Parki, czyli technologie i przeszkody

Tradycja i nowoczesność

Często konieczne jest również przełamywanie stereotypowego traktowania przez władze lokalne spraw rozwoju miasta czy regionu, uświadamianie nieadekwatności tradycyjnych sposobów myślenia wobec współczesnych wyzwań cywilizacyjnych i gospodarczych.

"Nie można budować przyszłości Krakowa tylko na odwołaniach do przeszłości" - tłumaczy dr Jerzy Sładek, wiceprezes krakowskiego Centrum Zaawansowanych Technologii. Jego zdaniem Kraków zachłysnął się swoją wizją miasta kultury i turystyki i nie zauważa, że te dziedziny mogą być dzisiaj jedynie atutami przyciągającymi inwestorów, a nie podstawą budowania dobrobytu mieszkańców. "Dzisiaj sukces ekonomiczny ma miejsce tam, gdzie mamy do czynienia z wysokim stopniem przetworzenia wiedzy" - uważa Jerzy Sładek. Nie zaprzecza, że niezbędny jest mariaż tradycji z nowoczesnością, ale w odpowiednich proporcjach. "Trudno sądzić, aby firmy z branży IT chciały inwestować w Suwałkach tylko dlatego że jest tam tania siła robocza i czyste powietrze" - twierdzi Jerzy Sładek. - "Inwestorzy chcą funkcjonować w pobliżu dużych miast, by uzyskać odpowiednie warunki życia. Tutaj właśnie bardzo przydatne mogą okazać się wszelkie kulturalne i turystyczne atrakcje Krakowa". Nie można jednak na nich poprzestać.

Równie ważna jest nowoczesna infrastruktura. Dlatego na terenie Krakowskiego Parku Technologicznego ma powstać Centrum Kongresowo-Wystawowe, które będzie mogło pomieścić i obsłużyć kilka tysięcy osób.

Innowacyjność na każdym kroku

Twórcy polskich parków technologicznych nie mogą liczyć na zrozumienie i należyte wsparcie inicjatyw, jeśli będą działać w społecznej próżni. Konieczne jest kształtowanie proinnowacyjnych postaw wśród mieszkańców naszego kraju. "W Polsce brakuje modelu kształcenia ku innowacyjności" - uważa prof. Jacek Guliński. Jego zdaniem, innowacyjność to nic innego, jak myślenie o zmianie ku lepszemu. Może się objawiać w każdej dziedzinie.

Jacek Guliński uważa, że na przeszkodzie do upowszechniania się świadomości innowacyjnej w naszym społeczeństwie stoi także brak prawnych mechanizmów skutecznego pociągania do odpowiedzialności za złą jakość pracy oraz zniszczenie kulturowych wzorców uczciwości zawodowej. Do tego dochodzi silna presja na działanie po jak najniższych kosztach. Inżynierowie nie protestują przeciwko używaniu złych materiałów czy technologii, bo nie mają ku temu należytej motywacji, a społeczeństwo nie buntuje się przeciwko ich postępowaniu, gdyż nie wierzy w możliwości egzekucji swoich roszczeń, zaś z drugiej strony przecież postępuje tak samo jak oni.

"Innowacyjność to splot wielu różnorodnych czynników" - tłumaczy prof. Jacek Guliński. - "Nie tylko technologicznych czy finansowych, lecz również związanych z edukacją, organizacją i zarządzaniem, kulturą i mentalnością". Jego zdaniem, w naszym społeczeństwie wciąż dominuje poczucie wspólnoty, podczas gdy w dzisiejszym świecie ważniejsze jest nastawienie na rywalizację, chęć bycia najlepszym. Takie są podstawy postaw proinnowacyjnych powodujących nowe, konkurencyjne rozwiązania i rozwój gospodarczy.

Ze słonecznej Kalifornii

Pierwsze parki naukowo-technologiczne powstały w połowie lat 50. ubiegłego wieku na terenie Stanów Zjednoczonych w Północnej Karolinie i Kalifornii. Największy z nich, Research Triangle Park (http://www.rtp.org), założono przy współpracy trzech uczelni - Duke University, University of North Carolina i North Carolina State University. Jest zlokalizowany na obszarze 2800 ha. W działających na jego terenie 130 firmach pracuje ponad 35 tys. osób. Najbardziej znany jest jednak Stanford University Research Park, zwany Doliną Krzemową (http://www.stanford.edu). Do tej pory w USA powstało ponad 150 parków naukowo-technologicznych.

W Europie parki zaczęto tworzyć na początku lat 70. Wtedy m.in. powstał pierwszy brytyjski park naukowy przy Uniwersytecie Cambridge (http://www.cambridge-science-park.com). Za modelowy, brytyjski park technologiczny uchodzi Stockley Park pod Londynem, zajmujący 110 ha. Największym europejskim technoparkiem jest uznawany za wzorcowe, francuskie "miasto wiedzy i innowacji" Sophia Antipolis (http://sophia-antipolis.net). W Niemczech własny park technologiczny, zwany ośrodkiem przedsiębiorczości i technologii, ma niemal każde miasto powyżej 100 tys. mieszkańców. W parkach technologicznych rozpoczynało swoją działalność wiele europejskich firm teleinformatycznych, m.in. Nokia w Technopolis Oulu (http://www.technopolis.fi).

W Europie Środkowo-Wschodniej parki naukowo-technologiczne pojawiły się na początku lat 90. Przykładowo, w Czechach istnieje 20 parków, w których działa już ponad 400 firm.

Pomysł utworzenia pierwszego parku technologicznego w naszym kraju pojawił się w 1989 r. w Instytucie Maszyn Przepływowych PAN w Gdańsku. Powołano Fundację Naukowo-Techniczną "Gdańsk" w celu realizacji projektu. Do tej pory jednak nie udało się tego zrobić. Jako pierwszy zaczął funkcjonować w 1995 r. Poznański Park Naukowo-Technologiczny utworzony przez Fundację Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza.

Śliwki i komputery

Dolina Krzemowa jest odbierana powszechnie jako niepowtarzalny fenomen. W rzeczywistości to rezultat historycznego i ekonomicznego rozwoju Stanów Zjednoczonych. Sto lat temu zamieszkiwali ją farmerzy. Zwana wówczas Doliną Santa Clara słynęła przede wszystkim z sadów śliwkowych, plantacji moreli i orzechów włoskich oraz wyrobu dobrego wina. Założony w 1885 r. Uniwersytet Stanforda był jedną z wielu przeciętnych, prowincjonalnych uczelni.

Jej najzdolniejsi absolwenci wyjeżdżali masowo z Kalifornii do lepiej rozwiniętych regionów kraju. Dopiero William Hewlett i David Packard zdecydowali się tu pozostać. Za namową swojego profesora mechaniki Fredericka Termana założyli w 1938 r. warsztat produkujący audiooscylatory.

Jednej, nawet najlepiej prosperującej firmie trudno byłoby jednak spowodować ekonomiczny rozkwit całej okolicy. Przyczyniły się do tego zamówienia od wojska. W latach 40. miejscowe fabryczki maszyn rolniczych przestawiły się masowo na produkcję uzbrojenia. Skorzystał na tym również uniwersytet, który zaczął otrzymywać rządowe dotacje na badania nad technologiami dla armii. Zaczęto go określać mianem ośrodka, który przyczynia się do zamiany dorobku naukowego w komercyjny sukces.

Klimat wokół uczelni sprzyjał przyciąganiu utalentowanych ludzi z innych stanów. Na ich wyobraźnię oddziaływał z pewnością także przykład Hewletta i Packarda. Być może wcale niemałą rolę odegrał również łagodny klimat nad Zatoką San Francisco. W 1951 r. pojawił się tu noblista Bill Shockley, wynalazca tranzystora. Pracownicy z jego laboratorium zainicjowali stosowanie krzemu do wyrobu półprzewodników, a w 1970 r. założyli firmę Integrated Electronics, znaną obecnie jako Intel. Dzisiaj w Silicon Valley funkcjonuje ok. 700 dużych przedsiębiorstw, w tym największe giganty komputerowe.


TOP 200