Zapóźnieni Europejczycy

Włochy - bez paniki

Włosi, podobnie zresztą jak Polacy, oczekując trudnych chwil, zakładają, "że jakoś to będzie". Tak też jest w przypadku problemu roku 2000. Według badań przeprowadzonych we Włoszech przez Gartner Group, prawie połowa firm i instytucji zdaje się nie doceniać znaczenia problemu milenium. Zaledwie 6% z nich rozpoczęło już prace nad poprawą lub wymianą wykorzystywanego oprogramowania. Sytuacja ta już się zmienia i dużym zainteresowaniem zaczyna cieszyć się oferta firm informatycznych, oferujących usługi i pomoc w przygotowaniu do nadejścia roku 2000.

W odniesieniu do administracji państwowej we Włoszech problemem milenium od kilku lat zajmuje się organizacja AIPA (Authority for Information Technology in Public Administration). Według informacji przedstawionych przez tę organizację, do tej pory w ok. 20% dużych aplikacji, wykorzystywanych przez agendy rządowe, już teraz pojawiły się błędy związane z niepoprawną obsługą daty. Każde z ministerstw jest zobowiązane do przedstawienia planu, w jaki sposób zamierza poradzić sobie z problemem milenium w wykorzystywanych przez siebie systemach informatycznych.

Wielka Brytania - nie wszyscy zdążą

Mimo aktywnej działalności i prowadzenia akcji informacyjnej przez Task Force 2000, instytucję, której działalność jest finansowana ze środków budżetowych, a której celem jest koordynacja działań związanych z zapobieżeniem skutkom zmiany daty, ponad jedna czwarta firm angielskich wciąż nie traktuje poważnie problemu milenium. Eksperci od Y2K w Wlk. Brytanii wskazują na niedocenianie skutków i niebezpieczeństw wynikających z niepoprawnej pracy wszelkiego rodzaju sterowanych mikroprocesorami urządzeń elektronicznych. Dotyczy to np. działania systemu transportowego kolei czy obsługi platform wiertniczych.

Według wspólnych badań przeprowadzonych przez IDC i Cap Gemini, co 10 firma nie zdąży zakończyć przygotowań w terminie, a wiele pozostałych nie może sobie w tej chwili pozwolić na stratę nawet jednego dnia. Koszt przygotowań w przypadku Wlk. Brytanii wynosi ponad 50 mld USD (tutaj także brakuje wystarczającej liczby informatyków, a pracuje ich w tym kraju ok. 300 tys.).

Nie powiodła się próba wprowadzenia ustawy o odpowiedzialności karnej zarządów firm, które nie zajęły się przygotowaniami do nadejścia roku 2000. Projekt zgłoszony na początku br. ostatecznie upadł w parlamencie. Według ocen IDC, do sektora państwowego odnosi się ponad 25% całości prac, jakie należy wykonać przygotowując Wlk. Brytanię do nadejścia ostatniego roku bieżącego stulecia.

Austria - przede wszystkim narty i koncerty

Konsultanci w Austrii biją na alarm, wskazując na znaczne zapóźnienie tego kraju w przygotowaniu do nadejścia roku 2000. Według ocen przeprowadzonych przez jedną z austriackich firm konsutlingowych - Kromer & Chene GmbH - przygotowania systemów informatycznych w tym kraju do zmiany daty mogą kosztować od 2,5 do 5 mld USD. W Austrii brakuje wystarczającej liczby informatyków, którzy mogliby zająć się konwersją systemów - kraj ten być może zacznie więc zatrudniać specjalistów z pobliskich krajów - Węgier i Czech. Odbywają się już specjalne kursy, na których informatycy są szkoleni, w jaki sposób radzić sobie z problemem roku 2000.


TOP 200