It oszczędności, czyli optymalizujemy wydatki na teleinformatytkę

Linux droższy od Windows?

Przejście z systemów Unix i procesorów RISC na tańsze rozwiązania intelowskie z Linuksem i Windows jest zauważalnym trendem. Który jednak z dwóch następców jest tańszy w sensie TCO?

Badania analityków wskazują, że utarty pogląd o ogromnych oszczędnościach uzyskiwanych dzięki stosowaniu Linuksa i darmowych rozwiązań opartych na tym systemie należy zrewidować lub przynajmniej przemyśleć.

Zdania w tej kwestii są podzielone - specjaliści przedstawiają różne, często sprzeczne wyniki analiz. I tak w jednym z raportów IDC czytamy, że w dłuższej perspektywie czasowej koszty utrzymania Linuksa mogą okazać się wyższe niż systemu Windows 2000. Obsługa otwartego systemu wymaga zatrudnienia dodatkowego personelu do administrowania systemem. Koszty ich szkolenia i dodatkowych usług wsparcia dla Linuksa mogą stanowić ok. 60% TCO. W perspektywie 5 lat koszty posiadania serwerowego systemu Windows mogą być nawet do 20% niższe niż systemu "darmowego". Przedstawione przez analityków badanie kosztów wykorzystania tych systemów operacyjnych wypada na niekorzyść Linuksa w czterech na pięć typowych zastosowań. Windows jest tańszy w przypadku wykorzystywania go m.in. jako serwer plików, wydruku. Linux okazuje się konkurencyjny kosztowo w zastosowaniach webowych. Co ciekawe, trochę wcześniej ta sama firma analityczna zaprezentowała raport, w którym przekonuje, że migracja z systemów Unix na platformę Linux może przynieść nawet dwukrotnie wyższe oszczędności niż przejście na system Windows. Jak więc widać, sytuację w tej dziedzinie należy określić - delikatnie mówiąc - jako "dynamiczną".

It oszczędności, czyli optymalizujemy wydatki na teleinformatytkę

Zmiany cen serwerów w poszczególnych segmentach rynku

Znajomość systemów można skorelować z wiekiem. Administrator, który ma ok. 20 lat, lepiej zna Linuksa, ok. 30-letni jest przywiązany do systemów Microsoft, a po czterdziestce - do Uniksa. Tak więc - brutalnie rzecz ujmując - aby zaoszczędzić na migracji, można by wymienić administratorów na młodszych. W rzeczywistości umiejętności w zakresie Uniksa są bliższe linuksowym, więc przejście z Uniksa do Linuksa jest prostsze niż na systemy Windows. Stąd też regułą jest raczej migracja z Uniksa na Linuksa niż na Windows.

Koszty migracji na darmowy system mogą być jednak wysokie nawet w przypadku, gdy mamy odpowiednio wykwalifikowaną kadrę. Chociaż to właśnie koszty obsługi systemów linuksowych mają prawdopodobnie największy wkład w TCO maszyn z tym systemem.

Konieczność przystosowania istniejących już aplikacji, przeniesienia danych, integracji z istniejącymi systemami i zakupu nowego oprogramowania to również poważna inwestycja. Dochodzą do tego ukryte koszty migracji, których nie jesteśmy w stanie przewidzieć przed przystąpieniem do niej. Dla przykładu, mogą to być koszty zakupu kontrolerów RAID - w Windows można wykorzystać jego programową wersję.

Mocną stroną Linuksa w kosztowym ujęciu jest jego bezpieczeństwo. Odporny na wirusy nie wymaga specjalnej ochrony w tym względzie. Do tego dochodzi duża liczba darmowych publikacji i projektów dostępnych w Internecie, które można przystosować na swoje potrzeby. Podsumowując - migrację do konkretnego systemu trzeba starannie przemyśleć i odnieść do sytuacji biznesowej konkretnej organizacji.

Konsolidacja drukowania

Konsolidacja drukarek i skanerów (tzw. urządzeń wielofunkcyjnych) i podłączenie ich do sieci może przynieść duże oszczędności.

Zalety

  • Wsparcie sieci. Sieciowe urządzenia wielofunkcyjne mogą odciążyć serwery wydruku od kolejkowania i przechowywania dokumentów.

  • Centralne zarządzanie. Jako urządzenia sieciowe, drukarki wielofunkcyjne mogą być centralnie zarządzane i monitorowane.

  • Lepsza kontrola. Dział IT może szybciej zorientować się w stanie urządzenia.
Problemy
  • Brak standardowych sterowników. Niekompatybilność aplikacji może powodować kłopoty z drukowaniem.

  • Opór ze strony użytkowników. Należy przygotować się na starcie z użytkownikami, którzy wyżej cenią osobiste urządzenia niż sieciowe kombajny drukująco-skanujące.

TOP 200