Technologie na wojnie

Dzięki współpracy z lokalnymi i międzynarodowymi partnerami pracownicy australijskiej służby granicznej doskonale wiedzą, kto i jakim samolotem przylatuje do Australii. Jeszcze przed lądowaniem wiadomo, czy podejrzane osoby znajdują się na pokładzie. To duże ułatwienie dla osób podróżujących legalnie, bo dzięki temu przejście przez punkty kontroli granicznej trwa dużo krócej.

Prognozuje się, że w nadchodzących latach liczba osób podróżujących do i z Australii gwałtownie wzrośnie, przy czym wielkość tylko przewozu lotniczego towarów ma wzrosnąć o 85% do 2016 roku. A zatem, jeśli funkcjonariusze Australijskiej Służby Celnej i Granicznej myślą, że dysponują dziś wystarczającą ilością danych i informacji potrzebnych do właściwego wykonywania obowiązków, mogą się nieźle zdziwić. W obliczu takie wzrostu zarządzanie przepływem pracy i danymi może okazać się sporym wyzwaniem.

Zobacz również:

  • Sztuczna inteligencja od Apple wymagać może nowych procesorów

Chcąc nadążyć za zmianami, australijska służba celna zdecydowała się na automatyzację wylotów z kraju, wdrażając system podobny do bramek SmartGate stosowanych dotychczas jedynie w przypadku przylotów. Dopiero niedawno zakończył się przetarg na tę usługę, ale pierwsze testy terenowe mają zostać przeprowadzone na międzynarodowym lotnisku w Brisbane już pod koniec tego roku.

- Nowe technologie powinny umożliwić nam zmniejszenie liczby części ruchomych i stosowanych systemów oraz zapewnić lepszą integrację danych w czasie rzeczywistym i automatykę, likwidując potrzebę ręcznej konfiguracji. Do tego potrzebne są maszyny i technologie obsługujące ogromne wolumeny danych i działania o niskiej wartości dodanej, równocześnie zwalniające funkcjonariuszy z konieczności wykonywania najprostszych zadań – mówi Randall Brugeaud.

Nie zmienia to jednak faktu, że nadal niektóre zadania będą wymagały zaangażowania człowieka. Przykładem są szczegółowe analizy danych i modelowanie matematyczne, na którymi musi zapanować człowiek przy pomocy bardzo wyspecjalizowanego oprogramowania i infrastruktury.

Kolejną inicjatywą australijskiej służby celnej jest rozpowszechnienie technologii SmartGate stosowanej obecnie w halach przylotów na lotniskach w Australii, Nowej Zelandii, Kanadzie, Stanach Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii. Zwiększenie umiejętności językowych takich elektronicznych bramek umożliwiłoby ich wdrożenie w kilku krajach azjatyckich.

Ponieważ technologia SmartGate samodzielnie przetwarza dane podróżującego, funkcjonariusze służby celnej mogą skupić się na interakcji z pasażerami w sekcji bagażowej.

„Ludzkie wzmacniacze” coraz bardziej popularne

Zdaniem Alexa Zelinsky’ego z DSTO, niemal każdy sprzęt noszony przez żołnierza ma postać wbudowanego komputera, za pośrednictwem którego może łączyć się z innymi systemami lub korzystać z funkcji GPS lub śledzenia lokalizacji.

Najciekawszym obecnie rozwiązaniem są tzw. egzoszkielety, czyli niewielkie, robotyczne elementy sprzętu mocowane na ciele żołnierz, zwiększające jego siłę i wytrzymałość. Mają być powszechnie wykorzystywane za 5-10 lat.

Ich działanie najprościej opisać mianem „ludzki wzmacniacz”. Noszenie egzoszkieletów na nogach przyspiesza chód i umożliwia pokonywanie znacznie dłuższych niż obecnie dystansów bez zmęczenia. Zamocowane na rękach pozwalają na podnoszenie ciężarów, których normalnie człowiek nie jest w stanie podnieść ze względu na swoje fizyczne ograniczenia.

Pytanie brzmi: jak ubieralne technologie obronne mogą służyć wymianie informacji z bazą, jeśli żołnierz potrzebuje np. pomocy medycznej, paliwa lub dodatkowej broni? Nad tym nadal zastanawiają się australijscy naukowcy.

Póki co skupiają się na ich wdrożeniu w pracy służb celnych i granicznych, gdzie technologie ubieralne umożliwiają zapisywanie i przechowywanie danych biometrycznych osób podróżujących. Jeśli nie dziś, w przyszłości pewnie okażą się przydatne.

- Ale tak naprawdę realne korzyści przynoszą wypróbowane już i dostępne dziś technologie, np. kamery GoPro, szczególnie w przypadku oddelegowanych funkcjonariuszy. Możliwość dostępu do informacji w czasie rzeczywistym w oparciu o dane biometryczne przechwytywane przez urządzenia ubieralne już teraz daje nam niezliczone możliwości – podsumowuje dr Peter Lawrence.


TOP 200