Jak nie stracić na wirtualizacji

Brak szerszego spojrzenia przy planowaniu

Najważniejszą ze zmian związaną z planowaniem pojemności środowiska jest myślenie całościowe, a nie spoglądanie na wymagania jednego zestawu serwerów lub aplikacji. Według Jamesa Statena z firmy Forrester, należy zerwać z tradycyjnym planowaniem. "Przy tradycyjnym planowaniu pojemności aplikacja otrzymuje zasoby dwukrotnie większe od normalnego zużycia przy obciążeniu, a dodatkowo zasoby te podwaja się dla zapewnienia rezerwy na przyszłą jej eksploatację. W środowisku wirtualnym nie są w ogóle potrzebne takie rezerwy. Planowanie należy realizować, by konsolidować wszystkie zasoby w jednej puli i dostarczać je w miarę potrzeb, zbliżając się do 100% w szczycie obciążenia" - komentuje James Staten.

Od strony architektury sprawne podejście zakłada podzielenie bazy, serwera i oprogramowania front end na osobne warstwy, którym można przydzielać zasoby zależnie od potrzeb. Jest to znacząca zmiana od tradycyjnego sposobu myślenia o aplikacji, bazie danych i serwerze jako pojedynczym miejscu przydziału zasobów.

Zobacz również:

  • 5 priorytetów, które obniżają koszty chmury i usprawniają operacje IT

Partackie zarządzanie cyklem życia maszyn wirtualnych

Kluczem do uniknięcia nadmiernego rozrostu środowiska wirtualnego jest wprowadzenie i utrzymanie zarządzania cyklem życia aplikacji. Niestety, zdarza się to rzadko.

James Staten mówi: "Typowe zarządzanie cyklem życia polega na tym, że uruchamia się serwer, a jego końcem życia jest ta awaria, która przejdzie niezauważona przez użytkowników. Tymczasem w świecie wirtualizowanym należy wdrożyć reguły dostarczania zasobów, automatyzując aktualizacje, zarządzanie zmianami, a także tym, co będzie po zakończeniu eksploatacji aplikacji".

Różnica między środowiskiem pracującym bezpośrednio na sprzęcie a wirtualizowanym polega na ilości oraz częstotliwości zmian - przy wirtualizacji jest ich bardzo wiele, gdy maszyny przechodzą między hostami, zmieniają się udostępniane zasoby. Technologia musi być świadoma pracy z użyciem pul zasobów i efektywnie odpowiadać na potrzeby środowiska.

Używają, ale nie płacą za to

Jednym z najskuteczniejszych sposobów, by powstrzymać niepotrzebny rozrost maszyn wirtualnych, jest wprowadzenie systemu rozliczeń za zużywane zasoby na poszczególne miejsca powstawania kosztów, zamiast sumować wszystkie koszty i rozliczać je wspólnie.

W tradycyjnym modelu wiele firm stosuje procedury uzyskania zgody na inwestycję, by kontrolować koszty. Procedura ta wymaga czasu. W środowisku wirtualnym uzyskanie maszyny jest bardzo proste, zatem jeśli procesy są na tyle dojrzałe, by wziąć pod uwagę kontrolę wykorzystania zasobów i rozliczanie, uniknie się zjawiska virtual sprawl i zachowa wymaganą elastyczność. Niestety, nadal jest to rzadkość.


TOP 200