Zachowawczy rynek

Zmienił się również charakter realizowanych projektów mających za cel dokonanie zmiany. Na znaczeniu zyskały działania o krótkim okresie zwrotu z inwestycji - takie, które nie tylko zostaną zakończone, ale również zwrócą się w okresie od 6 do 24 miesięcy. Chociaż w krótkoterminowym ujęciu finansowym takie podejście jest uzasadnione, to ze strategicznego punktu widzenia już niekoniecznie. W przypadku poważnych zmian lub dużych organizacji w tak krótkim okresie niemożliwe jest bowiem zrealizowanie projektu transformacyjnego. W takim horyzoncie czasu trudno jest też oszacować finansowe skutki projektu. To zaś dodatkowo wydłuża proces decyzyjny.

Jeszcze trudniejsze decyzje

Sytuacja z projektami wdrożeniowymi jest podobna jak w przypadku działań reorganizacyjnych. Nowe systemy biznesowe, jeśli w ogóle są wdrażane, to mają na celu podniesienie efektywności organizacji oraz wzmocnienie jej możliwości w zakresie pozyskiwania nowych i utrzymania obecnych klientów. "Zyskały na znaczeniu platformy tańsze, uznawane do tej pory często za niosące za sobą większe ryzyko operacyjne. Z coraz większą uwagą klienci przypatrują się rozwiązaniom open source, starając się ocenić możliwość ich wykorzystania w codziennej działalności" - twierdzi Grzegorz Badura, partner w Pentegy. Podkreśla przy tym, że wzrasta rola narzędzi umożliwiających usprawnienie procesów zarządzania informatyką w przedsiębiorstwie.

Zmienia się też charakter projektów mających na celu zoptymalizowanie funkcjonowania wewnętrznej organizacji IT. "Zarządzanie projektami IT nie sprowadza się już dziś wyłącznie do sprawnego prowadzenia przedsięwzięcia polegającego na implementowaniu kolejnych systemów informatycznych. Od kierownika projektów IT oczekuje się również bardzo dobrego wyczucia obszarów biznesowych, które pokrywają wdrażane projekty IT" - dodaje Marcin Bielecki. Jego zdaniem od kierowników projektów IT oczekuje się umiejętności równorzędnej współpracy ze wszystkimi partnerami biznesowymi.

Tymczasem obecna sytuacja gospodarcza jest - według wielu ekspertów - najlepszym czasem na reorganizację procesów biznesowych. Unikanie strategicznych projektów można zaś uznać za utraconą szansę. Tym bardziej jest nią zawieszanie rozpoczętych już inwestycji. "Za dość naiwne można uznać podejście, że zatrzymując inwestycje nic nie tracimy. Po pierwsze z biegiem czasu zmienia się cała organizacja, więc ponowne uruchomienie procesu zmiany według wcześniejszych założeń może być pozbawione sensu. Po drugie - zamrożenie inwestycji wcale nie jest neutralne dla finansowej kondycji firmy. Utopiona inwestycja to często dodatkowe odpisy od wyniku" - uważa Wojciech Woziwodzki.


TOP 200