Kataster: wyzwanie na lata

Jeden czy dwa systemy katastralne?

Zwolennicy jednego katastru głoszą, że sprzyjają mu już istniejące zasoby informacji ewidencji gruntów i ich obligatoryjne wzbogacanie, wynikające z prawa. Na korzyść tzw. katastru wielozadaniowego przemawia jeszcze system organizacyjny polskiej geodezji, wyposażony w kadrę, lokale i sprzęt informatyczny. Ponadto pełne zinformatyzowanie opisowego zasobu ewidencji gruntów wymaga jedynie ujednolicenia oprogramowania i stopniowego informatyzowania zasobu mapowego (dla miast już w dużym stopniu wykonane). Istnieje możliwość dość prostego technicznie, technologicznie i organizacyjnie sieciowego powiązania zasobu ewidencyjnego - wewnętrznie i zewnętrznie (księgi wieczyste, wymiar podatków).

Za stworzeniem dwóch oddzielnych - przynajmniej początkowo - systemów gromadzenia danych przemawiają co najmniej dwa argumenty.

Po pierwsze, podatnicy będą stanowić "podmioty" specjalne, które obejmą i właścicieli nieruchomości, i dzierżawców oraz posiadaczy innych praw rzeczowych, zapisanych w księgach wieczystych. Po drugie, w zależności od przyjętych metod obliczenia wartości nieruchomości, mogą obowiązywać początkowo niskie, nie spełniające standardów ewidencyjnych wymagania dotyczące dokładności pozyskiwania i przetwarzania danych.

Pewne wątpliwości może budzić przydatność wartości katastralnej (według zapisu ustawowego) do celów innych niż podatkowe. Zmierzając z konieczności "podatkowej" ku uproszczonemu procesowi jej ustalania, a zwłaszcza jej "powszechności", odbierze się tej wartości indywidualne cechy niezbędne do wielu celów wynikających z ustawy o gospodarce nieruchomościami.

Nie wiadomo też, jak należy traktować jawność lub tajność wyników szacowania określonej wartości. Czy jest to "nienaruszalne" dobro osobiste podatnika, czy pewien zbiór cech jego nieruchomości, przetworzonych w drodze statystyczno-rachunkowej do pewnej "cechy łącznej", określanej jako wartość do celów podatkowych?

Ponadto, żeby ta powszechna, uproszczona i co najmniej quasi - rynkowa wartość była zaakceptowana przez obywatela, będzie musiała być - choćby w wyniku procesu odwoławczego - indywidualnie "urynkowiona" i doprecyzowana przez rzeczoznawców, stając się niemal wyceną indywidualną.

Będzie to oczywiście ciekawe (i płatne!) zadanie dla rzeczoznawców majątkowych, ale wymagające określenia "stosowalności" tak otrzymanego wyniku do procedury naliczania podatków.

Jaki wybrać scenariusz?

W takiej sytuacji powstają co najmniej dwa scenariusze zmienności relacji kosztów i przychodów związanych z przekształceniem ewidencji gruntów i budynków w kataster nieruchomości. Zakładam, że najbardziej kosztowne jest uzupełnienie zasobu danych o oszacowaną wartość nieruchomości oraz informatyzacja, która pozwalałaby na wzajemne wykorzystywanie danych i ich aktualizację.

Scenariusz pierwszy zakłada przekształcanie ewidencji gruntów i budynków w kataster nieruchomości, wzbogacony m.in. o atrybut wartości. Pełną funkcjonalność system osiągnąłby w 2002 r. Potem do roku 2006 trwałaby jego modernizacja. Scenariusz drugi odpowiada wariantowi tworzenia odrębnego, nowego rejestru fiskalnego, lecz podanie ram czasowych tego procesu jest jeszcze zbyt trudne.

Jakie są różnice? W drugim wariancie w zasadzie nie istnieje stan wyjściowy, tj. nie ma uprzednio wykonanego oszacowania opodatkowanych nieruchomości, ale są pewne dane i informacje nadające się do wykorzystania. Zamiast więc przebudowy - zaistnieje stan przygotowawczy, a następnie fazy budowy i testowania systemu.

Można założyć, że w tym przypadku koszty prowadzenia systemu po pewnym czasie mogą maleć. Nie wymaga on nieustannego, codziennego rejestrowania zmian zachodzących w przedmiocie opodatkowania i tylko w niewielkim stopniu w odniesieniu do podmiotu - podatnika. Należy jednak zachowywać "gotowość informacyjną" w określeniu corocznie ustanawianego podatku i waloryzowania przedmiotu opodatkowania nieuchronności. Sytuacja ta zmieniałaby się tylko w okresach ponawiania powszechnej wyceny, co występuje zwykle co 4 lub 5 lat, nie będzie więc stanowić kosztów systematycznych, choć i te okresowe będą zapewne malały wraz z nabieraniem rutyny przez system i jego uczestników - prowadzących i podatników.

Jakie stąd płyną wnioski?

Trudno jest je formułować, nie znając rzeczywistych lub choćby prognozowanych kosztów i korzyści charakteryzujących oba warianty. Jak zawsze należy dokonać oceny wykonalności obu wariantów systemów tworzonych lub przekształcanych i funkcjonujących rozdzielnie lub łącznie oraz związanych z nimi kosztów i przychodów. Uważam, że czas przeznaczony na wykonanie tego zadania już nadszedł, należy je podjąć zanim zapadną ostateczne decyzje.

Prof. dr hab. inż. Andrzej Hopfer, dyrektor Instytutu Gospodarki Przestrzennej Akademii Rolniczo-Technicznej w Olsztynie, jest czołowym polskim ekspertem w dziedzinie katastru.


TOP 200