Przepis na wdrożenie

Gdy model funkcjonalny jest już gotowy i zaakceptowany, projekt wkracza w fazę realizacji. Specjaliści parametryzują system, a programiści dopisują brakujące funkcje. Powstaje prototyp roboczy, który jest następnie testowany aż do osiągnięcia pełnej zgodności z wymaganiami funkcjonalnymi. Na tym etapie usuwana jest większość błędów, system jest także testowany pod kątem stabilności i wydajności. W tym czasie jest dokonywany eksport danych ze starych systemów i przeniesienie ich do nowych struktur.

Przed oddaniem systemu do użytkowania odbywają się jeszcze ostateczne testy akceptacyjne z udziałem głównych użytkowników, najczęściej z wykorzystaniem kopii rzeczywistych danych. Cel testów jest dwojaki. Symulacja rzeczywistej pracy pozwala zarówno stwierdzić, czy wszystkie funkcje działają zgodnie z założeniami, jak i przetestować wiedzę i umiejętności pracowników w zakresie posługiwania się nowym narzędziem, a często również ich zdolność do pracy w nowym stylu. Niektóre metodyki zalecają przeprowadzenie wśród pracowników klienta formalnych egzaminów z obsługi podstawowych funkcji systemu.

Podczas testów akceptacyjnych sprawdzane są również procedury awaryjne, opracowywane na wypadek awarii systemu po uruchomieniu i konieczności powrotu do pracy w poprzednim systemie.

Kiedy wszystko jest dopięte na przysłowiowy ostatni guzik, projekt może wkroczyć w etap czwarty, czyli rozpoczęcie pracy z nowym systemem. Przetestowana aplikacja jest podłączana do produkcyjnej bazy danych, do systemu wprowadzane są aktualne salda rozliczeń z kontrahentami itp. Jeżeli podczas uruchomienia i bezpośrednio po nim nic poważnego się nie wydarzy, projekt automatycznie przechodzi do fazy piątej, czyli trwającej zazwyczaj kilka tygodni stabilizacji systemu. Pracownicy dostawcy pozostają u klienta przez pierwsze kilka dni lub tygodni, zależnie od zakresu i skompliko- wania wdrożenia. Później ich rolę doradczą i pomocniczą przejmu- ją wykształceni podczas projektu główni użytkownicy. Oni też najczęś-ciej tworzą z biegiem czasu zespół opracowujący koncepcję zmian w systemie.

Spór o analizę

Mimo wielu podobieństw, każda z metodyk prezentuje nieco odmienne podejście. Różnice widoczne są już na etapie analizy przedwdrożeniowej. Według metodyki Intentii, już w fazie definicji projektu konsultanci poznają sposób działania firmy klienta i dokumentują istniejące procesy. W kolejnym kroku jest dokonywana wstępna ocena ich efektywności, stabilności oraz znaczenia dla strategicznych kierunków rozwoju firmy. Dopiero na tej podstawie są ustalane z zarządem firmy klienta przedmiot i zakres projektu. Podobne podejście prezentują także m.in. BPSC oraz Navision Software.

Krakowski Digitland idzie o krok dalej. Firma podpisuje z klientem dwa kontrakty: jeden na analizę, drugi na wdrożenie. "Staramy się przekonać klienta, że najważniejsze jest określenie celów biznesowych, a nie wybór konkretnego systemu. Jeżeli z analiz biznesowych wynika, że klient potrzebuje systemu innego niż Digitland Enterprise, kończymy pracę na tym etapie. Nie chcemy angażować się w projekty, z których klient nie będzie zadowolony" - tłumaczy Krzysztof Rutkowski z Digitland sp.j. z Krakowa.

W analizach poprzedzających wdrożenie celują firmy doradcze. Metodologia PricewaterhouseCoopers Consulting zakłada kompleksową analizę przedwdrożeniową, uwzględniającą m.in. analizę strategii rynkowej i produktowej firmy klienta, a także np. ocenę gotowości firmy do zmian organizacyjnych. Według metodologii PwC Consulting, rzetelna analiza na wstępie oraz opracowanie długookresowej strategii stanowią podstawowy warunek powodzenia wdrożenia. Firma oferuje klientom praktycznie dowolny system klasy ERP w tym m.in. SAP R/3, Oracle E-Business Suite i PeopleSoft Applications, prowadzone przez nią analizy przedwdrożeniowe abstrahują jednak od konkretnych narzędzi.

Na drugim biegunie są firmy, których metodologie zakładają, że klient wypracował już - samodzielnie lub z pomocą firm doradczych - strategię biznesową i szuka jedynie narzędzi do jej realizacji. W tym przypadku ana- liza sprowadza się do zapoznania się dostawcy ze specyfiką biznesu klien-ta i przełożenia zdobytej wiedzy na propozycję zakresu funkcjonalnego wdrożenia. Do tej grupy "konsultantów techniczno-biznesowych" należy zaliczyć m.in. Oracle'a. "Nie jesteśmy firmą stricte doradczą, lecz dostawcą oprogramowania posiadającym pewną wiedzę o biznesie. Naszym zadaniem jest przede wszystkim przełożenie wizji biznesowej klienta na parametry systemu i zapewnienie temu rozwiązaniu długoterminowej stabilności" - mówi Piotr Kasak, kierownik działu konsultacji w Oracle Polska. Do niedawna podobnie postępował SAP, jednak ostatnio firma coraz częściej wykonuje analizy przedwdrożeniowe.


TOP 200