Problem z zasilaniem w centrach danych

"Stawianie własnych transformatorów, które muszą spełniać odpowiednie standardy jakości i bezpieczeństwa, to inwestycja jak każda inna. A centrum danych to generalnie kosztowne przedsięwzięcie" - ocenia Dariusz Wichniewicz, dyrektor ds. rozwoju usług telekomunikacyjnych w ATM. Moc zainstalowana w Centrum Danych ATMAN wynosi obecnie ok. 4 MW, ale w przyszłym roku planowane jest jej podwojenie.

Trzeba zainwestować

Można wprowadzać pomiary mocy zużywanej, co pozwala na renegocjacje umów na rezerwowację mocy i osiąganie poważnych oszczędności z tego tytułu - mówi Paweł Łazuchiewicz, dyrektor Centrum Przetwarzania Danych PKO BP.

Marek Kibler z RWE STOEN podkreśla, że obiekt wymagający zasilania o mocy 3-4 MW zalicza się do grupy dużych odbiorców. Z tym faktem wiąże się wymaganie zastosowania odrębnych kabli w celu zapewnienia właściwych zdolności przesyłowych. "Jedynie w sporadycznych przypadkach do zasilenia obiektu taką mocą wykorzystuje się kable już istniejące" - dodaje Marek Kibler. Realizacja przyłącza trwa długo, ze względu na konieczność uzyskania wielu pozwoleń, przewidzianych w prawie budowlanym, zwłaszcza w mieście. Realizacja prac w terenie trwa znacznie krócej, ale należy wziąć pod uwagę, że nie mogą się one odbywać w okresie zimowym, między 15 listopada a 15 marca. Marek Kibler przypomina także, że samodzielna budowa musi także spełniać wszelkie wymagania prawne i techniczne. Budowanie centrum danych za miastem jest tańsze ze względu na niższe ceny gruntów, ale z drugiej strony mogą być potrzebne dłuższe linie zasilające. A żaden z dostawców energii bez wyraźnego zapotrzebowania nie będzie rozwijał i utrzymywał sieci na terenach, gdzie odbiorców jest niewielu.

Zobacz również:

  • AI może doprowadzić świat do katastrofy energetycznej
  • Strategiczna współpraca NTT DATA Business Solutions i Beyond.pl
  • Zasilanie infrastruktury IT - oto najpopularniejsze zagrożenia

GTS Energis sądzi, że przede wszystkim powinno zmienić się podejście zakładów energetycznych do klientów i narzucanie im wygórowanych wymagań dotyczących stacji transformatorowych i podwykonawców. "W dłuższym okresie można oczekiwać, że odbiorcy o dużym zapotrzebowaniu na energię będą starali się po prostu znaleźć takie miejsca w Polsce, gdzie zostaną dobrze i szybko obsłużeni" - mówi Krzysztof Kossykowski. Dariusz Wichniewicz zauważa, że choć aktualnie dostępność mocy elektrycznej nie budzi większych obaw, nie powinno to powodować beztroski, ponieważ problemy będą się raczej pogłębiać niż poprawiać. Dlatego już obecnie należy szukać rozwiązań technicznych, jak najbardziej efektywnych i energooszczędnych.

2-3 MW mocy zasilania potrzebuje serwerownia o powierzchni 1000 m2, czyli tyle, ile kilkutysięczne osiedle mieszkaniowe.

"Można np. wprowadzać pomiary mocy rzeczywiście zużywanej, dotyczy to również centrów regionalnych, co pozwala na renegocjacje umów dotyczących rezerwowania mocy i osiąganie poważnych oszczędności z tego tytułu" - mówi Paweł Łazuchiewicz, dyrektor Centrum Przetwarzania Danych PKO BP. Bank ten nie ma obecnie żadnych problemów z otrzymaniem mocy wymaganej dla zasilania istniejących ośrodków przetwarzania danych. Jednocześnie jednak Paweł Łazuchiewicz przyznaje, że problemy mogą wystąpić w wypadku konieczności uzyskania przydziału mocy dla nowych obiektów. Staje się to dodatkowym, ważnym parametrem w kryteriach wyboru lokalizacji ośrodków przetwarzania danych.

Więcej o ekologii w IT

Kiedyś ceniono komputery najszybsze, teraz najbardziej ekologiczne.

Pomysły na zielone technologie

Pamięci masowe na zielono

Za rok w centrach danych zabraknie prądu

Centra danych bardziej ekologiczne

Zielone telefony Nokii


TOP 200