Brave Browser z jeszcze lepszą prywatnością
- 02.05.2022, godz. 14:44
Przeglądarka Brave, choć ciągle niszowa, oferuje coraz lepsze funkcje, sprawiając, że Google Chrome zaczyna wyglądać blado.
Najnowsza aktualizacja do przeglądarki Brave Browser naprawia problem "uszkodzonych stron", które nie chciały działać poprawnie z wbudowaną w aplikacji ochroną prywatności.
Sprawdź: YT Vanced
Zobacz również:
- Chrome lepiej zadba o prywatność użytkowników. Czy na pewno?
- Google wzmacnia bezpieczeństwo przeglądarki Chrome
W edycji 1.38 przeglądarka Brave, która jest zorientowana na prywatność, zawiera odświeżony panel Shields. Do tego oferuje integrację z nowym portfelem krypto marki Gemini (aby odbierać nagrody Brave Token), jak również lepiej radzi sobie z obsługą stron mobilnych w wersji AMP (accelerated mobile pages).
W przeciwieństwie do Google Chrome, Brave Browser stawia przede wszystkim na prywatność internautów. Przeglądarka domyślnie oferuje odpowiednie zabezpieczenia i ochronę prywatności - nie trzeba nic aktywować. Zawiera "Shields" (tarcze), które blokują reklamy, moduły śledzące, pliki cookie, a także inne techniki monitorowania aktywności online. Do tego w zamian za korzystanie z przeglądarki otrzymujemy nagrody, gdy zapoznajemy się z reklamami na wybranych stronach. Tymi nagrodami są tokeny BAT (Basic Attention Token), które możemy później wprowadzać na giełdę i sprzedawać za prawdziwe pieniądze.
Brave download, czyli skąd pobrać
Brave jest oferowana za darmo z oficjalnej strony internetowej. Warto dodać, że najnowsza wersja ma również bardziej intuicyjny sposób dostosowywania ustawień prywatności.
Autorzy przeglądarki coraz bardziej chcą rywalizować z Google Chrome. Nie tylko zapewniają wysoki poziom bezpieczeństwa, ale też - jak przekonują - wprowadzają coraz więcej funkcji zwiększających komfort pracy. Ostatnia z nich to Brave Talks, czyli rozmowy wideo. Dzięki temu aplikacja może faktycznie rywalizować z największymi przeglądarkami na rynku.
Zobacz: Crystal Launcher
Co więcej, bardzo ciekawą funkcją Brave'a jest de-AMP. Kiedy ładujemy stronę internetową w wersji AMP, w rzeczywistości nie widzimy oryginału, lecz wersję zapisaną w pamięci podręcznej na serwerach Google'a, co daje firmie dodatkowy wgląd w nawyki przeglądania internautów. Brave nie pozwala na taką praktykę i domyślnie omija strony AMP, albo daje użytkownikowi wybór.