Informatyka i organizacja pracy - razem czy osobno?

Bariera polityczna

W kwietniu 1997 r. Komisja Europejska opublikowała Zieloną Księgę pt. Partnerstwo dla nowej organizacji pracy<sup>5</sup>. Główne przesłanie księgi zawiera się w nadziei, że "lepsza organizacja pracy, oparta na umiejętnościach, zaufaniu i jakości oraz wyższym stopniu partycypacji pracowników, może wnieść cenny wkład do konkurencyjności firm europejskich, poprawy jakości życia w pracy i wartości pracowników na rynku pracy (employability of the workforce)". Dyskusja nad zagadnieniami poruszonymi w dokumencie przetoczyła się przez Europę jak burza, a jej rezultaty napawają pesymizmem.

Jednym z najważniejszych celów ekonomicznych polityki europejskiej jest jednoczesne osiąganie wysokiej konkurencyjności i wysokiego poziomu zatrudnienia, czyli w istocie przełamanie dwóch dotkliwych słabości naszego kontynentu. W makroskali ich realizacja wymaga godzenia wielu sprzecznych interesów. Dyrektorzy Komisji Europejskiej lansują pogląd, że będzie to możliwe pod warunkiem znacznego przyspieszenia wzrostu produktywności poprzez lepszą i bardziej elastyczną organizację pracy. Jednakże elastyczna organizacja pracy oznacza nie tylko pokonanie tradycyjnego (sztywnego) przydziału pracy, często gwarantowanego prawem i porozumieniami zbiorowymi, oraz odejście od sztywnego rozkładu czasu pracy. Oznacza również bardziej "elastyczne" traktowanie umowy o pracę, czyli zmniejszenie bezpieczeństwa zatrudnienia. Zagadnienie elastyczności i bezpieczeństwa pozostaje nie rozwiązane i stanowi główny punkt sporu między pracodawcami a pracobiorcami.

Partnerzy społeczni są zgodni w opinii, że nie ma przed Europą innej drogi niż nowe, elastyczne systemy pracy. Jednak pogodzenie elastyczności z bezpieczeństwem wymaga - według nich - poniesienia znacznych kosztów na rozwiązanie dwóch kwestii: zapewnienia wysokich kwalifikacji pracowników i wysokiej jakości miejsc pracy. Wymaga również współdziałania opartego na partnerstwie i zaufaniu. Jednak nie ma ani współdziałania, ani partnerstwa, ani zaufania.

Pracobiorcy, pracodawcy i administracje rządowe poszukują wspólnych celów i płaszczyzny do dalszych negocjacji. Wydaje się, że największe szanse stwarzają zagadnienia edukacji i nabywania nowych kwalifikacji. Powinno to przyczyniać się zarówno do wzrostu konkurencyjności przedsiębiorstwa, jak i bezpieczeństwa zatrudnienia. Bariery są jednak ogromne: rządy nie dostrzegają palących kwestii szkolenia zawodowego, przedsiębiorcy nie traktują szkolenia jak inwestycji, a systemy księgowości, podatków i ubezpieczeń nie uwzględniają konieczności specjalnego traktowania wydatków, wynagrodzeń i czasu poświęcanego przez pracowników na uczenie się.

W dokumentach końcowych prawie nie widać kwestii najbardziej wstydliwych. Jednak materiały źródłowe z dyskusji nasuwają przypuszczenie, że właśnie takie kwestie rodzą silny opór przed innowacjami organizacyjnymi. Są to kwestie polityczne. Problem w tym, że systemy pracy oparte na zdecentralizowanym zarządzaniu i znacznej samodzielności zespołów pracowniczych naruszają pozycję społeczną menedżerów i ograniczają ich uprawnienia do kontroli pracowników szeregowych. Mogą osłabiać również pozycję tych liderów związkowych, którzy swe kariery budują na lansowaniu podejścia populistycznego.

Informatyka jest nieodłączną cechą większości nowych sposobów organizacji pracy. Opór przed informatyką wynika nie tylko z tego, że ludzie po prostu nie umieją się nią posługiwać dla ułatwienia sobie pracy. Jedna z wypowiedzi przedstawicieli pracobiorców ujmuje w sposób lapidarny wstydliwy aspekt nowej technologii: "Pracodawca ma dzisiaj znacznie więcej informacji niż dawniej; wie o nas (robotnikach) więcej niż my sami wiemy o sobie".

Przypominam sobie fabrykę w pobliżu Warszawy, w której szef produkcji z dumą pokazywał mi finezyjną bazę danych, zawierającą informacje o tym, co każdy pracownik robił przez cały dzień. Z dokładnością co do minuty!

<hr size=1 noshade>1 Green Paper Living and Working in the Information Society: People First. Draft 22/07/96, final Com(96) 389

2 A. Góralczyk, Rewolucja kulturalna w biznesie, Computerworld, Nr 23/97, A. Góralczyk, Zdolność konkurencyjna przedsiębiorstwa, Infor, Warszawa, 1999

3 Instytut Produktywności IDG Poland

4 W omawianych dokumentach użyto słowa "informacy", przez analogię do "literacy" - umiejętność czytania, "numeracy" - umiejętność liczenia. Moje tłumaczenie słowa "informacy" nie jest zupełnie trafne, ponieważ chodzi tu nie o umiejętność posługiwania się komputerem, lecz informacją. "Społeczeństwo Informacyjne" to nie "Społeczeństwo Komputerowe".

5 Green Paper Partnership for a new organisation of work, COM(97) 128 final, 16.04.1997

<hr size=1 noshade>Andrzej Góralczyk jest szefem Instytutu Produktywności IDG Poland w Warszawie.


TOP 200