Przetarg od podSzewki

Wszakże z punktu widzenia gospodarki kluczowe znaczenie ma zniesienie w przyszłym roku preferencji krajowych. Niektórzy przedstawiciele korporacji międzynarodowych twierdzą, że zwiększony ruch w zamówieniach publicznych na rynku IT wynika z chęci zapewnienia polskim spółkom informatycznym, np. Prokomowi Software, Softbankowi, ComputerLandowi i innym, kontraktów umożliwiających "miękkie lądowanie" w warunkach konkurencji unijnej.

Preferencje krajowe pozwalają wciąż uzyskać 20-proc. przewagę punktową polskim podmiotom gospodarczym. Gdy wejdzie w życie nowa UZP, będą musiały one wykazać, czy rzeczywiście są konkurencyjne i innowacyjne, czy też wygrywały dotychczas zaniżoną ceną oraz "układami". Już w maju 2004 r. może się okazać, że w przetargu wystartują rodzime firmy (przewaga kapitału polskiego) obok koncernów z Europy. Nie będzie się wtedy liczył obrót ich krajowej spółki, lecz paneuropejskie dokonania. W opisywanym na początku przetargu na Wrota Polski zamawiający zażąda wykazania się doświadczeniem w prowadzeniu projektów przekraczających 3 mln euro. I jeśli ktoś uzna, że jest mu nie po drodze z Prokomem lub ComputerLandem, wystarczy, że wpisze odpowiednie wartości przekraczające roczne przychody obu spółek albo zażąda ujawnienia wyników sprzedaży na poziomie nieosiągalnym dla polskich firm.

To trochę pesymistyczna wersja wypadków, ale na taką przedsiębiorcy muszą być przygotowani. Przedsiębiorcom natomiast miłą niespodziankę sprawi lektura nowelizacji Ustawy o ochronie informacji niejawnych, która trafiła właśnie do laski marszałkowskiej. Dotychczas firma zainteresowana zamówieniem, w którym był wymagany dostęp do informacji niejawnych, wygrawszy przetarg, musiała za każdym razem starać się o świadectwa bezpieczeństwa przemysłowego. Stawiało ją to na przegranej pozycji w przetargach organizowanych przez NATO, ponieważ konkurenci z innych krajów członkowskich mają wieloletnie certyfikaty. Tak będzie wreszcie i w Polsce. Służba ochrony państwa zacznie wydawać świadectwa na 5 lat (dostęp do informacji z klauzulą "ściśle tajne"), 7 lat ("tajne") oraz 10 lat, gdy umowa żąda poświadczenia zachowania bezpieczeństwa informacji służbowych. Ustawa ta precyzuje również sposób uzyskiwania certyfikatu akredytacji bezpieczeństwa teleinformatycznego dla systemu lub sieci.

Strumień słonych jego łez

Pochłonęła woda słona -

I tu był królestwa kres.

I tu bajka już skończona.

Niestety, w Polsce nie ma zwyczaju, że jak ktoś źle przeprowadzi postępowanie o zamówienie publiczne, to się do tego przyzna. Zaczyna on zwykle zrzucać winę na innych, sam uchodząc za nieskazitelnie czystego. W przypadku Ministerstwa Nauki i Informatyzacji oraz innych instytucji przekonamy się wkrótce, jaka jest prawda.

Meandry unijnych przetargów

Ostatnio z lewa i prawa naszej sceny politycznej pojawiają się głosy, aby ustawowo ograniczyć dostęp do rynku zamówień publicznych największym polskim firmom IT, które wielokrotnie w przeszłości wygrywając przetargi, nie wywiązywały się z umów. Po 1 maja 2004 r. być może nie będzie to konieczne. Konkurenci, tacy jak IBM, HP, Unisys, Cap Gemini Ernst & Young, Accenture, SchlumbergerSema, Siemens, a poniekąd także te firmy, które mają partnerów w krajach Unii Europejskiej, jak ComputerLand, zaczną występować jako spółki zarejestrowane za granicą. To ograniczy pozycję polskich firm.

Co najważniejsze, przestanie się liczyć kryterium najniższej ceny. Oferta ma być optymalna ekonomicznie, a więc nie musi być najtańsza. Ma ona obejmować najniższy łączny koszt usługi, ale i serwisu, utrzymania, wdrożenia w połączeniu z najwyższą możliwą jakością rozwiązań technicznych w zakresie bezpieczeństwa i metodyki realizacji projektu. Najczęściej miast stosowanych u nas "cena + jakość", w UE obowiązuje iloraz "jakość/cena". Paradoksalnie jest to antydumping, bo podaje się górną granicę, której nie może przekroczyć cena.

Co istotne kontrakty w UE często są wieloletnie, co może być niewątpliwie wyzwaniem dla polskiego budżetu, ale zdecydowanie ogranicza opisany proceder zakupów dokonywany z powodu kończącego się roku. Kryterium punktacji jakości powoduje, że odrzuca się ofertę ze względu na rażąco niską jakość (zazwyczaj stanowi ona 50Ń60% wartości, czasami 100%).

Przede wszystkim obowiązuje zasada tzw. oceny niezależnej. Istnieje zakaz traktowania oferty najtańszej jako

odniesienia w ocenie jakości technicznej innych ofert.

Również w Unii Europejskiej nikt nie zaryzykuje dumpingu, aby nie narazić się na trudne do wygrania postępowanie wyjaśniające. Ceny oscylują poniżej górnej wyznaczonej granicy, nie więcej jednak niż 25-30%. Toteż należy wprowadzić do nowej ustawy o zamówieniach publicznych następujące zasady:

  • iloraz zamiast sumy - przynajmniej w przetargach na oprogramowanie,

  • zasadę oceny niezależnej, czyli zakaz traktowania oferty najtańszej jako odniesienia dla oceny technicznej innych,

  • kryterium oceny cząstkowej 0, wyłączenia oferty z oceny, za rażąco niską jakość techniczną proponowanego rozwiązania,

  • możliwość przeprowadzenia wyjaśnienia antydumpingowego przez zamawiającego,

  • wprowadzenie ujawniania przez zamawiającego maksymalnej kwoty, jaką może przeznaczyć na całość kontraktu,

  • absolutny zakaz dzielenia kontraktów i zamówień stanowiących integralną całość, co spowoduje konieczność ujawniania informacji na temat dużych przetargów w biuletynie Urzędu Oficjalnych Publikacji Wspólnot Europejskich..

TOP 200