Informatyka bez granic

Tymczasem Marek Belka, wicepremier i minister finansów, wielokrotnie publicznie twierdził, że nie będzie żałował pieniędzy na informatyzację służb celnych i skarbowych. Funduszy mają dostarczyć tzw. środki specjalne - pieniądze zaplanowane w budżecie państwa do bezpośredniego wykorzystania przez daną instytucję, a pochodzące np. z kar i mandatów. Marek Belka nie przewidział jednego, że posłowie obciążą środki specjalne 20-proc. podatkiem. W rezultacie GUC, który chciał mieć na swoje wydatki 67,7 mln zł środków spec-jalnych, otrzyma o 11,7 mln zł mniej: te mają zasilić rezerwę budżetową. Podczas debaty sejmowej nad przyjęciem budżetu wicepremier M. Belka nie krył z tego powodu irytacji. Jego zdaniem, gdyby posłowie chcieli zabrać więcej pieniędzy z puli środków specjalnych, to zabrakłoby na informatyzację urzędów celnych i skarbowych, co osłabiłoby ściągalność podatków.

Mądry celnik po szkodzie

"Nie ma powrotu do budowy scentralizowanego systemu informatycznego" - zarzekają się Andrzej Ręgowski, pełnomocnik prezesa GUC ds. informatyzacji, i Andrzej Tyrowicz, dyrektor Departamentu Informatyki GUC, którzy od dwóch lat skutecznie realizują założenia Strategii informatyzacji administracji celnej do roku 2002. W niej ostatecznie pogrzebano koncepcję Ogólnopolskiego Systemu Informatycznego Administracji Celnej (OSIAC), w latach 90. ubiegłego wieku idŽe fixe kolejnych preze- sów GUC. Jak wiadomo ten program zakończył się ostatecznie spektakular-ną porażką: Computer Gesellschaft Konstanz (100% udziałów miał Siemens-Nixdorf) przez trzy lata od 1994 r. próbował tworzyć w Niemczech oprogramowanie, które następnie sprawdzano w Polsce, co znacznie wydłużało wprowadzanie zmian. W rezultacie, gdy systemu dla administracji celnej OSIAC nie zainstalowano w kolejnym terminie, GUC nie zapłacił CGK za wykonane oprogramowanie i zrezygnował z usług niemieckiej firmy. Projekt ten szacowano na ok. 300 mln zł.

Z perspektywy tych kilku lat poraża bezmyślność kierownictwa GUC, które ogłosiło przetarg na kompleksową informatyzację, nie wysilając się ani na analizę obiegu informacji w swojej instytucji, ani na określenie procesów biznesowych. Wysłano na rynek nie zwerbalizowany komunikat: "Każą nam się zinformatyzować, no to powiedzcie, ile trzeba kupić komputerów, dorzućcie do tego jakieś oprogramowanie i dajcie nam wreszcie święty spokój".

Strategia informatyzacji zatwierdzona przez poprzedniego prezesa GUC Zbigniewa Bujaka, a kontynuowana przez obecnego Tomasza Michalaka jest rzadkością w administracji rządowej. Nareszcie udało się odejść od informatyzacji od góry, czyli kupowania sprzętu i pisania oprogramowania bez zdefiniowania rzeczywistych potrzeb organizacji. "Przyjęto, że podstawowym ogniwem systemu informacyjnego będzie urząd celny" - wyjaśnia Andrzej Tyrowicz. - "Centrum, czyli Główny Urząd Ceł, ma pełnić wyłącznie rolę koordynującą. W administracji celnej 90% przepływów informacyjnych zachodzi na poziomie niższym, tj. między oddziałami/posterunkami celnymi a urzędem celnym, a tylko pozostałe 10% na poziomie pośrednim, tj. urząd celny - urząd celny i między poziomami wyższymi, tj. urzędy celne - GUC".

Harmonogram reorganizacji PAC
  • Likwidacja Głównego Urzędu Ceł - 31 marca 2002 r.

  • Zniesienie Głównego Inspektoratu Celnego - koniec czerwca 2002 r.

  • Integracja aparatu celnego i skarbowego. Powstanie izb celno-skarbowych - styczeń 2003 r.

  • Sprzężenie z administracją celną Unii Europejskiej - styczeń 2004 r.

  • W rezultacie położono nacisk na wyposażenie 17 urzędów celnych w narzędzia zbierania, przetwarzania i analizy informacji. Jednocześnie określono procesy biznesowe, które należy zinformatyzować. Im podporządkowano realizację strategii i tworzenie poszczególnych aplikacji. I tak wspomniany system Celina obejmuje przyjmowanie zgłoszeń celnych drogą elektroniczną, przetwarzanie zgłoszeń celnych i wspomaganie kontroli celnej, Zefir - rozliczanie należności celnych i podatkowych. System NCTS - kontrolę procedur tranzytowych i dostęp do systemów operacyjnych UE i Światowej Organizacji Celnej (WCO - World Customs Organization). Natomiast wymianę informacji i danych pomiędzy jednostkami organizacyjnymi administracji celnej, zwłaszcza o odprawach, osobach i środkach transportowych, które są podstawą analizy zagrożeń dla kontroli celnej, przejmie system danych referencyjnych i hurtowni danych Celesta. Na razie w GUC działaaplikacja przedprototypowa. Do wdrożenia Celesty z jej wszystkimi funkcjami brakuje 20 mln zł. Korzyści zdecydowanie przewyższają konieczne nakłady. "Już teraz - tylko dzięki aplikacji przedprototypowej - nastąpiła poprawa skuteczności selektywnej kontroli celnej przy zgłoszeniu i powtórnej kontroli celnej przez przekazywanie zbiorów dokumentów SAD właściwym urzędom celnym i wdrażanie metod analizy ryzyka" - tłumaczy Andrzej Ręgowski. Dzięki temu, że powstał rejestr rezultatów powtórnej kontroli celnej, widać też poprawę metod i efektywności zarządzania w administracji celnej. Ale to nie wszystko. "Czy pan wie, ile rocznie kosztuje wprowadzanie danych z dokumentów SAD na potrzeby statystyki handlu zagranicznego w urzędach statystycznych?" - pyta Andrzej Tyrowicz i po chwili sam odpowiada: "25 mln zł. A proszę wziąć pod uwagę, że Główny Urząd Statystyczny zleca te zadania do przetwarzania Centrum Informatyki Handlu Zagranicznego od 1992 r.!".

    Całkowity koszt budowy systemu informacyjnego PAC oszacowano w Strategii na mniej niż 100 mln zł.


    TOP 200