Źródła rezerw
- Antoni Bielewicz,
- 01.03.2004
Dobiegła końca era wielkich wdrożeń w systemach spedycyjnych i logistycznych. Wszystkie duże firmy mają systemy umożliwiające zarządzanie flotą, planowanie transportu i śledzenie przesyłek. Nowe wyzwania, jakie stoją przed nimi, są związane z udoskonaleniem procesu wymiany danych z klientami, a także błyskawicznym oferowaniem nowych usług.
Dobiegła końca era wielkich wdrożeń w systemach spedycyjnych i logistycznych. Wszystkie duże firmy mają systemy umożliwiające zarządzanie flotą, planowanie transportu i śledzenie przesyłek. Nowe wyzwania, jakie stoją przed nimi, są związane z udoskonaleniem procesu wymiany danych z klientami, a także błyskawicznym oferowaniem nowych usług.
Pierwszy maja br. to dla sektora spedycyjno-logistycznego prawdziwe trzęsienie ziemi. Wraz z wejściem do Unii Europejskiej z barków spedytorów spadnie część problemów związanych z rozliczeniami celnymi. Radykalnie zmniejszy się czas oczekiwania na granicy, co znacząco wpłynie na kształt procesów biznesowych realizowanych przez firmy. "Odpadnie balast związany z oczekiwaniem na zachodniej i południowej granicy, dzięki czemu wyraźniej będzie widać inne wąskie gardła, wpływające na jakość świadczonych usług" - przewiduje Rafał Pisz, prezes Axit Polska, wrocławskiej firmy zajmującej się wdrażaniem platformy logistycznej AX4.
Klient naszego klienta jest także naszym klientem
Rezerwy tkwią przede wszystkim w dalszym usprawnianiu relacji z klientem, zwłaszcza tym składającym zlecenia na przesyłki drobnicowe. "Ten sektor jest wciąż mocno niedoceniany przez firmy spedycyjne i transportowe, podczas gdy właśnie to będzie jedno z głównych pól konkurencji pomiędzy firmami" - mówi Marcin Wójcicki, prezes firmy XLogics.
Wśród klientów tej zielonogórskiej spółki są spółki poczty niemieckiej i austriackiej. W połowie ub.r. XLogics wdrożył w Austrii system XPack, umożliwiający łączenie łańcuchów logistycznych poczty i jej klientów poprzez zarządzanie bazą odbiorców, kontrolę poprawności wprowadzanych adresów i automatyczne generowanie kodów przesyłek. Eliminuje więc część błędów pojawiających się przy ręcznym wystawianiu zleceń.
System pozwala na dalsze definiowanie zasad dostępu do danych o przesyłce, np. dla klientów obsługiwanych przez dystrybutora zlecającego spedycję, a dzięki integracji z systemami typu track & trace (do kontroli spedycji) umożliwia bardzo dokładne śledzenie trasy przewozu.
"To pozwala naszym klientom na zaoferowanie nowych usług - np. śledzenie przesyłek przez Internet" - twierdzi Marcin Wójcicki.
Każdy zamawiający towary w sklepie internetowym może otrzymać e-mailem unikalny kod przesyłki i logując się na odpowiedniej stronie może sprawdzić, gdzie się znajduje przesyłka z taką samą dokładnością, jak spedytor w firmie.
Implementacja elastycznego rozwiązania informatycznego pozwala także na udostępnienie klientom większego zestawu informacji, np. o dokładnej dacie wyjścia przesyłki z magazynu firmy, spodziewanej godzinie przyjazdu i ewentualnych opóźnieniach.
Nad podobnymi rozwiązaniami dla największych klientów pracują już największe lokalne firmy spedycyjne. "Jednym z najważniejszych kierunków rozwoju będzie dalsze integrowanie się w łańcuchach dostaw klientów i przejmowanie od nich dalszych funkcji" - wyjaśnia Krzysztof Pankowski, dyrektor ds. rozwoju w Spedpolu.
Chodzi tu przede wszystkim o zaoferowanie usług związanych z powiadamianiem klientów oraz odbiorców o terminie dostarczenia ich przesyłek i ustalaniem dokładnej godziny jej odbioru i ewentualnych alternatywnych terminów. Jest to szczególnie istotne nie tylko dla firm produkcyjnych, ale także np. dla biur, które są przecież otwarte przez kilka godzin w ciągu dnia.
O krok dalej
Wraz z dalszym włączeniem się w zintegrowany łańcuch dostaw przed spedytorami stają nowe zadania związane np. z przejmowaniem pełnej obsługi magazynowej klienta oraz przewidywaniem zdarzeń mogących wystąpić w trakcie realizacji zamówień.
"Coraz częściej klienci oczekują od nas systemów, które mają informować ich nie tyle o wszystkich zdarzeniach, a raczej o wszelkich odchyleniach od normy" - tłumaczy Krzysztof Pankowski.
To często wymaga stworzenia systemów umożliwiających analizę procesów zachodzących w otoczeniu klienta i jego kontrahentów, którzy dostarczają elementy potrzebne do kompletacji przesyłki.
"Obsługa dużych klientów, takich jak duże sieci handlowe czy firmy produkcyjne, zlecających spedycję wielu zróżnicowanych przesyłek - od drobnicy po przewozy całosamochodowe - z czasem wymusi na spedytorach tworzenie tzw. map zleceń, za pomocą których będą oni koordynować odbiór przesyłek z pewnego obszaru" - przewiduje Wiktor Wysocki, prezes spółki Comp-Win, zajmującej się obsługą informatyczną firm spedycyjnych.
Uzupełnieniem infrastruktury informatycznej będą systemy rejestracji i przewidywania zdarzeń (Supply Chain Event Management), zbierające dane z otoczenia operatora, klienta i jego poddostawców, używane w planowaniu procesów spedycyjnych i produkcyjnych, a także systemy analityczne. Te ostatnie pozwolą na wyszukanie pewnych zależności, które mogą zginąć w ogromnej liczbie danych związanych ze spedycją.
Implementacja systemów analitycznych już dziś staje się koniecznością. Bez odpowiednich narzędzi trudno dostrzec pewne zależności, które wpływają na jakość świadczonych usług. Wraz z upowszechnieniem się RFID (Radio Frequency Identification) w spedycji ilość danych wzrośnie jeszcze bardziej i z czasem może się okazać, że bez odpowiednich narzędzi spedytor utonie w zalewie informacji, których nie będzie umiał wykorzystać.