotnych założeń - producenci coraz częściej stawiają na rozwiązania kasetowe, głównie ze względu na ich modułowość. Wymiar pionowy przestał mieć tak duże znaczenie jak na początku promowania tej technologii. Webowe centra danych mają jednak coraz większe wymagania - zgromadzenie na małej powierzchni jak największej liczby, łatwych do zarządzania i obsługi maszyn.

Powstała na rynku luka zaowocowała więc kolejną odmianą maszyn - tzw. skinless serwerów. Nazwa bierze się z tego, że pojedyncze serwery pozbawione są metalowych pokryw obudów. Najczęściej są to maszyny o połówkowej szerokości i wysokości 1U. Przykładem jest tutaj seria serwerów HP ProLiant SL 170s. Maszyny wyposażono w maksymalnie dwa procesory Intel Xeon X5670 lub Xeon E5640 oraz w pamięć 6-24 GB. Serwery współdzielą zasilacze i wentylatory. W jednej obudowie SL6500 o wysokości 4U mieści się 8 serwerów. Co ciekawe, oddzielnie zamawia się serwery do umieszczania na prawej lub lewej stronie szafy. Ofertę w zakresie skinless przygotował także Dell.

Przynależność tego segmentu do oferty serwerów kasetowych jest jeszcze dyskutowana - wydaje się jednak, że więcej cech łączy te dwie grupy niż dzieli. Co więcej - wydaje się, że maszyny skinless to właściwie powrót do źródeł pierwotnej koncepcji serwerów blade.