Przesiadka na Maca, czyli tam. I z powrotem?
- Łukasz Bigo,
- 13.03.2007, godz. 15:34
Pierwsze wrażenie
Czego się boję? Polskich znaków. Czego nie mogę się doczekać? Wszystkiego.
Przy rozpakowywaniu komputera czuję lekkie rozczarowanie - maszyna jest czarna, ale zasilacz i kabel pozostały białe. Bardzo "niemęsko". Z ciężkim sercem godzę się z tym i podłączam zasilanie. Magnetyczna, symetryczna wtyczka wpinana do komputera to niby drobna rzecz, a jednak wywołująca zdumienie: "Dlaczego nikt inny na to nie wpadł?"
Próba uruchomienia. Komputer prawie nie ma diod, dysku nie słychać. Gdyby nie zmieniające się obrazy na ekranie, nie wiedziałbym, czy ze sprzętem cokolwiek się dzieje. O monitorowaniu stanu modułu Bluetooth czy Wi-Fi bez uruchamiania systemu operacyjnego mogę zapomnieć.
Zobacz również:
- Majowa konferencja Apple może być ważniejsza niż oczekujemy
- Trzy lata nowego iMaca, a większego AiO nadal nie pokazano
- To nie MacBook Air M3 jest dużą nowością w linii komputerów Mac
Mac OS X startuje szybko, sprzęt jest gotowy do pracy po krótszym czasie niż w przypadku maszyn z Windows XP, Vistą, Linuksem czy FreeBSD. Natychmiast pojawia się możliwość stworzenia własnego konta użytkownika; oczywiście nie ma problemu z dodaniem zdjęcia zrobionego za pomocą wbudowanej kamery.
Na pulpicie delikatna egzotyka, do której muszę się przyzwyczaić. Zamiast paska zadań, pasek z ikonami aplikacji, na górze dodatkowe menu z przydatnymi poleceniami i ikonami urządzeń (Bluetooth, Wi-Fi, poziom naładowania baterii, głośność).
Mam mieszane uczucia widząc, że system jest po angielsku. Znajduję w zestawie płytę z pakietem polonizacyjnym, ale ostrzeżenie mnie odstrasza: mogę zdecydować się na tłumaczenie, pod warunkiem jednak, że zrezygnuję z opcji aktualizacji Mac OS X, bo ta mogłaby narobić zamieszania.
Jeśli wierzyć statystykom z Ranking.pl, w Polsce z komputerów Apple korzysta zaledwie 33 tysiące osób. Biorąc pod uwagę promocyjne akcje Apple IMC Poland w szkołach, należy oczekiwać, że w rękach użytkowników indywidualnych znajduje się zaledwie kilkanaście tysięcy maszyn z logo nadgryzionego jabłuszka. Nie trzeba być specjalistą od rachunków, by przeliczyć, że na każdego zwolennika Mac OS X przypada od 500 do 1000 użytkowników Windows.
Domyślam się, że nie jestem jedynym użytkownikiem, któremu doskwiera ten układ klawiszy. Wyjmuję z torby modem PCMCIA, żeby w Internecie znaleźć rozwiązanie. Odruchowo próbuję włożyć kartę najpierw po lewej stronie, później po prawej. Nie udaje się. Zdziwiony oglądam notebook myśląc, że jeszcze nie widziałem modelu ze złączem PCMCIA/PCCard umiejscowionym za ekranem. Zaglądam na tył i otwieram szeroko oczy ze zdziwienia. Tam też niczego nie ma!
Wniosek nie należy do najprzyjemniejszych: w podróży muszę albo szukać hot-spotów, albo wozić ze sobą kabel USB do podłączenia telefonu, albo wreszcie korzystać z Bluetooth i pogodzić się z szybszym zużywaniem się baterii. Reklamy Blue Connect czy iPlusa nie są dla mnie. Zamykam system, wyłączam notebook. Muszę się zastanowić, czy aby na pewno potrzebny mi taki laptop...
***
Czytaj także: Apple w Polsce - Raport Computerworld
***