Pouczający jarmark

Superkomputery

Fala jednak rozchodzi się dalej. świat staje się coraz szybciej globalną wioską, w której wszyscy chcą wiedzieć o innych wszystko. Wielkie korporacje przemysłowe i handlowe o światowym zasięgu domagają się dziś systemów zdolnych obsłużyć istną lawinę przepływających z jednego krańca globu na drugi informacji i uczynić to w sposób umożliwiający podejmowanie decyzji. Chcą mieć również dostęp do rosnących ilościowo i zasobowo baz danych oraz kojarzyć zasięgane z nich informacje. Stąd dało się zauważyć na CeBIT-cie, że w orbitę zainteresowań wielkiego przemysłu wchodzą coraz częściej superkomputery. Wbrew oczekiwaniom, oferta w tej dziedzinie zaprezentowana na targach znacznie przekraczała relatywnie szczupłe możliwości nabywcze tradycyjnie wąskiego rynku mainframe'ów, ograniczonego dotąd do bogatych placówek naukowo-badawczych.

Po latach stagnacji, zaznaczonej niczym nie zagrożoną dominacją Craya, coś zaczyna się tu dziać. Dotychczasowy (80% rynku), światowy monopolista spowolnił tempo swego rozwoju, z rzadka tylko rzucając na rynek nowe konstrukcje, niewiele różniące się od poprzednich. Na scenę weszły natomiast Silicon Graphics z 18-procesorową maszyną Power Challenge o wydajności obliczeniowej równej 5.4 GFlops (mld operacji zmiennoprzecinkowych na sekundę), opartą na procesorach MIPS R4400 oraz Hewlett-Packard, który wraz z Convexem zbudował rodzinę maszyn META Series, łączącą convexową jednostkę z serii C z zespołem jednostek centralnych stacji roboczych HP.

Jaki klient?

O ile tendencje w technologiach wydają się biec po utartej ścieżce, o tyle wielu uczestników CeBIT-u, zarówno wystawcy, jak i potencjalni klienci, szukało odpowiedzi na pytanie -dokąd zmierza rynek?

Jego rozwój determinować będą w najbliższych latach zindywidualizowane wymagania użytkowników. Dostawcy wyraźnie zdają sobie sprawę, że dziś każdy potencjalny i poważny klient domaga się "ubranka szytego na miarę". Ekspozycję targową zdominowali więc dostawcy kompleksowych rozwiązań, opartych na architekturze klient/serwer, określający się często mianem integratorów systemów. Na 5604 wystawców ponad 800 firm oferowało kompletne rozwiązania systemowe, przy czym znaczna ich część (153) adresowała swe propozycje do banków i sfery finansowej.

Trzeba jednak wyraźnie powiedzieć, że pojęcie integratora systemów na Zachodzie ma inny zakres semantyczny niż w krajach o mniej zaawansowanych wdrożeniach technologii informatycznych w praktykę życia gospodarczego. O ile bowiem np. w Polsce miano integratora systemów skłonni są sobie przypisywać wszyscy zdolni do integrowania sprzętu, oprogramowania i sieci lokalnej, czyli oferowania rozwiązań pod klucz, o tyle duże firmy na Zachodzie pod pojęcierm integracji rozumieją nie tyle kompleksowe wdrażanie technologii informatycznych u użytkownika, co integrację w jedną spójną całość systemów już u niego działających i realizujących dotychczas cząstkowe funkcje. Takie właśnie rozróżnienie akcentowali podczas CeBIT-u m.in. przedstawiciele dostawcy wielkich kompleksowych rozwiązań COMPAREX.

CeBIT pokazał również, że w sferze tworzenia aplikacji świat nie chce tracić nic z dotychczasowych dokonań, a użytkownik odchodzić od utrwalonych nawyków i zaakceptowanych standardów. Możliwość pracy w aplikacjach DOS-owych, czy windowsowych na platformie Unixa to również jeden z kierunków, jaki wytyczają sobie poważne firmy komputerowe. Są one z jednej strony świadome, że szanse na duże kontrakty mają ci, którzy wejdą do świata systemów otwartych, a równocześnie dostrzegają, że ewolucja w kierunku rozwiązań unixowych nie powinna stanowić szoku dla ludzi codziennie zasiadających za klawiaturą. Zaprezentowany podczas targów przez Siemensa Nixdorfa SINIX for PCs wydaje się dość klasycznym, choć nie jedynym przykładem takiego myślenia.

Lapidarnie rzecz ujmując, CeBIT '93 pokazał, że w dziedzinie technologii informatycznych weszliśmy w epokę swoistej triady: umiejętność implementacji systemów komputerowych i współpracy przy ich projektowaniu, dostarczenie sprzętu odpowiadającego wymogom otwartości, z szansami efektywnej rozbudowy konfiguracji w miarę rosnących potrzeb dostawcy, konstruowanie oprogramowania równie łatwo modyfikowalnego i komunikującego się nie tylko w ramach struktury użytkownika, ale również z jego partnerami, to dziś warunki niemal sine qua non utrzymania się na rynku.


TOP 200