Perspektywy komunikacji M2M

Katharine Frase, wiceprezes IBM Research, zastanawia się, jakie nowe modele biznesowe muszą się pojawić, by zdalna kontrola funkcji (np. pralki) stała się atrakcyjną alternatywą dla użytkowników. “Ludzie chcą się dzielić informacjami, lecz w zamian oczekują jakiejś reakcji i otrzymania czegoś. Jeżeli pojawi się jakaś korzyść, na przykład mniejszy rachunek za zużytą energię, to pewnie chętnie udostępnią informację, kiedy biorą prysznic" - mówi Katharine Frase.

Perspektywy komunikacji M2M

Ekosystem M2M

Innym przykładem są inteligentne lodówki z systemem czujników monitorujących ich zawartość oraz zintegrowanym komputerem wyposażonym w złącze umożliwiające dostęp do internetu. Urządzenia takie były prezentowane już co najmniej 10 lat temu jako rozwiązania prototypowe. Zależnie od konfiguracji oprogramowania, mogą przypominać użytkownikowi, jakich produktów zaczyna brakować lub automatycznie je zamawiać w internetowym sklepie. Obecnie na rynku już dostępne są takie modele, ale popyt na nie jest niewielki. Dodatkowy koszt ok. 150 USD nie jest postrzegany przez potencjalnych użytkowników takiej lodówki jako uzasadniony wydatek.

W przemyśle motoryzacyjnym technologie IT znajdują coraz więcej zastosowań i dotyczy to również systemów wyposażonych w bezprzewodowe interfejsy sieciowe.

Firma konsultingowa Analysis Mason przeprowadziła analizę obecnego stanu i perspektyw rozwoju rynku systemów M2M-IoT. Wynika z niej m.in., że w transporcie wykorzystywanych jest obecnie ponad 30 mln urządzeń podłączonych do sieci, głównie są to zaawansowane rozwiązania stosowane do monitorowania ruchu ciężarówek oraz ich zdalnej diagnostyki. Według Analysis Mason, w tym segmencie można oczekiwać wzrostu sprzedaży o 27% rocznie, a jednocześnie szybkiej popularyzacji rozwiązań sprawdzonych w przemyśle transportowym również w samochodach osobowych wykorzystywanych przez użytkowników indywidualnych.

Nowe pomysły branży motoryzacyjnej to np. systemy monitorujące położenie samochodu i plan trasy, aby w odpowiednim momencie zasygnalizować użytkownikowi, że trzeba zatankować paliwo, prezentując jednocześnie dostępne na trasie stacje benzynowe (usługi takie przygotowują m.in. Toyota i Microsoft).

Być może już wkrótce firmy ubezpieczeniowe będą wymagały dostępu do "czarnych skrzynek" rejestrujących parametry samochodu, by na podstawie analizy ich zapisów móc oceniać, jaki jest styl jazdy kierowcy oraz jakie ewentualnie zniżki na polisę można mu zaoferować. Niektóre firmy ubezpieczeniowe w USA już stosują takie rozwiązania, jak na przykład Progressive Casualty Insurance, która w ramach programu Snapshot instaluje w samochodach rejestratory zbierające odpowiednie dane.

W połączeniu z sieciami bezprzewodowymi, rozwiązania takie można będzie wykorzystać również w inny sposób. Mogą one m.in. dostarczać informacje lub alarmować, gdy samochód przekracza określoną prędkość lub wyjeżdża poza zdefiniowany obszar.

Systemy “smart grid", czyli sieci z rejestratorami umożliwiającymi zdalne monitorowanie i rejestrowanie zużycia energii elektrycznej lub innych mediów, to kolejny przykład perspektyw rozwoju systemów M2M. Według Analysis Mason, do końca 2011 r. na świecie zainstalowanych zostało już około 22 mln takich mierników, a w najbliższych 10 latach można oczekiwać, że ten segment rynku będzie rósł przynajmniej o 50% rocznie.

Z chipem w uchu

"Za 10 lat nasze życie ulegnie takim zmianom, jakich na razie nie jesteśmy sobie w stanie nawet wyobrazić. Na przykład wszczepiona do ucha słuchawka telefoniczna nie będzie czymś niezwykłym. Największe bariery, które mogą hamować popularyzację M2M, to koszt mikroukładów (czujników, sond, interfejsów), zbyt mała dostępna przepustowość sieci komórkowych, ale też strategie biznesowe producentów i usługodawców oraz możliwości absorpcji nowych technologii przez ludzi" - mówi Kneko Burney z firmy konsultingowej Compass Intelligence.

Równie dynamicznie rozwijać się będą zastosowania podłączonych do internetu systemów do zdalnego monitoringu wideo. Obecnie jest ich na świecie ponad 20 mln (dotyczy to wszystkich instalacji prywatnych i przemysłowych), a w kolejnych latach rynek ten będzie rósł przynajmniej o 37% rocznie.

Najsłabsze wyniki dotyczą rynku medycznego, choć potencjalne zastosowania systemów do zdalnej diagnostyki i kontroli pacjentów są często mocno reklamowane. Według Analysis Mason, obecnie w medycynie wykorzystywanych jest zaledwie 1,5 mln urządzeń zapewniających zdalną wymianę danych diagnostycznych, przede wszystkim są one stosowane u pacjentów z chorobami serca. W tym segmencie można też oczekiwać nieco mniejszego wzrostu, na poziomie 20-25%. Wynika to głównie ze szczególnych przepisów prawnych i procedur stosowanych w przemyśle medycznym i ochronie zdrowia, które wymagają długotrwałych i starannych testów, zanim urządzenia zostaną dopuszczone do stosowania na rynku.


TOP 200