Samorządzie, obudź się

Chociaż z drugiej strony następny rok może się jednak okazać przełomowy dla idei elektronicznego rządu. Ci wójtowie, burmistrzowie czy prezydenci, którzy w bezpośrednich wyborach dostali mandat do dalszego rządzenia, będą szukać pomysłu na efektowne podkreślenie swojej nowoczesności w kontaktach z obywatelem, np. osobiś-cie odpisując na e-maile (choć łaski nie robią - Kodeks postępowania administracyjnego stwierdza wyraźnie, że żaden urzędnik nie może odmówić wszczęcia sprawy, jeśli obywatel złożył stosowny wniosek drogą elektroniczną).

Ale to dopiero początek. Na tegorocznym, gdańskim spotkaniu europejskich samorządowców działających w ruchu Telecities dobitnie wyartykułowano, że władze centralne wespół z lokalnymi powinny postawić na rozwój e-rządu, e-nauczania i e-zdrowia. Pierwsze oznacza dostęp szerokopas-mowy do wszystkich usług publicznych, w tym konieczność organizowania elektronicznych przetargów publicznych. Drugie - podłączenie wszystkich szkół do Internetu, ale uwaga! - ma to być dostęp szerokopasmowy. Wreszcie trzecie odnosi się raczej do polityki państwa, bo postuluje korzystanie z elektronicznych kart zdrowia, tworzenie sieci informacji zdrowotnych (np. o placówkach służby zdrowia w gminie) i e-serwisów medycznych. I na to Unia nie będzie żałowała pieniędzy.

O outsourcingu i PPP

"Firmy informatyczne liczą, że w 2003 r. samorządy postawią na outsourcing oraz na Partnerstwo Publiczno-Prywatne (PPP)" - uważa Borys Czerniejewski, dyrektor ds. międzynarodowych Infovide. - "Aby ułatwić podpisywanie wieloletnich umów outsourcingowych, projekt Ustawy o informatyzacji zakłada nowelizację Ustawy o zamówieniach publicznych. Będzie możliwe zawieranie pięcioletnich kontraktów, dzisiaj dozwolone są tylko trzyletnie".

Można powątpiewać, czy ta zmiana wystarczy do oddania systemu informatycznego w obsługę zewnętrznej firmie, nawet jeśli jej przymusowymi założycielami staliby się pracownicy samorządowego działu informatyki. Nowe rady wszędzie będą wietrzyć intrygę poprzedników i tropić korupcję (bo tak wypada). Z tego też powodu wątpić można również w sukces PPP.

To bardzo ciekawa forma współpracy między prywatnym przedsiębiorcą a sektorem publicznym. Zakłada równowagę interesów obu stron. Wbrew pozorom klasyczny model PPP nie odżeg-nuje się od wybrania przedsiębiorcy bez przetargu. Wręcz przeciwnie - gdy miasto lub dana instytucja publiczna wie, co chce zrobić, i potrafi określić cechy wspólnika, musi ogłosić przetarg. Niech przedsiębiorca skalkuluje, czy mu się opłaci wyłożyć fundusze na samorządowe pomysły w zamian za zwrot kosztów i udział w zyskach (czytaj: rozmowa z Markiem Jefremienko). W informatyce wymienia się dwa projekty PPP: inwestycję rzędu 10 mln USD Hewlett-Packarda w system personalizacji praw jazdy Kierowca oraz wydawanie dowodów osobistych. Co będzie pierwsze w samorządzie? Być może wdrożenie systemu informacji katastralnej, ale jest to wciąż gdybanie.

Ci, którzy już coś zrobili w informatyzacji podległych im urzędów, skupią się na e-rządzie, określanym też jako e-BOI (Elektroniczne Biuro Obsługi Interesanta), którego prekursorem jest Szczecin. Inni będą dreptać w miejscu, narzekając na brak pieniędzy.

Kataster na szybko

GIS, który jest oczkiem w głowie wielu informatyków samorządowych, może niespodziewanie zdominować wszelkie inwestycje IT w 2003 r. Rozporządzenie Ministra Rozwoju Regionalnego i Budownictwa z dnia 29 marca 2001 r. w sprawie ewidencji gruntów i budynków określiło, że do końca 2003 r. ma zostać uruchomiony system informatyczny umożliwiający prowadzenie ewidencji obejmującej pełny zakres danych ewidencyjnych. Komputerowe bazy danych ewidencyjnych, pozwalające tworzyć w formie raportów rejestry gruntów, rejestry budynków, rejestry lokali, kartoteki budynków, kartoteki lokali i mapy ewidencyjne, mają powstać dla obszarów miast do 31 grudnia 2005 r.,

zaś dla terenów wiejskich - do 31 grudnia 2010 r.

Dość szybko okazało się, że taki harmonogram komputeryzacji katastru koliduje z terminami budowy systemu IACS. Podstawą Zintegrowanego Systemu Zarządzania i Kontroli (IACS) w rolnictwie jest System Identyfikacji Działek Rolnych (ang. LPIS). Wymaga on dostępu do aktualnych informacji katastralnych. Każda z powiatowych baz katastralnych musi zatem zapewniać wymianę danych w formacie SWDE (System Wymiany Danych Ewidencyjnych). Nie dość tego: LPIS ma rozpocząć działanie do końca tego roku!

Starostowie do 31 grudnia 2002 r. powinni doprowadzić do powstania możliwości eksportu opisowych danych ewidencyjnych w formacie SWDE. Rok później muszą być gotowi do wydawania map ewidencyjnych terenów rolniczych w postaci rastrowej, jeżeli mapa ta nie jest prowadzona w zapisie wektorowym. Wreszcie za dwa lata należy umożliwić eksport numerycznej mapy ewidencyjnej w formacie SWDE. Wynika to z decyzji Komisji Europejskiej, aby od 2005 r. zgodność wniosków o dopłaty bezpośrednie z rzeczywistym areałem upraw kontrolować za pomocą narzędzi GIS: map numerycznych i ortofotomapy.


TOP 200