Thomas-Krenn Low Energy Server - test
- Jarosław Kowalski,
- 15.04.2013
Funkcje serwera
Na początek uruchomiliśmy serwer jako sieciowy router i firewall wykorzystując do tego oprogramowanie pfSense w wersji 2.0.2. Podczas instalacji nie napotkaliśmy na żadne problemy z rozpoznaniem czy kompatybilnością sprzętu, z konfiguracją także nie było większych kłopotów. Jako router i firewall serwer LES obsługiwał kilkudziesięciu użytkowników oraz przepuszczał ruch VPN do sieci firmowej. Doskonale dawał sobie radę z obsługą ruchu sieciowego, a wskazania parametrów pracy systemu wyświetlały informację o 8-proc. obciążeniu pamięci oraz ok. 10-proc. obciążeniu procesora.
Postanowiliśmy też dodatkowo obciążyć serwer instalując paczkę serwera stron oraz FTP na systemie pfSense, po czym wygenerowaliśmy do niego serię zapytań http oraz wykonaliśmy transfer kilku 250-megabajtowych plików w obie strony. Po tej operacji wykorzystanie pamięci się nie zmieniło, natomiast obciążenie procesora wzrosło do ok. 20% oraz wyczuwalnie podniosła się temperatura obudowy serwera.
Zaobserwowana wydajność i poziom wykorzystania zasobów sprzętowych serwera w roli routera i firewalla pozwala stwierdzić, że bez problemu powinien sobie poradzić ze znacznie większym środowiskiem niż kilkadziesiąt końcówek sieciowych. Wszystko jednak zależy od ilości ruchu, jaki będzie musiało obsłużyć to urządzenie.
Kolejnym krokiem w testach było uruchomienie Low Energy Servera jako serwera NAS. W tym celu skorzystaliśmy z gotowej platformy Openfiler. Instalacja i konfiguracja analogicznie do poprzedniego przypadku przebiegła bez większych problemów. Jedynie przygotowanie dysku (podział na partycje, instalacja systemów plików, formatowanie) trwało bardzo długo, bo około godziny.
Jako NAS urządzenie Thomas-Krenn pracowało bez zarzutu. W przypadku serwera LES problemem jednak są jego ograniczenia konstrukcyjne. Mianowicie z uwagi na to, iż można w nim umieścić tylko jeden dysk, nie nadaje się raczej do uruchomienia jako korporacyjny serwer plików, chyba że do przechowywania mało ważnych danych, które nie wpływałyby na ciągłość biznesową przedsiębiorstwa w przypadku awarii jedynego dysku.
W przypadku zwiększonego ruchu sieciowego poprzez korzystanie z udziałów sieciowych oraz zainstalowanych drukarek parametry te wynosiły odpowiednio do 80% i 860 MB.
Porównując zużycie zasobów systemowych w każdym z trzech przeprowadzonych testów, doszliśmy do wniosku, że największą wydajność uzyskuje się korzystając z systemów pozbawionych interfejsu graficznego, a co za tym idzie, wybierając systemy z rodziny Unix/Linux. Jeśli wybór użytkownika padnie na którykolwiek z systemów Windows, powinny być to usługi mało obciążające zasoby (np. monitoring czy konsole zarządzania), ewentualnie serwery w wersji Core.