Własne laboratorium Computer Forensics
- Patryk Królikowski,
- 12.07.2010
Kolejne uwarunkowanie to zasobność portfela. Ponieważ prawdopodobnie nie będzie nas stać na kupowanie za każdym razem nowych dysków, które posłużą jako miejsce docelowe dla pobieranego materiału, musimy w pierwszej kolejności zadbać o sterylizację nośników. Można to zrobić po domowemu i wykorzystać do tego podstawowe narzędzie kryminalistyki informatycznej, czyli dd:
Dd if=/dev/zero of=/dev/[nośnik] bs=8k conv=noerror,sync.
Można też wykorzystać przetestowane przez Departament Sprawiedliwości USA narzędzia, np. Drive eRazer PRO za ok. 600 zł czy Darik’s Boot and Nuke (czyli popularny darmowy DBAN).
W tym miejscu warto zwrócić uwagę na modne ostatnio narzędzia typu Triage, czyli narzędzia zautomatyzowane do prowadzenia wstępnego sortowania i wyszukiwania interesujących pod kątem dalszej analizy danych. Są one pomostem między narzędziami akwizycyjnymi i analitycznymi. W zależności od podziału zadań w laboratorium mogą wspomagać lub ukierunkowywać dalsze poszukiwania bezpośrednio po etapie zabezpieczenia. Są niezwykle pożyteczne, zwłaszcza gdy otrzymujemy kilka 500 GB dysków z prośbą o szybką analizę "na wczoraj". Bardzo ciekawą prezentację na ten temat przedstawiono na tegorocznej konferencji Stowarzyszenia Instytutu Informatyki Śledczej (www.iis.org) - materiały dostępne u organizatorów. Słowem, narzędzia Triage mają przeprowadzić wstępną analizę zabezpieczonych danych.
Rynek Triage w ciągu ostatnich lat dynamicznie się rozwinął. Mamy więc prawdziwe kombajny, takie jak Spector firmy Evidence Talk, ale też mniejsze projekty, np. umożliwiający stworzenie raportów na temat aktywności użytkowników, uruchamiany z "gwizdka" DriveProphet (www.guardiandf.com).
Obserwując rynek, można zauważyć, że liczba firm świadczących mniej lub bardziej profesjonalne usługi kryminalistyczne (także w zakresie CF) rośnie z roku na rok. A zatem zapotrzebowanie jest wyraźnie widoczne. Zbudowanie laboratorium Computer Forensics już w warstwie sprzętowo-programowej nie jest zadaniem łatwym, a do tego dochodzi wiele formalności, spraw organizacyjno-proceduralnych i typowo zarządczych… I - co najważniejsze - nawet najlepiej wyposażone laboratorium nie dorówna prawdziwemu fachowcowi z własnym archiwum bezpłatnych narzędzi i czułym nosem.