Wielki szum z małego radia

Inna firma analityczna - ABI Research - odrzuca wnioski WTRS. Firma zwraca uwagę, że standard 802.15.4 nie został ostatecznie zatwierdzony przez IEEE. Do czasu jego akceptacji, której należy spodziewać się pod koniec br., żadne produkty nie mogą zostać oznaczone jako ZigBee-compliant (zgodne z ZigBee). "Podczas gdy kilka firm stworzyło rozwiązania, które są całkowicie niezgodne ze standardem, większość firm oferuje produkty «wstępnie zgodne» ze specyfikacją tworzoną pod egidą ZigBee Alliance. Ponieważ do niego należą, wiedzą, czego należy się spodziewać w ostatecznej wersji standardu" - napisał analityk Chris Lopez w raporcie ABI Research pt. "ZigBee i rynki sieci bezprzewodowych 802.15.4".

Szef ZigBee Alliance Bob Healy niedawno odniósł się do tego problemu, sugerując firmom zrzeszonym w ZigBee Alliance używanie określenia ZigBee-ready (gotowe do współpracy z ZigBee). Z kolei według ABI Research nie należy raczej obawiać się sytuacji, w której po nabyciu takiego produktu z chwilą przyjęcia ostatecznej wersji standardu użytkownik zostanie pozostawiony przez dostawców technologii sam sobie. Gwarancji jednak nie ma, na co wskazują praktyczne problemy firm, które zainwestowały w technologie prawie zgodne ze standardem zabezpieczania sieci WiFi - 802.11i.

Pszczółka i Sinozęby

ZigBee bywa czasem porównywana z Bluetooth. Mimo licznych podobieństw pomiędzy obiema technologiami, różnice są dosyć istotne. Bluetooth oferuje wprawdzie nieduże zużycie energii i relatywnie szybką transmisję danych - ok. 720 Kb/s. Jej twórcy przewidywali jednak stosunkowo rzadkie transfery dużych porcji informacji, np. przy okazji synchronizacji między komputerem kieszonkowym a komputerem PC lub kopiowania zdjęć z aparatu cyfrowego. Z kolei ZigBee został opracowany z myślą o częstym przesyłaniu drobnych ilości danych, najlepiej komunikatów tekstowych. Z tego powodu nie oferuje dużej szybkości transmisji danych - prędkość może sięgać co najwyżej 250 Kb/s, a w typowych środowiskach zaledwie 20 lub 40 Kb/s.

Model uzupełniania energii w technologii Bluetooth jest oparty na regularnym doładowywaniu akumulatora. ZigBee zakłada, że zdalne urządzenia nie będą doładowywane częściej niż co 2 lata, co dla wielu z nich może oznaczać cały okres ich użytkowania. Trudno Bluetooth nazwać technologią błyskawiczną - wykrywanie nowych urządzeń w zasięgu sieci trwa co najmniej 3 s. Mniej więcej tyle samo trwa aktywacja urządzenia ze stanu uśpienia. ZigBee to natomiast technologia czasu rzeczywistego. Urządzenia wykrywają się nawzajem w ciągu ok. 30 ms, a aktywacja trwa ok. 15 ms. Wreszcie zasięg Bluetooth kończy się ok. 10 m od nadajnika. ZigBee sięga do ok. 75 m, a przy tym, komunikując się z wieloma urządzeniami jednocześnie, nadajnik ZigBee dostosowuje moc sygnału do odległości, co ma niebagatelny wpływ na czas pracy akumulatorów (Bluetooth cały czas utrzymuje tę samą moc sygnału). Wszystko to wpływa także na cenę obu technologii. Ich porównanie wypada zdecydowanie na korzyść ZigBee.

Na koniec warto dodać, że architektura sieci Bluetooth jest dwuwarstwowa - kontroler i zależne od niego urządzenia typu slave. W sieciach ZigBee występują trzy typy urządzeń: kontroler sieci, który z założenia jest na stałe podłączony do stałego źródła zasilania, "zwykły" węzeł sieci i "czujka", mogąca komunikować się tylko z węzłem sieci. Pojedyncza sieć Bluetooth nie może komunikować się z inną, a w jej ramach liczba urządzeń jest ograniczona do raptem kilku. Sieć ZigBee może mieć do 256 urządzeń, a ponadto może łączyć się z innymi, podobnymi sieciami, tworząc rozległe, skomplikowane struktury drzewiaste.

Wizjoner, nie prorok

Robert Metcalfe przyznaje, że czasem się myli. "W 1990 r. twierdziłem, że Microsoft powoli upadnie. Może to bardzo długi i powolny upadek" - mówił na konferencji NetEvents. Jednak najsłynniejsza przepowiednia została wygłoszona w grudniu 1995 r. Stwierdził on, że Internet w 1996 r. przestanie działać. A jeśli będzie inaczej, zje napisane przez siebie słowa. I obietnicy dotrzymał. Wrzucił do miksera kartkę z przepowiednią, dolał trochę wody, a następnie przyrządzoną miksturę wypił.

Z kolei w 1997 r. w wywiadzie dla amerykańskiego magazynu InfoWorld mówił tak: "Jeśli chodzi o technologie bezprzewodowe, jestem skrajnym pesymistą. Główny problem polega na tym, że desperacko chcemy, by wyrugować kable. Chcemy tego tak bardzo, że jesteśmy gotowi uwierzyć każdemu we wszystko pod warunkiem, że mówi o technologiach bezprzewodowych. Osoby zaangażowane w rozwój tych technologii wkładają mnóstwo wysiłku w prace nad nimi, ale znacznie przeceniają ich efektywność".


TOP 200