7. Jak dojrzały jest cały rynek SaaS?

Rynek SaaS znajduje się we wczesnej fazie wysokiego wzrostu. Charakteryzuje go duża, stale wzrastająca liczba względnie małych dostawców. Dodatkowo wzrost rynku napędzają działania dużych koncernów, takich jak Microsoft i IBM oraz producentów oprogramowania pośredniczącego, np. Progress Software. Ułatwia to wejście na rynek dostawcom niszowych rozwiązań. Tu pojawia się największe zagrożenie związane z wykorzystywaniem aplikacji SaaS - bankructwo dostawcy. Różnica pomiędzy aplikacjami stanowiącymi bezpośrednią część środowiska firmowego lub outsourcingiem, a najmem oprogramowania - jak w modelu SaaS - jest taka, że w tym drugim przypadku, jeśli dostawca przestanie funkcjonować, wraz z nim zniknie oprogramowanie. Warto zachować ostrożność i przygotować plan awaryjny na taką ewentualność oraz zadbać o efektywny systemu backupu informacji zapisanych w systemie bazodanowym dostawcy.

8. Czy użytkownicy aplikacji w tym modelu powinni angażować się w ich rozwój?

Oczywiście, oni bowiem wiedzą jako pierwsi co należy poprawić albo jaką funkcjonalność dodać. Z tego powodu powinni aktywnie uczestniczyć w rozwoju użytkowanych aplikacji. Warto dodać, że obecnie wzrasta aktywność użytkowników, którzy coraz chętniej wspierają twórców oprogramowania. Dzieje się to z korzyścią dla obu stron. Dodatkowo, rozwój aplikacji SaaS odbywa się niemal nieprzerwanie, chociaż często niezauważalnie dla użytkowników. Stale poprawiane są wykryte luki i dodawane nowe funkcjonalności. To kolejna różnica, a zarazem zaleta modelu SaaS.

Zobacz również:

• Rosną wydatki na chmurę publiczną

9. Czy SaaS zagości na rynku aplikacji biznesowych na dłużej?

Większość ekspertów uważa, że SaaS jest przyszłością i jednym z ważniejszych etapów ewolucji oprogramowania dla biznesu. Choć nie można całkowicie przekreślać klasycznego modelu opartego na licencjach, to za modelem SaaS i jego ewentualnymi następcami, przemawiają silne argumenty ekonomiczne.

Tekst opracowany na podstawie "Nine things you need to know about SaaS" Berta Latamore.