Radio, Muzyka, Fakty i Komutery

Słuchacie sieci

Lublin, Warszawa, Łódź, Wrocław, Gdańsk, Katowice - to nie tylko czerwone punkty oznaczone przez Krzysztofa Obrzuda na ogromnej mapie Polski w biurze informatyków, ale przede wszystkim główny powód, dla którego miejscowi prezenterzy zapowiadają program, mówiąc - "Słuchajcie sieci radia RMF".

Obecnie trwają rozmowy z TPS S.A., których celem jest uzyskanie zezwolenia na uruchomienie łącz 64 kb między Krakowem, a ośrodkami krajowymi. "Chcemy - mówi Obrzud - aby podobnie jak w przypadku stolicy - wpierw umożliwić transmisję głosu, a później danych cyfrowych. Faktycznie myślimy więc o spięciu poszczególnych ośrodków z Warszawą dwoma łączami".

Hop, hop jedziemy

Droga korespondencji odbywa się na dwa sposoby. "Wystarczy - wyjaśnia informatyk RMF - aby nasz reporter połączył się z nami telefonicznie i nadał materiał korzystając z pomocy "dziupli" (centralki telefonicznej sprzężonej z siecią) lub, jak to zazwyczaj ma miejsce, gdy ekipa nadaje z wozu transmisyjnego, przesłany materiał trafia bezpośrednio na antenę". Jego zdaniem nagrywanie materiału przez "dziuplanta" (osobę obsługującą centralkę) jest konieczne, gdyż prawdopodobnie informacja nadana np. z Warszawy powtórzy się wielokrotnie w wiadomościach. Krakowski dziennikarz współpracujący z korespondentem po wycięciu kilku sekund z początku i końca materiału musi jeszcze napisać wprowadzenie, by całość trafiła do studia.

"Jest ten właśnie moment, kiedy ja mu mówię: hop, hop jedziemy, ale przed "dźwiękiem" jest jeszcze kilka sekund wolnego, które trzeba wyciąć. Cisza w eterze może bowiem trwać maksymalnie pół sekundy" - mówi jeden z dyżurującyh "dziuplantów" Tomasz Sarbach.

Tak przygotowany materiał jest następnie drukowany i czytany z kartki przez prowadzącego serwis. Zadaniem realizatora jest w odpowiednim momencie odtworzyć z serwera fragment bądź całość korespondencji. Oprócz typowego stołu mikserskiego i urządzeń odtwarzający realizator ma do dyspozycji 2 monitory i klawiaturę PC-ta. Jeden z nich informuje o czekających na emisję reklamach, a druga o dźwiękach. Rozłożona przed realizatorem kartka papieru przypomina mu o kolejności i rodzaju wykorzystywanych w serwisie "dźwięków". Wszystkie programy sterujące i przygotowujące emisje zostały napisane specjalnie dla radia przez zaprzyjaźnionych informatyków.

Zamach stanu w Polsce

"Zabawa zaczęła się jednak - mówi Obrzud - gdy spróbowaliśmy zamiast kartek papieru podsunąć prowadzącemu monitor. Mikrofony zaczęły szaleć i jedynymi śladami po nieudanym pomyśle są otwory na stole prowadzącego audycję." Ze względu na oszczędności specjaliści z RMF zastanawiają się nad powtórzeniem operacji po drobnych poprawkach.

"Najgorszy jest Sejm. Obrady nagrywamy z tv przez jedno wejście i przesyłamy blokami po 12 minut na serwer. W Sejmie mogą mówić przez ten czas, że jest zamach stanu w Polsce, a ty tego nie nagrasz, bo nie masz jak" - skarży się na powolność sieci Beata Rymkiewicz. Jeszcze raz okazuje się, że brak czasu stanowi przekleństwo radiowców z Kopca Kościuszki. Jak mówi Beata Rymiewicz "czas może znaczyć wszystko".


TOP 200