Długa fala

Podobnie jak w fizycznych zjawiskach falowych, również w ekonomii nakładanie się fal może prowadzić do efektów wzmacniających lub osłabiających określone trendy. Jeśli superdługi cykl Ewijka nałożyłby się na pozytywną fazę cyklu Kondratiewa, mielibyśmy do czynienia z rzadkim przełomem cywilizacyjnym na wielką skalę. Świat połowy XXI wieku różniłby się tak bardzo od obecnego, jak ten z drugiej połowy ubiegłego stulecia nie przypominał rzeczywistości sprzed 100 lat. Musimy przy tym pamiętać, że każdy cykl technologiczny przebiega podobnie i da się w nim wyspecyfikować następujące fazy, plastycznie porównywalne do górskiej ekspedycji:

- początek euforii

- wirtualny szczyt oczekiwań

- dolina rozczarowań

- mozolna wspinaczka poznania

- realny płaskowyż produktywności.

Technologie nowego cyklu

Z użytkowego punktu widzenia najbardziej istotna jest faza końcowa: stabilne, niedrogie, powszechnie dostępne rozwiązania. Samochód dla każdego, wszędzie komputery, tanie linie lotnicze, tysiące programów telewizji satelitarnej, Internet w kieszeni. Tymczasem, właśnie w takim momencie ekonomiczny impet nowej (starej) technologii jest już niewielki. Faktycznie znajduje się ona w okresie schyłkowym, stanowiąc przewidywalny składnik rzeczywistości gospodarczej, od dawna w nią wkalkulowany. Tzw. ssanie technologiczne klasycznego rozwiązania jest mniejsze. Można w ten sposób spokojnie trwać, rutynowo korzystając z niedawno fascynujących wynalazków, ale nie można zagwarantować wysokiej dynamiki rozwojowej.

Kiedy maszyna parowa (pierwszy Kondratiew) się rozpowszechniła i spowodowała wzrost wskaźników produktywności w przemyśle tekstylnym o rzędy wielkości, kryzys nastąpił, gdy pojawiło się wąskie gardło rozwojowe, jakim były wówczas koszty transportu. Ich zmniejszenie wymagało już nowej technologii, tym razem infrastrukturalnej, tj. kolei (drugi Kondratiew). Dodajmy, że większość firm, które chciały budować koleje, bankrutowała, prowadząc do pękania giełdowych baniek w tym sektorze, podobnie jak to bywa obecnie w nowocześniejszych branżach. Kryzys lat 30. nastąpił, gdy fabryki były zelektryfikowane (trzeci Kondratiew) i potrzebne było przejście od elektryczności do elektroniki (czwarty Kondratiew). Kolejny cykl wymagał z kolei innowacji mikroelektronicznych (piąty Kondratiew).

I znowu stajemy w obliczu znanych z wcześniejszych cyklów problemów. Komputery na każdym biurku nie przynoszą już takich efektów jak wtedy, gdy pojawiały się innowacyjne systemy CAD/CAM (Computer Aided Design/Manufacturing), powodujące gwałtowny wzrost efektywności projektowania samochodów czy mostów. Potrzebujemy zatem nowego cyklu i nowych technologii: bioinformatyki, spinoelektroniki, komputerów kwantowych, telematycznego transportu, nowych rodzajów energii i nowych systemów organizacji dla wszechplanetarnego społeczeństwa metainformacyjnego.


TOP 200