Samochód z dwiema kierownicami

400 czy 1

W tym jednak miejscu rozmijają się koncepcje PWPW i MSWiA. "Nie chcę niszczyć tego, co zrobiono. CEPiK nie zmieni technologii wydawania praw jazdy. Dla tego systemu ważniejsza jest baza pojazdów" - deklaruje Gustaw Pietrzyk. PWPW i HP lobbują za rozwiązaniem, w którym system rejestracji pojazdów byłby rozproszony na poziomie powiatów. W bazie centralnej musiałyby się jednak znaleźć te same informacje, co w bazach powiatowych. Tak stanowi bowiem kodeks drogowy. "System w PWPW nie pełni funkcji bazy centralnej. Scentralizowanie 400 baz zapobiegłoby redundancji danych. Zresztą nie ma podstaw prawnych do rejestracji lokalnych baz" - dowodzi Gustaw Pietrzyk. Dlaczego? Starostowie prowadzą bazy kierowców i pojazdów na podstawie rozporządzenia Ministra Transportu. Natomiast art. 51 pkt 1 Konstytucji Rzeczpospolitej wyraźnie mówi, że "nikt nie może być obowiązany inaczej - niż na podstawie ustawy - do ujawniania informacji dotyczących jego osoby". Taką ustawą zaś jest Prawo o ruchu drogowym ustanawiające CEPiK.

Za propozycją MSWiA przemawiają też rozwiązania praktyczne i ogólny trend rozwoju usług społeczeństwa informacyjnego. Utrzymywanie 400 baz lokalnych uniemożliwia składanie wniosków o wydanie prawa jazdy i zarejestrowanie pojazdu via Internet. Traci więc sens tworzenie wszelkich "wrót" - Polski, Małopolski czy Podlasia. CEPiK miałby zaś stać się platformą wymiany informacji o pojazdach i związanymi z nimi wydarzeniami dla wszystkich upoważnionych służb i administracji. Według planów Gustawa Pietrzyka CEPiK zostałby też powiązany z bazą pojazdów EUROCARIS (do tej organizacji należą Niemcy, kraje Beneluksu i Łotwa). Jeśli tam jakiś samochód zostałby oznaczony jako skradziony, nie mógłby być zarejestrowany w Polsce. Prawdopodobnie w bazie centralnej znajdą się również dane o każdym nowo wyprodukowanym lub sprowadzonym aucie, do czego skłaniają się już polscy producenci i importerzy.

Firma państwowa kontra urząd państwowy

Coraz bardziej krytyczne opinie o pomyśle MSWiA - pochodzące z kręgów Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych - uświadamiają, że wkrótce po raz kolejny zostanie ogłoszony przetarg na budowę Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców. "Nastąpi to tuż po przyjęciu Ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych" - mówi Gustaw Pietrzyk. Ta ustawa ma zostać uchwalona przez parlament do końca 2002 r. Na jej mocy powstanie baza danych o obowiązkowych ubezpieczeniach pojazdów. Chodzi o możliwość likwidacji szkody spowodowanej przez polskiego kierowcę w stosunku do kierowcy z Unii Europejskiej. Wymaga to zatem skorelowania prac nad systemami w MSWiA i Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym.

W pesymistycznym wariancie może się okazać, że jeśli teraz nie powstanie CEPiK, to jego funkcje przejmie baza ubezpieczeniowa jako wymagana przez Unię Europejską. Gustaw Pietrzyk przyznaje, że przekazywanie, uzupełnianie i uaktualnianie danych w Centralnej Ewidencji Pojazdów może potrwać nawet 5 lat.

Maciej Flemming broni koncepcji PWPW argumentem, że system Pojazd mógłby stać się aktualny maksymalnie w ciągu 3 lat. Prawo wymaga bowiem, aby właściciel w takim to okresie dokonywał kontroli pojazdu w okręgowej stacji diagnostycznej. Ta zaś byłaby zobligowana do przekazania informacji o pojeździe do bazy w PWPW.

Niezależnie od wybranej koncepcji, miejmy nadzieję, że tym razem powiedzie się stworzenie systemu CEPiK.


TOP 200