Wall Street: akcje spółek internetowych pod ostrzałem

eBay

Nie inaczej sprawy mają się w przypadku wyników finansowych eBay: mimo wzrostu sprzedaży spółka ogólnie notuje, co wynika z wielkości nakładów inwestycyjnych mających generować wzrost.

W pierwszym kwartale tego roku przychody eBaya wzrosły o 14% w ujęciu rok do roku, osiągając poziom 4,3 mld dolarów, ale jednocześnie firma straciła 2,3 mld dolarów. Warto wspomnieć, że w analogicznym okresie ubiegłego roku osiągnęła zysk w wysokości 677 mln dolarów.

Zobacz również:

  • LinkedIn niczym TikTok? Portal testuje nowe formaty
  • Trendy w e-commerce 2024

Co dość nietypowe, główną przyczyną przyprawiających o zawrót głowy strat eBaya są podatki nałożone na firmę w celu pozyskania 9 mld dolarów z przychodów osiąganych zagranicą, które wcześniej nie były opodatkowane w Stanach Zjednoczonych. Koszt przeniesienia tych środków z powrotem do amerykańskiej gospodarki wyniósł 3 mld dolarów. To posunięcie było dość wyjątkowe, ponieważ większość amerykańskich firm technologicznych działających na dużą skalę, czyli globalną, trzyma swoje miliardy zagranicą, aby uniknąć niebotycznie wysokich podatków w swoim kraju.

Jeśli jednak weźmiemy pod uwagę to, że eBay potrzebuje środków na wydatki inwestycyjne, aby móc generować swój dalszy wzrost, taka decyzja wydaje się być zrozumiała. Potwierdził to sam prezes, John Donahoe, mówiąc, że „celem naszego posunięcia było zwiększenie gotówki dostępnej na rynku amerykańskim i, tym samym, podniesienie elastyczności finansowej spółki”.

Podobnie jak w przypadku pozostałych spółek internetowych, których byt zależy w dużej mierze od ogromnej bazy użytkowników, spowolnienie wzrostu to istotny powód do niepokoju. Zgodnie z planem wzrostu, który opiera się na kapitalizacji efektu synergii w portfelu eBay, przychody spółki w II kwartale tego roku powinny wynieść między 4,33 mld a 4,43 mld dolarów. Oznacza to, że prawdopodobnie będą i tak niższe od średniego poziomu 4,4 mld dolarów prognozowanego przez analityków przebadanych przez Bloomberg.

W dniu po publikacji sprawozdania finansowego akcje spółki spadły z 54,54 dolarów do 51,83 dolarów. Podczas piątkowej sesji popołudniowej nieco odrobiły straty i sięgnęły 52,29 dolarów, ale trend zwyżkowy nie był na tyle silny, aby cena mogła całkowicie powrócić do poziomów sprzed załamania. To największy spadek wartości akcji eBay od lipca ubiegłego roku.

Wniosek? Wszystko wskazuje na to, że o ile w erze rewolucji internetowej większe nakłady inwestycyjne rzeczywiście przekładają się na wzrost, o tyle nawet najmniejsza oznaka jego spowolnienia jest i będzie surowo karana.


TOP 200