Nasze dane - wasze prawa

W tym miejscu trzeba wspomnieć o niedawnym wyroku szwedzkiego sądu, który skazał czterech założycieli portalu Pirate Bay, będącego platformą do wymiany plików, na karę roku pozbawienia wolności oraz karę finansową w wysokości 3,6 mln USD. Zostali oni oskarżeni o naruszanie praw autorskich poprzez udostępnianie za pośrednictwem portalu linków do tysięcy filmów, teledysków, gier video i dostarczanie jednocześnie użytkownikom tego portalu narzędzi umożliwiających ściągnięcie tych materiałów. Wcześniej za naruszanie praw autorskich zostali już ukarani założyciele podobnych do Pirate Bay portali - Napster, Kazaa i Grokster.

MVNO

MVNO, czyli mobile virtual network operator, również wydaje się być ciekawą alternatywą dla podmiotów prowadzących portale społecznościowe. Operatorzy wirtualni oferują usługi telekomunikacyjne we własnym imieniu korzystając z zasobów technicznych innego operatora sieci mobilnej dysponującego własną infrastrukturą (MNO).

Zasady współpracy pomiędzy MVNO a MNO określa szczególny rodzaj umowy o dostępie telekomunikacyjnym (tzw.

umowa o świadczenie usługi hostingu). Jej zakres zależy w głównej mierze od możliwości technicznych MVNO, które pozwalają mu samodzielnie wypełniać obowiązki nałożone na przedsiębiorcę telekomunikacyjnego przepisami prawa. Dla uzyskania uprawnień do wykonywania działalności jako MVNO nie są potrzebne szczególne pozwolenia, zezwolenia czy koncesje. Wystarczy przed podjęciem działalności dokonać wpisu do rejestru przedsiębiorców telekomunikacyjnych prowadzonego przez Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej.

Portal działający jako MVNO mógłby tę usługę zaoferować swoim klientom praktycznie bez ograniczeń wynikających z przepisów o ochronie danych osobowych, ponieważ byłoby to oferowanie własnych usług.

Wnioski

Teoretycznie, możliwości zarabiania na portalach społecznościowych jest wiele. Niezależnie jednak od skuteczności pomysłów specjalistów od sprzedaży i marketingu, przepisy obowiązującego prawa mogą stanowić element blokujący możliwości zarobkowe portalu lub też znacząco utrudniać przebieg procesów biznesowych. Może to rodzić pokusę, aby zignorować część wymogów prawnych. Jednak naruszanie prawa, poza ryzykiem związanym z utratą reputacji, może też narażać właścicieli portalu na odpowiedzialność karną i cywilną. Poza tym, portale, które chciałyby powtórzyć sukces finansowy chociażby twórców Naszej-klasy, muszą liczyć się z tym, że niedochowanie wymagań prawnych związanych z legalnym funkcjonowaniem stworzonego przez nich przedsięwzięcia może w istotny sposób wpłynąć na cenę, jaką będą mogli uzyskać sprzedając swój biznes.

Anna Kobylańska jest adwokatem, Piotr Czublun - radcą prawnym.


TOP 200