Przed wielkim skokiem

W wyniku implementacji systemu MAX rola informatyków w Ożarowie odmieniła się. Nie są już tylko służbą pomocniczą, ale też cennymi konsultantami, doradcami w dziedzinie organizacji firmy, kierunków rozwoju, udoskonalania poszczególnych obszarów funkcjonowania firmy (np. finanse czy transport). Natomiast szefem projektu informatyzacji nie był nigdy informatyk, lecz ktoś z członków zarządu.

Niektóre nasze przedsięwzięcia z dziedziny poprawy produktywności budzą na początku nieufność, bo kojarzą się starszym pracownikom z dobrze znanymi, skompromitowanymi próbami poprawy efektywności pracy z czasów wczesnego Gierka. Te ukazują zupełnie inny dzisiaj sens pojęć "produktywność" i "jakość". Przekonujący jest głównie fakt, że teraz jako spółka prawa handlowego pracujemy przede wszystkim na własny rachunek. Ideałem byłoby wypracowanie mierników produktywności dla konkretnych stanowisk. Chodzi o to, aby ludzie sami mogli ocenić się i widzieli, co i jakim nakładem rzeczywiście zrobili. Jesteśmy w trakcie takiego opracowywania mierników. Robotnicy oceniają nasze przedsięwzięcia na podstawie tego, jak nasze planowanie ma się do rzeczywistości. Oceniają jego sensowność i własne bezpieczeństwo po wprowadzeniu unowocześnień. Oczywiście, jest wiele oporów, bo teraz muszą częściej przestawiać maszyny, aby produkować tylko to, co ma zbyt, a nie do magazynów, a to oznacza więcej pracy. Ale muszą się z tym pogodzić, tak jak sprzedawca w sklepie musiał pogodzić się z tym, że teraz klient przychodzi kilka razy, przebiera i wybrzydza zanim kupi, bo tak bogaty jest wybór. Kiedyś "łapał" z wdzięcznością to, co było na półce bez oglądania. Robotnik, jak sprzedawca, musi dostosować się do wymagań klienta.

Jakie korzyści

Wdrażanie systemu zintegrowanego klasy MRP II jest pracochłonne i długo nie widać efektów. Jednak po ukończeniu poszczególnych etapów korzyści pojawiają się natychmiast i są szokująco duże. W wyniku wdrożenia modułów zarządzających przepływem materiałów ponadtrzykrotnie zmniejszyły się stany magazynowe. To bezpośrednio wpływa na wysokość zysku. System zaoszczędził 20% czasu pracownikom zaopatrzenia, a ponadto dostarczył im pełnych informacji nie tylko o zawartości magazynów i aktualnym zapotrzebowaniu, a także o fluktuacji cen, ofertach producentów dając możliwość bieżących negocjacji z dostawcami.

Inną korzyścią jest uporządkowanie bazy klientów. Dokładnie wiemy, kto ma przeterminowane należności. Nie sprzedamy mu więc ponownie towaru, a jeszcze ostrzeżemy innych "kablowników" o nierzetelnym nabywcy.

Dzięki MAX-owi mamy stały, codzienny podgląd przepływu zasobów przez przedsiębiorstwo. Efekty działalności możemy przewidzieć, nie jesteśmy zaskakiwani nimi "po fakcie". Daje to dwie podstawowe korzyści. Po pierwsze, możliwość natychmiastowej interwencji w zachodzące procesy (np. gdy klient zmieni zamówienie), po drugie, możliwość skutecznego planowania na podstawie analizy trendów. Ten system zwiększa naszą wrażliwość na zmianę rynku, a także daje narzędzie do reagowania na tę zmianę. Nasz rynek jest bardzo niestabilny.

Bez takiego narzędzia w ogóle nie dałoby się nad nim zapanować. Razem z nim zyskujemy również pewien spokój pracy wynikający z ryzyka, które da się obliczyć, a nie będącego wielką niewiadomą.

Korzyści z dotychczasowego są ogromne, ale spodziewam się, że po wdrożeniu całości systemu, czeka nas jeszcze większy, gwałtowny skok do przodu.

Grzegorz Gębala jest dyrektorem ds. produkcji Fabryki Kabli "Ożarów".


TOP 200