W sferze marzeń i luksusu

Trudno pominąć również szumne zapowiedzi dotyczące wprowadzenia na rynek pełnoprawnych systemów wspierających zarządzanie i dostępnych w formie usługi. Model cloud ma wnosić do systemów ERP czy BI korzyści w postaci dodatkowej elastyczności oraz efektywności finansowej. W Polsce droga do popularyzacji takich usług jeszcze daleka. Patrząc przez pryzmat lokalnego rynku, najpierw dostawcy tego typu usług muszą pokonać bariery mentalne, zdobyć zaufanie klientów oraz sprostać unijnym i naszym, polskim, wymaganiom prawnym, dotyczącym choćby kwestii przechowywania danych.

Świetlana przyszłość?

Kolejne lata pokażą, w jakim kierunku pójdą zmiany techniczne w zakresie oprogramowania biznesowego. Trudno spodziewać się zasadniczych zmian w warstwie logicznej. Jednocześnie, przez wzgląd na specyfikę rynku ERP, w dłuższej perspektywie można oczekiwać stopniowego ujednolicania funkcjonalności systemów biznesowych. Prawdopodobne są też nowe funkcje wykraczające poza jedną organizację i stanowiące rozwinięcie dzisiejszych mechanizmów VMI czy portali B2B. W pewnym stopniu tego typu zmiany funkcjonalne będą odzwierciedlać dążenie do praktycznej realizacji modelu rynkowego c-commerce - kolektywnego modelu rynkowego opartego na bliskiej współpracy między kolejnymi uczestnikami procesów gospodarczych. Oczekiwać można natomiast stopniowego zacierania się granic między poszczególnymi klasami rozwiązań biznesowych. Już dziś systemy ERP i CRM zyskują funkcje znane z rozwiązań klasy BI, które z kolei często sięgają w głąb procesów operacyjnych. Niewykluczone, że zmiany koncentrować się będą głównie na tej warstwie, aż do czasu popularyzacji kolejnej koncepcji, pochodnej wobec MRP.

Z drugiej strony analitycy prognozują, że kolejne lata będą czasem wyspecjalizowanych aplikacji dołączanych do systemów korporacyjnych za pośrednictwem dedykowanych interfejsów integracyjnych. Już dziś pojawiają się jednak opinie mówiące, że czasy wysoce zintegrowanych, kompleksowych systemów przemijają - tak jak minęły czasy systemów monolitycznych. W miarę postępującej specjalizacji znikać mają systemy uniwersalne. Po raz kolejny wraca natomiast idea rozwinięcia i połączenia założeń architektury SOA, aplikacji typu mash-up, a po części nawet oprogramowania cloud. Czyżby rynek po raz kolejny zamierzał zatoczyć koło?

W pogoni za liderami

Warto zastanowić się, w jakim stopniu kierunki rozwoju rynku aplikacji biznesowych rzeczywiście odpowiadają potrzebom klientów, w szczególności polskich klientów. Ogólnie rzecz biorąc, oczekiwania względem oprogramowania biznesowego sprowadzają się do optymalizacji różnych procesów zachodzących w organizacji i jej bezpośrednim otoczeniu. Nie zmienia to jednak faktu, że w wielu polskich firmach systemy CRM to narzędzie nadal niedoceniane, ERP - luksus i złoty środek na problemy biznesu, a zaawansowany BI - często tylko sfera marzeń. Upłynie więc jeszcze sporo czasu, zanim polski rynek aplikacji biznesowych osiągnie etap rozwoju, na jakim dzisiaj znajdują się firmy z Europy Zachodniej lub USA. Dojrzałość tego rynku jest bowiem pochodną stopnia rozwoju gospodarczego. Trzeba też pamiętać o tym, że to rynkowi potentaci w dużym stopniu wyznaczają trendy na rynku oprogramowania. Opierając się na potrzebach i doświadczeniach firm działających na bardziej rozwiniętych rynkach, implementują w swoich systemach modele działalności, które często wyprzedzają zarówno potrzeby, jak i możliwości firm polskich. Jest to więc szansa na rozwój, ale i ryzyko w jednym. Choćby biorąc pod uwagę mapy procesów biznesowych zaszytych w systemach ERP, trzeba pamiętać o tym, że są one odzwierciedleniem praktyk, które niekoniecznie są najlepsze z punktu widzenia firm działających w realiach lokalnych.


TOP 200