Gramy w lidze mistrzów

Te wszystkie wdrożenia wynikły ze ścisłej współpracy między biznesem a Działem Informatyki (DI). "Stawiamy sobie za cel realizować projekty, które umożliwiają rozwój biznesu. Toteż dopasowujemy plany i strategię IT do planów i strategii biznesu. Kładziemy nacisk na poprawę jakości usług dostarczanych przez IT oraz udostępnianie elastycznej infrastruktury informatycznej" - klaruje Grzegorz Mikucki.

Tym samym IT jest przejrzyste dla reszty organizacji w Ceramice Paradyż. Wszelkiego rodzaju projekty realizowane są przez ludzi z różnych obszarów działalności. Na czele każdego nowego projektu IT związanego z biznesem stoi osoba z biznesu. Ona kieruje zespołem, ale w jego skład wchodzi zawsze pracownik Działu Informatyki. Ten model wdrażania pozwala lepiej wczuć się w problemy IT i odwrotnie. "Dla potrzeb współpracy IT z biznesem uruchomiliśmy specjalny proces w EOD, który pozwala na bieżąco kontrolować jakość świadczonych przez dział IT usług" - przypomina Grzegorz Mikucki.

Śmiałym szczęście sprzyja

W Ceramice Paradyż teleinformatyka przeplata się z automatyką przemysłową. W ogóle automatyzacja produkcji jest niezbędna, by produkować lepiej i taniej.

Fabryczna hala pozbawiona jest prawie robotników. W tej części fabryki Ceramiki Paradyż w Tomaszowie pracuje ich raptem kilkudziesięciu, z czego najbardziej żmudna wydaje się praca kontrolera jakości, wyłuskującego raz na jakiś czas odmienny od wzorca kształt faktury płytki. Trach, i taka płytka ląduje w specjalnym kontenerze. "U nas nic się nie marnuje. Za chwilę zmielimy ją i ponownie przekształci się w glazurę" - podkreśla Grzegorz Mikucki.

Nagle spod naszych stóp wyjeżdża samojezdny wózek - robot. Jest ich w hali kilkanaście. Mają za zadanie przewozić kilkutonowe regały z gotowymi płytkami. W podłogę wmontowano specjalne magnesy, które wskazują drogę po której kursują roboty. Zostały tak zaprogramowane, że gdy akurat nic nie przewożą, to jadą ładować akumulatory przy specjalnych gniazdkach na swoich parkingach. Za chwilę ruszą w kolejny kurs przenikliwie popiskując i świecąc ostrzegawczo. Jeśli ktoś lub coś stanie im na drodze, to będą wydawać przeraźliwe dźwięki, dopóki nie przyjdzie któryś z ich opiekunów lub przeszkoda nie ustąpi im z drogi. To nie koniec niespodzianek. Pakowaniem glazury na palety zajmuje się inny robot. Potrafi w mgnieniu oka przerzucić z taśmy produkcyjnej na palety kilka ton płytek, nie bacząc na ich rozmiar. Znowuż w zakładzie w Opocznie widzimy maszynę, która wodą pod ciśnieniem ponad 3 tys. atmosfer wycina w płytkach pożądany wzór. W ocenie Grzegorza Mikuckiego, w najbliższych latach firma sukcesywnie będzie zmniejszała udział ludzi w procesie produkcyjnym.

"Gdy gramy w Lidze Mistrzów, należy inwestować zarazem w stadion i w zawodników. Tylko wtedy można mówić o sukcesie" - podsumowuje Grzegorz Mikucki, po pracy zapalony kibic i prezes zarządu Klubu Sportowego "Paradyż", którego zespół gra w IV lidze piłki nożnej. Jego przeciwnikiem jest KS Ceramika Opoczno. Jak widać, obie firmy traktują sport towarzysko. Wolą inwestować w swój podstawowy biznes. To mistrzowskie zagranie.


TOP 200