Władza i obowiązki

Nie ma funduszy

Pozycja, którą nadaje ministrowi Wojciechowi Szewko projekt Ustawy o informatyzacji, z jednej strony burzy dotychczasowe układy na rynku zamówień publicznych (wprowadza wszakże kontrasygnatę projektów informatycznych i Specyfikacji Istotnych Warunków Zamówienia w przetargach publicznych), z drugiej wzbudza obawy, że zmarginalizuje odpowiedzialność poszczególnych ministrów za prowadzone przez nich przedsięwzięcia teleinformatyczne. Nie rozwiązuje to jednak problemów finansowania publicznych projektów IT.

Tak czy inaczej Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji nie ma pieniędzy na CEPiK. Okazało się bowiem, że projekt Ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpie-czeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych, który przewiduje sfinansowanie budowy systemu Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców z opłat w wysokości 1 euro pobieranych od każdej polisy OC zawartej przez ubezpieczycieli, nie zostanie przyjęty przez rząd przed końcem 2002 r. Marek Binięda, członek zarządu Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego (UFG), przewiduje, że ustawa wejdzie w życie najwcześniej 1 lipca 2003 r. Do tego czasu - zgodnie z zasadami Ustawy o zamówieniach publicznych - ani MSWiA nie będzie mogło ogłosić przetargu na CEPiK, ani UFG przetargu na wymaganą przez Unię Europejską bazę danych o obowiązkowych ubezpieczeniach pojazdów.

Na marginesie, Krzysztof Heller, wiceminister infrastruktury, uważa, że powinien powstać wspólny rejestr pojazdów i kierowców, a nie, jak się obecnie planuje, dwa odrębne, czyli Centralna Ewidencja Pojazdów i Kierowców oraz ubezpieczeniowy ośrodek informacji. W wywiadzie dla PAP argumentował, że tzw. ścieżki dojścia do poszczególnych informacji zawartych w rejestrze byłyby rozłączne. "Inna będzie ścieżka dla ubezpieczyciela, inna dla urzędów wydających np. prawa jazdy i wszystkie te ścieżki mogłyby się zbiegać w jednej centralnej bazie" - wyjaśnia. Według niego stworzenie jednego systemu byłoby bardziej oszczędne dla państwa i ubezpieczycieli.

Minister zapomina o fundamentalnej sprawie, czyli o konstrukcji tzw. podziałek budżetowych. Z komputera mainframe MSWiA już dzisiaj korzysta Ministerstwo Sprawiedliwości (zainstalowano na nim Krajowy Rejestr Sądowy i Rejestr Zastawów). Wbrew założeniom, że oba resorty powinny pokrywać koszty utrzymania, płaci wyłącznie MSWiA. Można sobie wyobrazić trudności związane z podziałem kosztów między MSWiA a UFG.

Co prawda od początku system CEPiK miał być finansowany ze źródeł pozabudżetowych, ale nawet wtedy konieczna jest podstawa prawna, czyli ustawa. MSWiA rozważało nawet pomysł, aby został ogłoszony przetarg na CEPiK dzięki gwarancjom rządowym. W sukurs chcą także przyjść firmy, proponując model partnerstwa prywatno-publicznego. Nic w tym zdrożnego, tyle że może to znacznie zwiększyć koszty budowy Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców. Polska Wytwórnia Papierów Wartościowych oraz HP Polska personalizują dziennie ok. 17 tys. praw jazdy. Z tego tytułu otrzymują ok. 790 tys. zł (70 zł kosztuje wydanie prawa jazdy, w tym 46,50 zł otrzymuje PWPW i HP). Można przypuszczać, że po zakończeniu całej operacji w 2006 r. to konsorcjum wykaże całkiem pokaźną nadwyżkę przekraczającą koszt inwestycji w system personalizacji praw jazdy (10 mln USD). Notabene w USA opłata administracyjna za prawo jazdy wynosi tylko 6 USD!

Skoro MSWiA nie ma pieniędzy, to my - twierdzą przedstawiciele IBM, HP, Prokomu i ComputerLandu - jesteśmy w stanie sfinansować CEPiK. Ba! HP Polska twierdzi, że jest w stanie oddać system do użytku w ustawowym terminie (do końca 2003 r.).

Nie wychylać się

Debata nad systemem CEPiK ujawnia pomysł ministra Wojciecha Szewko na jego zaistnienie w branży IT. "Będę dla was opiekunem, promotorem i mentorem. Ze mną nie zginiecie" - składa sektorowi wyraźne deklaracje. Lecz zapewne nie "kiwnie palcem" w sprawie Rejestru Usług Medycznych, bo naraziłby się ministrowi Mariuszowi Łapińskiemu. Jeśli już - to sprowadzi dyskusję do poziomu serwerów i protokołów komunikacyjnych. Nie zaprotestuje również przeciwko opóźnianiu przez Ministerstwo Finansów budowy systemu CELINA, bo może to zagrozić marzeniom o wieloletniej karierze w strukturach SLD. Zdecyduje się może na konflikt z ministrem Krzysztofem Janikiem w sprawie CEPiK-u, ale też - na wszelki wypadek - okopie się jako arbiter elegantiorum największych firm teleinformatycznych.

W interesie HP i PWPW leży doprowadzenie do podpisania aneksu na personalizację praw jazdy, w którym zobowiążą się do stworzenia centralnej personalizacji dowodów rejestracyjnych. Mając zamówienia na dwie bazy produkcyjne, zaproponują stworzenie systemu CEPiK. Napełnianie baz danymi ma trwać trzy lata. Projekt HP przewiduje wymianę informacji poprzez Internet i portale. Dla bezpieczeństwa CEPiK będzie oddzielony od systemów w starostwach.

Z kolei IBM stawia na system centralny działający w trybie online. Tylko w ten sposób może wypełnić wymogi Ustawy o ruchu drogowym, tylko tak CEPiK będzie mógł odznaczać się prostotą, integralnością, weryfikacją wiarogodności informacji oraz aktualnością. Dzięki systemowi centralnemu zostanie również zapewniona łatwość wykonywania kopii zapasowych, analiz i raportowania, kontrola kosztów, integracja z innymi rejestrami (PESEL, KRS). Według przedstawicieli IBM Polska ich projekt pozwoli na dostęp do Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców różnym użytkownikom (w tym np. właścicielom złomowisk i stacji diagnostycznych), zachowanie jednolitych standardów i możliwość integracji różnych rejestrów. Kontakt z użytkownikami ma się odbywać poprzez portale (wymiana danych między urzędnikami - przez portal rządowy, a przedstawicieli biznesu - przez portal rządowo-biznesowy).

Wiemy już jak widzą CEPiK potencjalni wykonawcy. Kiedy zabiorą głos starostowie i przed-stawiciele Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji?


TOP 200