Przesiadka na cztery rdzenie - warto, nie warto?
- Marcin Jaskólski,
- 13.03.2008, godz. 11:52
Jaki system?
Zanim jednak przyjrzymy się nielicznym przykładom programów które potrafią to czynić, zadajmy sobie pytanie pod kontrolą jakiego systemu mają one pracować? Temat Linuksa pozostawmy na oddzielny artykuł i skupmy się na OS-ach z Redmond i ich wersjach dla przeciętnego użytkownika. Być może narazimy się wielu użytkownikom, ale trzeba to jasno powiedzieć: w tym wypadku Vista ma niezaprzeczalne zalety (chociaż patrz też: "Dixons: Vista spowodowała gigantyczne straty").
Co prawda starsze oprogramowanie może sprawiać problemy w tym systemie, ale powstaje coraz więcej łatek i coraz więcej aplikacji jest kompatybilnych z następcą XP. Owszem, Vista wymaga większych zasobów systemowych od XP, ale to całkowicie normalne. XP też wymagał więcej pamięci i miejsca na twardym dysku niż Windows 2000, a Windows 2000 - więcej niż Windows 98 itd. A skoro ceny RAM spadły do tego stopnia, że można kupić 2GB pamięci DDR2 nie odczuwając znacznego ubytku pieniędzy w portfelu, to czym się martwić?
Na szczęście uciążliwe dodatki Visty można po prostu wyłączyć (vide "Vista szybsza niż XP"), zamiast lamentować jak to wszystko utrudnia korzystanie z systemu. Testy pokazują bowiem, że dzięki bliskiemu spokrewnieniu systemu z serwerowym Windows 2008, Vista lepiej radzi sobie z wykorzystaniem procesorów wielordzeniowych. Można wręcz zaryzykować twierdzenie, że im więcej rdzeni, tym bardziej Vista szybsza jest od XP. Przesiadając się na Vistę, nie musimy też już tak kombinować z różnymi core optimizerami (jak choćby ImageCFG), czyli aplikacjami które pozwalają przydzielić aplikacjom dowolne jądro procesora (lub procesor w systemach wieloprocesorowych).
Jeśli więc zdecydujemy się na procesor czterordzeniowy, rozsądnie byłoby rozważyć przesiadkę na nowszy system.
Jaki procesor?
Wybór samego procesora czterordzeniowego też jest niełatwy. Intelowski Core 2 Quad pracuje z podobnymi prędkościami jak taktowany identycznie Core 2 Duo, więc różnica w działaniu będzie minimalna lub w ogóle niezauważalna. Natomiast Phenom dobrze sprawuje się w tych niewielu aplikacjach które korzystają z 4 rdzeni, natomiast w lwiej części przypadków działa znacznie wolniej niż konstrukcja Intela ("AMD Phenom kontra Intel Penryn - pierwszy test w Polsce").
Cóż z tego, że jest to pierwszy natywny czterordzeniowy procesor, a nie dwa procesory w jednym opakowaniu, wykorzystuje ultranowoczesny HyperTransport zamiast przestarzałego rozwiązania FSB, skoro... i tak jest wolniejszy? Wielu chętnych na najnowszy produkt AMD zniechęciły też informacje o problemach z pamięcią podręczną, które to mogą doprowadzić do zawieszenia komputera, ale na szczęście okazało się, że sytuacja taka właściwie się nie zdarza.
Najtańsze wersje Core 2 Quad kosztują relatywnie niewiele więcej niż najtańszy Phenom, więc nawet miłośnicy AMD mają tu spory dylemat. Choć platforma oparta o AMD będzie tańsza, Quad odziedziczył po Core 2 Duo niezłe możliwości podkręcania. Jego najtańsza edycja Q6600 taktowana 2,4 GHz nie ma żadnych problemów z osiągnięciem 3 GHz przy 1333 MHz FSB, natomiast jak na razie Phenom podkręca się bardzo kiepsko. Niektórzy specjaliści z branży wieszczyli nawet, że nie najlepsze osiągi AMD wywołają odwrócenie się użytkowników od firmy, co sprawi, że AMD zostanie wykupione przez Nvidię - a to miałoby katastrofalny wpływ na rynek CPU.