Informatyka znowu na topie

Jedynej spółce informatycznej, notowanej na mniej prestiżowym rynku równoległym warszawskiej giełdy, wiodło się w ub.r. nie najgorzej. Może pochwalić się prawie 14% wzrostem przychodów i 35% progresją zysku netto. Jednak miało być jeszcze lepiej. Według prognoz zarządu firmy Apexim, przychody ze sprzedaży miały wynieść 102,5 mln zł, a zysk netto - 7 mln zł. Ostatecznie skończyło się na 97 mln zł przychodu i 5,7 mln zł zysku. Spółka nie zaimponowała też ani stopą zysku operacyjnego (11% po trzech kwartałach), ani stopą zysku netto (zaledwie 4%). Natomiast zwrot z kapitału ROE jest po trzech kwartałach na zadowalającym poziomie - 18%.

Nie najlepiej radziły sobie za to firmy komputerowe notowane w Centralnej Tabele Ofert. Tylko MacroSoftowi udało się wykonać w ub.r. własną prognozę, natomiast wyniki SterProjektu i Simple były nieco niższe od oczekiwanych.

Spółki, które dopiero przed kilkoma tygodniami sprzedały swoje akcje w publicznych ofertach, starają się skupić uwagę inwestorów coraz lepszymi wynikami. W kategorii przychodów najlepiej wypada ComArch, wykazując czterokrotny wzrost sprzedaży w porównaniu z ub.r. Computer Service Support wykazał dwukrotny wzrost sprzedaży, a Karen - 20%. W kategorii zysku netto tylko tej ostatniej spółce nie udało się przebić w ubiegłym roku wyników z 1997 r. (zysk miał o połowę mniejszy). ComArch zanotował tymczasem 400% wzrost, a Computer Service Support - prawie 130%.

High-tech znaczy prymus

Firmy z sektora informatycznego już od lat należą do najwyżej wycenianych spółek na parkiecie. Za każdą złotówkę zysku firmy komputerowej płaci się na giełdzie średnio o 50% więcej niż za złotówkę spółki z sektora produkcyjnego. Obrazujący to wskaźnik cena/zysk dla Prokomu wyniósł na koniec grudnia aż 27 zł, dla Softbanku i Apeximu - ok. 24 zł, ComputerLandu - ok. 20 zł. Wyjątkiem jest Optimus, za którego złotówkę zysku płacono na giełdzie tylko ok. 6,5 zł. Średnia na głównym rynku giełdy wynosi ok. 15 zł.

Najbardziej rozchwiany pod tym względem jest rynek pozagiełdowy. Stosunkowo niskie wskaźniki c/z MacroSoftu (ok. 13 zł) i Simple (ok. 15 zł) kontrastują z irracjonalnie wysokim wskaźnikiem dla SterProjektu (przekracza 45 zł). Jednak ze względu na stosunkowo niską płynność obrotu akcjami na rynku pozagiełdowym trudno uznać wycenę tych spółek za w pełni "sprawiedliwą", gdyż kursy często są ustalane przypadkowo - jednym czy kilkoma zaledwie zleceniami.

Jednocześnie spółki informatyczne wyróżniają się bardzo wysoką rentownością sprzedaży, plasując się pod tym względem w pierwszej czwórce branż giełdowych. Natomiast pod względem zwrotu z kapitału ROE (ponad 22%) są liderem wśród wszystkich branż na parkiecie. Nie dziwi w tej sytuacji fakt, że inwestorzy za każdą złotówkę majątku spółki informatycznej godzą się płacić znacznie więcej niż za złotówkę majątku innej spółki.

Średnia wartość wskaźnika cena/wartość księgowa, który obrazuje tę zależność, dla firm high-tech w ub.r. wyniosła 3,4 i - mimo spadku koniunktury - była wyższa niż w 1997 r. Warto dodać, że średnia dla wskaźnika c/wk nie przekracza na najważniejszym rynku giełdy 1,6. Najwięcej inwestorzy godzą się płacić za złotówkę aktywów Prokomu i Softbanku - wartość wskaźnika c/wk dla tych spółek pod koniec ub.r. przekroczyła 5. Najmniej warta była na giełdzie złotówka majątku Optimusa - wskaźnik c/wk wyniósł tylko nieco ponad 1.

Rola spółek informatycznych na giełdzie zapewne wzrośnie. Ważną zaletą dla inwestorów jest też fakt, że spółki informatyczne na razie nie narzekają na brak gotówki w kasie i oszczędnie korzystają z kredytów. Wskaźnik zadłużenia tej branży nie przekracza po trzech kwartałach ub.r. 30% i jest o ponad 7% niższy od średniej dla spółek produkcyjnych. Bezpieczna polityka finansowa stwarza duże rezerwy rozwoju i szansę, że w najbliższym czasie obejdzie się bez nowych emisji akcji, które rozwodniłyby kapitał i zmniejszyły zysk przypadający na każdą akcję.

Maciej Samcik jest dziennikarzem Gazety Wyborczej.


TOP 200