Wirtualnie i trójwymiarowo

Źycie jak co dzień...

Cyberprzestrzeń jest nie tylko przestrzenią wystawienniczą i centrum handlowym, ale także miejscem, gdzie można spotkać innych cybernautów. Powstało już wiele społeczności wirtualnych, w których można nawiązać nowe znajomości, prowadzić dyskusje, dokonywać transakcji, a nawet wziąć ślub. Ponieważ nie możemy sami przedostać się do cyberprzestrzeni, zastępować nas będzie nasz wirtualny sobowtór (avatar). Najbardziej zaawansowane badania nad środowiskami wirtualnymi prowadzone są w Stanach Zjednoczonych i Japonii. Finansują je koncerny tak potężne, jak Fujitsu (http://www.fujitsu.co.jp/hypertext/fmworld/v_land/e/index.html), NTT czy Sony (http://vs.sony.co.jp/VS-E/vstop.html).

Jak zaistnieć w cyberprzestrzeni?

Firmy zainteresowane tworzeniem profesjonalnie wyglądających światów wirtualnych powinny skorzystać z pomocy doświadczonych projektantów VRML i programistów. Wbrew pozorom, stworzenie ciekawego świata VRML nie musi pochłonąć fortuny, chociaż będzie to na pewno droższe niż w przypadku strony WWW opracowanej w HTML. Dużym ułatwieniem dla projektantów jest dysponowanie trójwymiarowymi modelami produktów. Ktokolwiek podejmie się obecnie stworzenia sklepów w cyberprzestrzeni, będzie pionierem, nie ma bowiem jeszcze takich rozwiązań. Połączenie cyberprzestrzeni z systemami dokonywania transakcji finansowych nie powinno jednak stanowić problemu, ponieważ żądana do tego technologia (serwery, Java, przeglądarki) istnieje i potrzeba tylko odpowiednich źródeł finansowania, żeby ją wykorzystać.

Pracodawcy, chcący zatrudnić ludzi znających technologię, muszą jednak pamiętać o tym, że nie można stawiać nierealistycznych żądań. VRML jest młodą technologią i nie ma na świecie nikogo z pięcioletnim doświadczeniem w budowie wirtualnych światów. VRML 1.0 ma dopiero trzy lata, a VRML 2.0 nie ma nawet roku. Podobnie zresztą jest w przypadku języków Java i JavaScript.

Zawód: cyberprzestrzennik...

Ponieważ VRML dojrzał już do zastosowań w biznesie, wkrótce wzrośnie zapotrzebowanie na dobrych programistów znających język Java, JavaScript i VRMLScript (który prawdopodobnie zaniknie na korzyść JavaScript). Poszukiwani będą także projektanci znający VRML i zasady budowy przestrzeni trójwymiarowych.

Największym zagrożeniem dla technologii VRML jest chęć zdominowania rynku przez jednego z potentatów na rynku oprogramowania. Silicon Graphics, Netscape i Microsoft są zainteresowane uzyskaniem przewagi, która pozwoliłaby im na zwiększenie sprzedaży własnego oprogramowania. Aby to osiągnąć, firmy wprowadzają własne rozszerzenia do języka VRML, co zmusza użytkowników do wybrania konkretnej platformy i dobrowolnej rezygnacji z ulepszeń oferowanych przez innych producentów. Podobna sytuacja panuje zresztą już od kilku lat na rynku technologii World Wide Web.

VRML jest obiecującą technologią. Zbyt wcześnie jeszcze na realizację niepokojących wizji przedstawionych przez Williama Gibsona, ale nie jesteśmy od nich tak daleko, jak to się powszechnie wydaje. Tak naprawdę już dawno stworzyliśmy cyberprzestrzeń, tyle że brakowało czegoś, co połączyłoby oddzielne kawałki w całość. VRML jest platformą, która połączy różnego rodzaju systemy w nową, fascynującą strukturę, nad którą będzie nam jeszcze trudniej zapanować niż nad Internetem...

<hr size=1 noshade>Jacek Artymiak jest niezależnym autorem, tłumaczem, programistą, projektantem stron WWW oraz wirtualnych przestrzeni VRML.

e-mail: [email protected]


TOP 200