VMware - nowa polityka licencyjna otworzy drzwi rozwiązaniom open source?

Przedstawiciele VMware twierdzą, że średnie użycie pamięci wirtualnej wynosi ok. 3 GB na jedną maszynę, dzięki czemu 95% klientów nie zauważy różnic w zmianie sposobu licencjonowania. Głosy użytkowników zebranych wokół forum społeczności VMware, należące zapewne do tych 5% tych, kórzy odczują tą zmianę, są jednak bardzo dosadne. "Kupiliśmy właśnie 10 dwuprocesorowych serwerów, z których każde może obsłużyć do 192 GB pamięci RAM. Chcąc wykorzystać całą dostępną pamięć, jako wirtualną, będziemy musieli wykupić trzykrotnie więcej licencji niż miało to miejsce dotychczas." - konkluduje jeden z członków forum. Według innego, z czasem zmiany odbiją się negatywnie także w środowisku małych i średnich firm.

VMware otwiera drzwi konkurencji

W sieci coraz częściej pojawiają się głosy, że decyzja VMware to wyraźna, choć niezamierzona, zachęta dla firm, by przychylniejszym okiem spojrzały na aplikacje open-source, które szczególnie w przypadku mniejszych instalacji, mogą w pełni zastąpić swoje komercyjne odpowiedniki. Różnica w cenie pomiędzy VMware vSphere 5, a Red Hat Virtualization czy Citrix Xen stała się na tyle duża, że część przedsiębiorców może pomyśleć o zastosowaniu rozwiązań mieszanych.

Zobacz również:

Za 4495 USD rocznie Red Hat oferuje licencję na serwery wyposażone w maksymalnie sześć gniazd procesorowych (liczba rdzeni CPU nie jest określona). Dodatkową zaletą tej propozycji jest brak ograniczeń w stosunku do wielkości pamięci RAM. W ciągu 5 lat koszt użytkowania Red Hat Virtualization wyniesie zatem 26970 USD.

W przypadku VMware, pięcioletnie koszty idą znacznie w górę. Aby skorzystać z sześciu procesorów, klient musi wykupić sześć licencji vSphere Enterprise Plus (6 x 3495 USD) oraz wsparcie i abonament roczny w wysokości 874 USD na jeden procesor (6 x 874 USD x 5 lat). Sumaryczny koszt wyniesie 47190 USD, czyli prawie o 75% więcej niż w przypadku rozwiązania Red Hat.

Zobacz jak VMware,Hyper-v, RedHat Citrix wypadły w pojedynku plaftorm wirtualizacyjnych.

Specjaliści podkreślają jednak, że nie należy oczekiwać znaczącego odwrotu klientów od produktów VMware. Najbardziej prawdopodobną wersją stanie się łączenie elementów komercyjnych z tymi opartymi na otwartym źródle i ciągłe dostosowywanie odpowiednich narzędzi do własnych potrzeb. Na kontrowersyjnej decyzji VMware zyskać może również główny konkurent - Microsoft. Zgodnie z raportem Gartnera VMware nie ma już tak mocnej pozycji na rynku i miejsce w "magicznym kwadrancie" dzieli właśnie z Gigantem z Redmond.


TOP 200