Przełączniki i routery

Stare czy nowe?

Przełączniki i routery

Do łączenia w wirtualny stos - Nowy zarządzalny przełącznik warstwy 3 DGS-3627G firmy D-Link jest przeznaczony do stosowania w rdzeniu sieci. Urządzenie należące do rodziny xStack posiada 24 porty SFP oraz 4 porty Combo (10/100/100Base-T lub SFP). Przełącznik umożliwia wirtualne łączenie w stos i zarządzanie nawet 32 jednostkami w sieci poprzez jeden adres IP. 24 porty światłowodo-we służą realizowaniu połączeń na dalekie odległości w sieciach FTTx i MAN (Metropolitan Area Network).

Nowości technologiczne, choć bardzo interesujące, nie oznaczają, że wszyscy rzucą się, by wymieniać swój kilkuletni lub starszy sprzęt na nowy. Wielu administratorów nie tylko z powodów ograniczonych budżetów chętnie używa sprzętu, który od dłuższego czasu doskonale im służy. Ankieta Dell'Oro wśród amerykańskich administratorów pokazała, że te same przełączniki pracują w szafach dystrybucyjnych przez co najmniej 4 lata. Badania Nortela wskazują, że cykl życia niektórych urządzeń sieciowych wynosi 8-10 lat. W końcu jeśli sprzęt może z powodzeniem nadal funkcjonować, to nie ma powodu, by się go pozbywać.

Czasem producenci wychodzą temu naprzeciw. Ponieważ liczba użytkowników Cisco 7200 Services Aggregation Routers jest tak duża (zainstalowana na świecie baza to ponad 300 tys. urządzeń), to rok temu producent zdecydował się wprowadzić na rynek trzy modułowe rozszerzenia do produkowanego od lat routera - zwiększające wydajność VPN, firewalla i routingu WAN. Jednym z nich jest motor przetwarzania danych NPE-G2, dzięki któremu router może obsługiwać nawet do 2 mln pakietów na sekundę. Za działanie tego typu można też uznać decyzję niektórych firm o wprowadzeniu dożywotnich gwarancji na ich sprzęt. Na przykład niemal wszystkie produkty linii ProCurve sieciowego działu HP mają standardowo taką dożywotnią gwarancję.

O popularności starszego sprzętu świadczyć też może kwitnący rynek używanych przełączników i routerów - sól w oku producentów wprowadzających kolejne modele.

10Gigabit Ethernet i... ATM

W 2002 r. miała miejsce ratyfikacja standardu 10Gigabit Ethernet i od tego czasu technologia ta z powodzeniem znajduje zastosowanie przede wszystkim w centrach danych. Przełączniki 10Gigabit Ethernet są też kupowane do zwiększenia szybkości w ruchu pomiędzy przełącznikami w szkielecie dużych sieci, co zastępuje wolniejsze agregowanie kilku łączy Gigabit Ethernet.

Wśród nabywców są dostawcy usług internetowych (ISP), aplikacyjnych (ASP) i usług sieciowych pamięci masowych (SSP), którzy potrzebują pasma 10 Gb/s w szkielecie swoich sieci do zastosowań, takich jak zdalna replikacja czy backup dysk-dysk.

Korzyści z zastosowania Ethernetu 10 Gb/s odczują także użytkownicy innych aplikacji, w tym montażu wideo online czy zastosowań naukowych, konsumujących w krótkim czasie wielkie ilości danych.

Obroty na tym rynku przekroczyły w 2006 r. wartość 1,2 mld USD (wzrost w porównaniu z rokiem poprzednim aż o 60%), a cena portu spadła o ponad 1000 USD - do 4000 USD (w 2006 r. użytkownicy kupili ponad 300 tys. takich portów).

Jednocześnie coraz większy zmierzch zapada nad technologią, która w latach 90. była nadzieją zarówno sieci komputerowych, jak i telekomunikacji. Rynek przełączników ATM kurczy się obecnie w tempie 20-30% (rok do roku). Analitycy z Infonetics twierdzą, że przychody na rynku wielousługowych przełączników ATM spadły z 5 mld USD w 2000 r. do 1,3 mld USD w 2006 r.

<hr size=1 noshade />

Przełączniki i routery

Mariusz Kochański

Mariusz Kochański, dyrektor działu systemów sieciowych w Veracomp SA

Wydawać być się mogło, że w 2007 r. główne pole bitwy telekomunikacyjnej o klienta prywatnego rozegra się pomiędzy DSL-em (oferowanym przez TP i inne firmy korzystające z WLR-a wymuszonego wreszcie przez UKE na TP) a CATV (oferowanym przez UPC, Multimedia i inne duże sieci). Okazuje się jednak, że w wielu aglomeracjach sieci osiedlowe mają się bardzo dobrze. Oferują klientom "prawdziwy" broadband, bo oparty na Ethernecie 100 Mb/s. Ostatnie akwizycje sieci osiedlowych przez giełdowe spółki Netia i Hyperion pokazują, że Ethernet może z powodzeniem grać rolę ostatniej mili - przejęte sieci obsługiwały po kilka tysięcy abonentów. Presja na modernizację sieci szkieletowych i dostępowych jest coraz większa - w ciągu pierwszych 3 kwartałów 2007 r. odnotowaliśmy zwiększone zainteresowanie przełącznikami Ethernet z dobrą obsługą ruchu multicast.

W poprzednich latach sieci IP były postrzegane jako podstawowa usługa do transmisji danych oraz jako ekonomiczna alternatywa dla POTS, ISDN i TDM w przypadku przesyłu głosu i wideo. Telefonia IP służyła jako narzędzie do redukcji kosztów połączeń, natomiast terminale wideokonferencyjne klienci nadal łączyli ISDN-em, a kamery do monitoringu kablem analogowym. Obecnie IP zaczyna być postrzegane w Polsce jako standard obowiązujący nie tylko dla danych, ale również dla wideokonferencji, monitoringu wizyjnego i oczywiście głosu.

Znamienne jest, że oczekiwania wobec telefonii IP przesuwają się z redukcji kosztów (coraz skuteczniejsza deregulacja rynku przez UKE zmusiła operatorów do ustępstw wobec klientów biznesowych) w kierunku poprawy jakości, produktywności czy sprzedaży. Boom edukacyjny, inwestycje zagraniczne, rosnący polski eksport i kiepskie drogi napędzają krajowy rynek rozwiązań wideokonferencyjnych.

Po latach zmagania się z telekomunikacyjnym niedoborem samorządy postanowiły wziąć sprawę w swoje ręce. Sieci hot spotów i bezprzewodowego monitoringu wizyjnego są coraz częściej budowane za pieniądze unijne. Inwestorami są zarówno miasta liczące setki tysięcy mieszkańców, jak i mniejsze miejscowości.


TOP 200