Zadanie nie dla informatyków

Rozwiązaniem dla polskich przedsiębiorstw jest uruchomienie odpowiedniej, zakrojonej na szeroką skalę edukacji. Trzeba przekazywać wiedzę o definiowaniu i projektowaniu procesów biznesowych ludziom w małych firmach. Z drugiej strony, szansą może być wymuszenie uporządkowania przez firmy większe, z którymi małe, polskie firmy współpracują. Trzeba pokazywać firmy, które osiągnęły sukces jako dostawcy dużych korporacji, bo potrafiły się dopasować do nowych wymagań i standardów firm dużych.

Firmy polskie często skarżą się, że ich produkty są o wiele lepsze niż konkurencji, ale zostały odrzucone i jakiś światowy koncern wybrał dostawcę gorszego rozwiązania czy produktu. Może i faktycznie są lepsze, ale produkują w otoczeniu bardziej ryzykownym. A u innego wytwórcy produkt może i rzeczywiście jest odrobinę gorszy, ale ryzyko związane z jego dostawami mniejsze - bo procesy są uporządkowane, powtarzalne, bardziej niezawodne są procedury. Inaczej jest, gdy się robi rękodzieło, a inaczej gdy się produkuje towary na rynki masowe. W przypadku rękodzieła nie płaci się jednak za produkt, lecz za kreatywność twórcy. A w polskich firmach wciąż mamy tendencję do patrzenia na produkcję w kategoriach rękodzieła, ciągle kojarzymy improwizację z talentami. A dzisiaj biznes musi być uporządkowany, bo konkurencyjność nie znosi bałaganu.

Nie jest łatwo zmienić ludzkie przyzwyczajenia, bariery mentalne, obyczajowe, nie jest łatwo przezwyciężyć uwarunkowania kulturowe. Czy polskie firmy mają szansę odnaleźć się z sukcesem w tej, coraz bardziej uporządkowanej, globalnej rzeczywistości biznesowej?

Rzeczywiście, to co robią analitycy systemowi, to jest rzeźbienie w kulturze, rzeźbienie w mentalności, w przyzwyczajeniach ludzi. Oni nie są od kabelków i śrubek, od łączy i procesorów. Informatyzacja z prawdziwego zdarzenia, to najpierw zmiana świadomościowa, kulturowa, a dopiero potem zastosowanie odpowiedniej technologii.

Proces informatyzacji jest świetnym testem zachowania kulturowego. W naszym kraju ciągle jest dążność do oryginalności za wszelką cenę. Ciągle słyszę od menedżerów firm - "nigdzie indziej tak nie ma jak u nas, u nas jest całkiem inaczej, nasz produkt/usługa jest specyficzny/a". Tak? A dlaczego? Nawet jeśli produkt jest unikalny, to nie zwalnia firmy z konieczności uporządkowania procesów biznesowych, bo wtedy jest mniejsze ryzyko. Z taką firmą inni chętniej nawiążą współpracę. Bo na świecie funkcjonuje się dzisiaj według stałych reguł, a reguły wymagają powtarzalności.

Trzeba polskim przedsiębiorcom wyraźnie powiedzieć: nauczcie się własnych procesów, ustandaryzujcie je i przyjmijcie do wiadomości, że będzie coraz mniej miejsca dla firm, które improwizują. Globalizacja wymusi modelowanie procesów. Standaryzacja jest potrzebna do współpracy w skali globalnej. Wyznacznikiem skali uporządkowania procesów w polskich firmach będzie to, ile polskich firm będzie dostawcami dla firm światowych. Do tego bowiem będzie potrzebne przestrzeganie standardów, poddanie się przyjętym procedurom jakości, technologii, bezpieczeństwa etc.


TOP 200