Sieci społecznościowe i biznes - szansa czy zagrożenie?

2. Silna pokusa prowadzi na manowce.

Dla niektórych pracowników możliwość korzystania w czasie pracy z Twittera czy Facebooka jest tak bardzo atrakcyjna, że zapominają oni, że w danej chwili powinni robić zupełnie coś innego. Według badań uSamp, dwie trzecie respondentów przyznała, że "skłonni są do przerwania służbowego zebrania, aby odpowiedzieć na e-maila (48%), telefon prywatny (35%), wiadomość na komunikatorze (28%), zaktualizować swój status na Facebooka (12%) czy opublikować wpis na Twitterze (9%)".

Wobec tych danych nie dziwi fakt, że na Facebooku istnieje wiele, bardzo dobrze utrzymanych farm (budowanych za pomocą popularnej gry FarmVille), a zorganizowanie dłuższej narady firmowej jest coraz trudniejsze.

3. Problemy z koncentracją.

Specjaliści podkreślają, że nieustanne odrywanie się od pracy, by przenieść się w świat sieci społecznościowych może negatywnie odbić się na jakości pracy także poprzez zmniejszoną koncentrację pracowników.

Przykładem, dość dobrze ilustrującym problem, jest analogia do wychowywania małego dziecka. Przy aktywnym i często nieprzewidywalnym członku rodziny, trudno jest się skupić na analizie biznesowej czy rozwiązaniu choćby najprostszej sprawy, związanej z firmą. Pracownicy, którzy w ciągu kilku minut zajrzą do Facebooka, napiszą coś na Twitterze czy porozmawiają ze znajomymi za pośrednictwem komunikatorów, mogą również mieć mocno rozbiegane myśli.

Mimo wszystko, trudno jest jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie, czy korzystanie z sieci społecznościowych w godzinach służbowych powinno być zabronione, czy też całkowite otwarte, jako potencjalne źródło pozyskiwania klientów. Eksperci radzą, by po prostu przyglądać się wydajności pracy poszczególnych pracowników, a nie koncentrować się na tym, w jaki sposób dochodzą oni do określonych wcześniej wymagań.


TOP 200