W oczekiwaniu na terabitowy Ethernet

Ostatnio na łamach prasy informatycznej pojawia się wiele spekulacji dotyczących tego, czy połączenia sieciowe oparte na następnej wersji Ethernetu (po ratyfikowaniu standardów 40 i 100 Gb/s) będą pracować z szybkością 400 Gb/s czy może 1 Tb/s. Przypomina to dyskusję sprzed kilku lat gdy wszyscy czekaliśmy na decyzję, czy po Ethernecie 10 Gb/s nadejdzie Ethernet 40 czy 100 Gb/s.

Wtedy zapadła Salomonowa decyzja: będziemy pracować nad obiema wersjami Ethernetu i opracowujemy specyfikacje 40 Gb/s oraz 100 Gb/s. Wiele wskazuje na to, że jeśli wszystko pójdzie dobrze, oba standardy zostaną ratyfikowane już w przyszłym roku.

Organizacja Ethernet Alliance podjęła również na ten temat dyskusję, podczas której zasugerowano następujące rozwiązanie: 16 pracujących równolegle połączeń 25 Gb/s, co daje razem przepustowość 400 Gb/s.

Zobacz również:

  • Wyjaśniamy czym jest SD-WAN i jakie są zalety tego rozwiązania
  • Najszybszy światłowód w Polsce - łącze 8 Gb/s od Orange
  • Arm standaryzuje chiplety

Niektórzy proponowali, aby były to połączenia 20 Gb/s, co daje przepustowość 320 Gb/s. Są to oczywiście pierwsze przymiarki do nowego standardu i pojawią się tu zapewne jeszcze różne koncepcje, takie jak ta, aby była to od razu przepustowość terabitowa (1 Tb/s).

Jeszcze kilka lat temu wydawało się, że terabitowy Ethernet może się pojawić w centrach danych gdzieś tak koło 2015 r. Jednak różnego rodzaju kłopoty techniczne, na jakie natknęli się twórcy przyszłych standardów Ethernet 40 i 100 Gb/s, wskazują na to, że terabitowy Ethernet możemy jeszcze poczekać nie pięć czy sześć lat, ale może nawet dziesięć. No chyba że w najbliższych latach pojawią się nowe technologie, dzięki którym okres oczekiwania na terbitowy Ethernet ulegnie znacznemu skróceniu.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200