Problemy na linii

Administracja sektora telekomunikacyjnego w Polsce nie daje sobie rady z problemami starego pakietu regulacyjnego, a co dopiero mówić o nowych dyrektywach, które trzeba będzie wdrożyć.

Podstawą jawności i przejrzystości działań regulacyjnych jest zasada konsultacji. Gdy regulator zamierza podjąć kroki, które mają znaczący wpływ na rynek, powinien podać do publicznej wiadomości informacje na temat procedur konsultacji, a ponadto umożliwić zainteresowanym stronom wyrażenie w rozsądnym terminie swojej opinii o projektowanym środku.

Polski organ regulacyjny nie ma zwyczaju interpretowania zasad prawnych w sposób jawny dla petentów. Muszą się oni domyślać interpretacji organu. Z kolei regulator, dla efektywności swoich działań, musi mieć prawo do pozyskiwania informacji, niezbędnych do efektywnej działalności (pod warunkiem oczywiście, że żądania przedstawienia informacji są współmierne do celu, nie stanowiąc zbędnego obciążenia dla operatorów). Informacje zebrane przez regulatora, a także efekty ich wykorzystania powinny być ogólnie dostępne, chyba że - zgodnie z zasadami publicznego dostępu do informacji - są one informacjami poufnymi i podlegają przepisom dotyczącym zachowania poufności w prowadzeniu działalności gospodarczej. Publiczna dostępność takich informacji przyczyniłaby się do powstawania otwartego i konkurencyjnego rynku.

Aktualny pozostaje postulat rozdziału funkcji regulacyjnych od operacyjnych. W Polsce postulat ten pozornie został już spełniony. Czy jednak na pewno? Państwo wciąż przecież posiada pakiet akcji TP. Ostatnią kwestią jest polityczna niezależność regulatora. Ten pozornie niezależny organ zmieniał się już trzykrotnie. Wstrząsany politycznymi zmianami urząd przez pół roku w ogóle nie funkcjonował.

Zgodnie z dyrektywą

Ostatnią przyczyną problemów polskiego rynku telekomunikacyjnego jest praktyka legislacyjna. O opóźnieniach w przygotowaniu rozporządzeń do Prawa telekomunikacyjnego napisano już wiele. Obecna nowelizacja ustawy Prawo telekomunikacyjne niesie wiele nadziei na lepszą regulację - pod warunkiem wszakże że rozporządzenia do niej zdążą wejść w życie przed uchwaleniem nowej ustawy, opartej na nowym pakiecie regulacyjnym Unii Europejskiej.

Dostosowanie prawa powinno rozpocząć się od analizy stanu rynków - ich struktury, stopnia rozwoju, analizy ogólnych zasady polskiego prawodawstwa oraz istniejącego prawa, zarówno dotyczącego kwestii specyficznych dla sieci i usług komunikacji elektronicznej, jak i uregulowań ogólniejszych, w tym analizy układu i stosunków poszczególnych instytucji. Najważniejszą zasadą, którą kieruje się Komisja Europejska, jest bowiem dostosowanie narzędzi do stopnia rozwoju rynku.

Problemy na linii
Dyrektywy określają cele podstawowe, natomiast w zakresie doboru narzędzi regulacyjnych dają krajom członkowskim pełną samodzielność. Elementem status quo są również dotychczas realizowane cele polityki państwa, niezależnie od tego, czy i w jakim stopniu zostały one kiedykolwiek wyraźnie sformułowane i czy są przestrzegane. Jeśli zachowują aktualność, to trzeba się zastanowić nad sposobami ich osiągania, biorąc oczywiście pod uwagę, czy nie są one sprzeczne z celami nowych dyrektyw i innymi przepisami prawa wspólnotowego. Przygotowywanie najpierw zaleceń do ustawy, a potem projektu samej ustawy może być dobrą okazją do rewizji i uaktualnienia polityki państwa.

Jedynie pełna implementacja prawa UE może skokowo przyczynić się do rozwoju sektora telekomunikacyjnego i poprawy sytuacji użytkowników zarówno w zakresie usług podstawowych, jak i zaawansowanych. Prawidłowa implementacja jest warunkiem skorzystania z unijnych środków pomocowych na rozwój np. infrastruktury szerokopasmowej. To błędny pogląd, że Komisja Europejska, przyznając te środki, przymknie oko na brak należytej regulacji i samodzielnych wysiłków we wprowadzaniu konkurencji na rynku.

Zanim wyciągniemy rękę po pieniądze unijne, musimy sami wykorzystać wszelkie możliwości prawne i regulacyjne do uruchomienia naturalnych mechanizmów rynkowych w interesie konsumentów i budowy społeczeństwa informacyjnego.

Artykuł jest zredagowanym fragmentem raportu "Perspektywy polskiego rynku telekomunikacyjnego" wydanego przez Instytut III Rzeczypospolitej oraz Centrum Studiów Regulacyjnych Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową.

Anna Streżyńska jest dyrektorem Centrum.


TOP 200