Miejskie rachunki

Jarosław Jastrzębski nie ma jednak wątpliwości, że magia globalnych rozwiązań nie zadziała od razu. Niezbędne tu są "tysiące godzin pracy architektów i programistów", którzy dopasują systemy gigantów informatyki do obowiązujących w Polsce przepisów i zasad organizujących działanie samorządów. Kierowany przez niego zespół stara się rozwijać oprogramowanie na podstawie wniosków wyciągniętych z pracy dla samorządów. Na przykład, do stworzenia modułu podatkowego przyczyniło się doświadczenie zdobyte w trakcie realizacji wdrożenia w Urzędzie Miasta Szczecin.

Trudno na razie przesądzać, czy samorządy pozostaną przy szytych na miarę rozwiązaniach dostarczanych przez

firmy działające w ich najbliższym otoczeniu, czy też skuszą się na propozycje, za którymi stoją silne, globalne marki. Wiadomo jednak, w jakim kierunku musi rozwijać się oprogramowanie, by przyciągnąć zainteresowanie samorządowców. "Każda nowa funkcjonalność istniejących rozwiązań lub wdrożenie systemu obejmującego nowy obszar informacyjny musi nieść za sobą wzrost dotychczasowych możliwości - czy to w zakresie obniżki kosztów pozyskiwania informacji, zmniejszenia pracochłonności, czy też w poprawie funkcjonalności" - mówi Kajetan Wojsyk. Zmiany muszą bezwzględnie prowadzić do likwidacji jakiegokolwiek ręcznego wykonywania czynności, które system informatyczny jest w stanie zrealizować szybciej i taniej.

Rewolucja w finansach

Jest rzeczą oczywistą, że wdrożenie nowego systemu czy rozbudowa starego nigdy nie będzie prostym zadaniem. Nasi rozmówcy zgodnie podkreślają, że o wiele większe znaczenie mają kwestie interpersonalne czy związane z przepisami niż ściśle informatyczne. "Największym wyzwaniem jest pokonanie niechęci użytkowników do zmiany dotychczasowego sposobu pracy" - nie ma wątpliwości Kajetan Wojsyk. Jego zdaniem, jeżeli pracownik przez wiele lat przepisywał ręcznie dane z jednego zestawienia do drugiego (niezależnie od sensu tego typu pracy), to będzie szukał sposobów na pozostanie przy tej czynności - niechby nawet wykonywanej nowymi, bardziej nowoczesnymi środkami. Tymczasem informatyzacja zarządzania finansami ma sens tylko wtedy, gdy kontestuje stary porządek, radykalnie upraszczając procedury i metody pracy.

Aleksandra Gorzelewska, dyrektor Wydziału Budżetu Urzędu Miejskiego Wrocławia dodaje, że przed całościową informatyzacją, kontrola dochodów i wydatków miasta była możliwa właściwie tylko post factum, na zasadzie analizy sprawozdań. Zmiana podejścia do zarządzania finansami polega właśnie na możliwości analizy danych, dostępnych w czasie rzeczywistym.

Także Jarosław Jastrzębski zgadza się, że typowe problemy techniczne związane z wdrożeniem są mniej istotne. Największe wyzwanie, to zawsze merytoryczne podstawy pracy samorządów: umiejętne poruszanie się w niuansach prawodawstwa oraz specyfika ich funkcjonowania. Inna sprawa, że dziś samorządowcy są dużo lepiej niż niegdyś przygotowani do informatycznych rewolucji. "Cieszy zwłaszcza partnerskie podejście do relacji z firmami IT"¬ - mówi Jarosław Jastrzębski.


TOP 200