Twórczość i zaufanie

W jaki sposób można kształtować nasz kapitał społeczny, by było w nim więcej elementów sprzyjających naszemu rozwojowi? Czy wszystko zależy tylko od edukacji?

Edukacja otwiera umysły, pozwala dostrzegać to, co istotne. Ludzie wykształceni są też bardziej aktywni społecznie, należą częściej do stowarzyszeń, działają jako wolontariusze. Często jednak wykształcenie stwarza tylko możliwości, ale nie uczy współpracy, komunikowania się z innymi. Dzisiaj nie można sprawnie funkcjonować w świecie bez umiejętności porozumiewania się z innymi, nie można być zdanym tylko na kontakt z komputerem.

Ludzie są zdolni do podejmowania wszelkich, nawet najtrudniejszych wyzwań, gdy mają poczucie ich sensu oraz przekonanie, że mogą liczyć na innych, tj. że im ktoś pomoże w przypadku porażki. My jesteśmy przekonani, że potrafimy, ale jednocześnie jesteśmy bardzo nieufni wobec innych. To jest poważna bariera dla twórczych postaw. Być może ważnym elementem edukacji w naszym kraju, na różnych jej poziomach, powinno być uczenie umiejętności porozumiewania się, komunikowania z innymi. Musimy uświadomić sobie, że umiejętność porozumiewania się jest dzisiaj elementem sukcesu życiowego, a nie tylko humanistyczną powinnością.

Współpracy z innymi musimy się uczyć zarówno na poziomie jednostkowym, indywidualnym, jak i na poziomie całego kraju. Politycy zabiegający o uwzględnienie naszych interesów na forum Unii Europejskiej muszą nauczyć się szukać sprzymierzeńców dla własnych inicjatyw, a nie tylko upierać się przy własnym zdaniu. Nie można tylko czekać i liczyć, że ktoś nas wreszcie zrozumie i poprze, trzeba szukać sprzymierzeńców, sojuszników. Nie wystarczy dysponować dobrym intelektem i mieć dobre pomysły, trzeba umieć znaleźć ludzi, którzy pomogą nam te atuty efektywnie wykorzystać. Wówczas będziemy mogli wspólnie coś pożytecznego zrobić. Musimy się uczyć przełamywać nieufność wobec innych.

Jaki wpływ na kształtowanie się kapitału społecznego mają nowe techniki komunikacji, takie jak np. Internet?

Zauważalne jest zjawisko kształtowania się tzw. kapitału internetowego. Pozytywnie wyróżnia się grupa ludzi często korzystających z Internetu nie tylko w celach informacyjnych. Ludzie ci mają lepsze samopoczucie, wyższą samoocenę, bardziej optymistyczną wizję świata, są aktywniejsi społecznie, bardziej pozytywnie patrzą na świat.

Prowadzone wspólnie z Kamilem Henne badania pokazują, że ludzie, którzy często się komunikują poprzez sieć, mają większe poczucie skuteczności własnego działania, będąc przekonani, że jak coś zaczną robić, to uda im się to zrealizować. Internet daje też poczucie wsparcia ze strony innych ludzi. W grupie internautów poczucie własnej skuteczności i zaufanie jest większe niż wśród podobnie wykształconych, ale nieużywających tego medium. Bierze się to stąd, że te osoby są w stanie szybko zdobyć informacje, załatwić sprawę, skontaktować się z innymi, wymienić opinie, potwierdzić swój sąd w jakiejś istotnej sprawie. Wbrew utartym przekonaniom twórcze, aktywne i świadome korzystanie z Internetu nie niszczy kapitału społecznego. Wręcz przeciwnie, może go nawet wspierać. To już jednak temat na osobną rozmowę.

<hr size=1 noshade>Sukces czy porażka?

Czy Polacy mają szansę na osiągnięcie sukcesu, wejście do grona krajów najbardziej rozwiniętych, czy też jako naród z góry skazani jesteśmy na porażkę i niepowodzenie? To pytanie zadaje sobie z pewnością od czasu do czasu każdy z nas. Problem ten staje się także coraz częściej tematem prac naukowo-badawczych. Z niektórymi z wypływających z nich wniosków można zapoznać się na łamach książki pod znamiennym tytułem: "Jak Polacy przegrywają. Jak Polacy wygrywają".

Twórczość i zaufanie
Psycholodzy, psycholodzy społeczni, socjolodzy próbują przedstawić słabe i mocne strony mentalności Polaków. Punktem wyjścia tych rozważań są wyniki badań dotyczących naszych postaw, przekonań i zachowań. Zastanawiają się, jakie cechy mogą nam pomóc w realizacji wytyczonych celów, a jakie są w największym stopniu przeszkodą w ich osiągnięciu. Starają się także dociec, czy dobrze rozumiemy przyczyny własnych porażek i czy potrafimy wyciągać z nich właściwe wnioski. Pokazują też jak w międzynarodowych badaniach czy sondażach wypadamy na tle innych krajów.

Tematem przewodnim publikacji jest narzekanie. Można powiedzieć, że stało się ono niemalże naszą narodową cechą. Lubimy narzekać właściwie na wszystko i na wszystkich - na rząd, na szefa, na znajomych, na ceny, na zarobki itd. Nie potrafimy się cieszyć nawet z własnych sukcesów. Autorzy zamieszczonych w książce artykułów starają się dociec, dlaczego tak się dzieje, co wpływa na nasze negatywne postrzeganie rzeczywistości, na nasz negatywny stosunek do świata i innych ludzi. W jakim stopniu wypływa to z kulturowego nakazu wyrażania niezadowolenia w każdej sytuacji, a w jakiej mierze motywowane jest faktycznie złą sytuacją w naszym kraju.

Ciekawe jest spostrzeżenie, że narzekanie nie zawsze musi mieć destrukcyjny charakter. Czasami w ten sposób chcemy zakomunikować pozytywne zjawiska w naszym życiu. Narzekanie na brak wolnego czasu może oznaczać na przykład chęć pochwalenia się awansem w pracy, narzekanie na kłopoty z kupieniem mebli może być próbą uświadomienia znajomym, że zdecydowanie polepszyła się nasza sytuacja materialna.

Przystępując do konstruowania różnych strategicznych, rządowych narodowych planów rozwoju czy też zastanawiając się nad przyszłością na własny, prywatny użytek warto wiedzieć, jakim potencjałem rozwojowym w rzeczywistości dysponujemy, jakie zasoby i wartości mogą sprzyjać osiąganiu sukcesu, a jakie go utrudniać. Wspomniana książka może być dobrym przyczynkiem do refleksji na ten temat.

Jak Polacy przegrywają. Jak Polacy wygrywają; Redakcja Marek Drogosz, Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne, Gdańsk 2005.


TOP 200